„Coda” od wydawnictwa Non Stop Comics to zgrabne połączenie świata fantasy z klimatami postapokaliptycznymi. Za serię odpowiadają scenarzysta Simon Spurrier i rysownik Matias Bergara. Historia opowiada o aspołecznym bardzie imieniem Hum, który chce wyrwać swoją żonę Serkę spod władzy demona. I chociaż takie łączenie klimatów wychodzi różnie, to w tym przypadku sprawdziło się idealnie.
Mieszanka dwóch światów
Simon Spurrier kontynuuje swoją historię aspołecznego Huma i jego żony Serki. W świecie, w którym magia już praktycznie nie istnieje, a jej resztki są przedmiotem walk, nasz bohater musi zdobyć substancję zwaną Akkerem. Posłuży mu ona do przygotowania specyfiku, który ma uratować jego żonę spod władzy demona znajdującego się w jej ciele. Bohaterowie trafiają do miejsca zwanego Gromgrodem, a tymczasem Serka cały czas myśli o zabiciu Pana Istnienia. Jakby tego było mało, Hum w tajemnicy rozmawia z odciętą głową Ylfa, którą przechowuje w swojej drewnianej nodze.
Połączenie świata po apokalipsie ze światem fantasy wyszło autorowi fantastycznie. Na początku nie mogłem przekonać się do takich klimatów, jednak z czasem wizja Simona Spurriera kupiła mnie całkowicie. Historia wprawdzie nie należy do tych przepełnionych akcją i nagłymi zwrotami fabularnymi, jednak skupia się na bohaterach i ich motywacjach. Rozmowy Huma z głową Ylfa nadają głębi postaci i pokazują, że jego uczucie do żony jest naprawdę głębokie. Sama Serka z kolei również ma swój cel, a drobny twist fabularny pod koniec tomu sprawia, że w pełni można ją zrozumieć. Właśnie relacja między tą dwójką najbardziej podobała mi się w tej opowieści. To opowieść o pięknej, a zarazem nieszczęśliwej miłości rozgrywająca się w trudnym postapokaliptycznym świecie.
Piękne rysunki urugwajskiego artysty
„Coda” to również wspaniałe rysunki Matiasa Bergary. Rysownik stworzył piękną wizję świata niegdyś przepełnionego magią, który dotknęła zagłada. Rysunki są niesamowicie szczegółowe, wykorzystana zostaje bogata paleta barw, i przywodzą mi na myśl prace Grega Tocchiniego znanego z serii „Głębia” Ricka Remendera. I podobnie jak w tamtej serii potrzebowałem czasu, aby przyzwyczaić się do tej kreski. Pomimo że momentami Bergara może trochę przesadza ze szczegółowością, ponieważ na planszach znajduje się tyle elementów, że ciężko nieraz się połapać, o co chodzi, to całość robi naprawdę wspaniałe wrażenie. Na uwagę zasługują również szkice i okładki znajdujące się w materiałach dodatkowych.
„Coda” to solidny komiks fantastyczno-postapokaliptyczny. Fabuła jest prosta, ale interesująca, nastawiona głównie na relacje między bohaterami, a plusem niewątpliwie jest ciekawa oprawa graficzna. Nie pozostaje mi nic innego jak tylko polecić ten komiks osobom lubiącym tego rodzaju połączenia gatunków, a ja osobiście czekam na tom trzeci, który będzie zwieńczeniem przygody Huma i Serki.
Maciej Skrzypczak
Scenariusz: Simon Spurrier
Rysunki: Matias Bergara
Tłumaczenie: Marceli Szpak
Wydawca: Non Stop Comics
Data wydania: maj 2020
Liczba stron: 112
Format: 170 x 260 mm
Oprawa: miękka
Druk: kolor
Cena: 44,00 zł