„Ptaki Nocy. Wielkie łowy” to dalszy ciąg wydanego w lutym ubiegłego roku albumu o podtytule „Tajemnice i morderstwa”. Wydawnictwo Egmont postanowiło kontynuować run autorstwa Gail Simone i nie ukrywam, że bardzo się z tego cieszę, bo przygody walecznych superbohaterek z uniwersum DC to świetna lektura, a zarazem jeden z najlepszych komiksów superbohaterskich, jaki czytałem od dawna.
Bohaterki walczące z przestępczością
Black Canary, Huntress i Oracle to tytułowe Ptaki Nocy, czyli superbohaterki, które mają tylko jeden cel – oczyścić Gotham z przestępczego półświatka. Nie jest to sprawa łatwa, a niektórym sytuacjom nie podołał nawet sam Batman. Jednak dla dzielnych wojowniczek nie ma rzeczy niemożliwych. Przekona się o tym przywódca pewnej sekty, a także Żniwiarka ‒ istota, która wysysa ze swoich ofiar wszelkie siły życiowe. Jakby tego było mało, swoje pięć minut będą mieli także Brainiac i Czarna Maska. Pojawi się również sam Mroczny Rycerz.
„Ptaki Nocy” Gail Simone zachwycają
O runie Gail Simone słyszałem sporo pozytywnych opinii, jednak dopiero teraz zapoznałem się z „Ptakami Nocy”. Wprawdzie wspomniany wcześniej pierwszy tom, czyli „Tajemnice i morderstwa”, leżał u mnie na półce od kilku dobrych miesięcy, jednak nigdy nie miałem czasu na lekturę. Postanowiłem nadrobić ten tytuł przy okazji recenzji tomu drugiego i nie ukrywam, że naprawdę mnie zaskoczył. To chyba jeden z najlepszych tytułów od DC, jakie czytałem. Ciężko mi tutaj znaleźć słabe strony, bo uważam, że zagrało dosłownie wszystko. Dostajemy dwie dłuższe opowieści i kilka krótszych, ale wszystkie są intrygujące i świetnie napisane. Mamy tutaj tajemnice, śledztwa, wartką akcję i trochę humoru.
Na szczególną uwagę zasługują relacje pomiędzy bohaterkami, które Gail Simone rozwija dość ostrożnie. Wszystkie panie stopniowo poznają siebie nawzajem, uczą się współpracować, zdobywając w ten sposób swoje zaufanie. Czuć, że z czasem stworzą naprawdę solidną drużynę superbohaterek. Scenarzystka bardzo umiejętnie nawiązuje też do innych wydarzeń, które rozegrały się w świecie DC, co sprawia, że „Ptaki Nocy” są integralną częścią tego wielkiego uniwersum, a nie tylko samodzielnym tytułem.
Komiks świetny także wizualnie
Komiks został wydany w twardej oprawie i ma 360 stron. Za oprawę graficzną w „Wielkich łowach” w dużej mierze odpowiada Ed Benes, którego rysunki są naprawdę świetne. To pięknie narysowany komiks, skupiający się nie tylko na głównych postaciach kobiecych, lecz także na postaciach pobocznych i drugim planie. Plansze są niesamowicie dynamiczne i szczegółowe, zarówno te mniejsze, jak i większe naprawdę robią wrażenie. Widać, że komiks pochodzi z czasów, kiedy rysownikom „chciało się bardziej” niż teraz. Niestety, z wyjątkiem okładek pomiędzy zeszytami nie znajdziemy żadnych materiałów dodatkowych.
„Ptaki Nocy. Wielkie łowy” to świetny komiks superbohaterski skupiający się wprawdzie na mniej znanych bohaterkach uniwersum DC, ale nie znaczy to, że gorszych. Przygody Huntress, Black Canary i Oracle zaskoczyły mnie bardzo pozytywnie i mam nadzieję, że systematycznie będziemy dostawali kolejne tomy.
Maciej Skrzypczak
Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarza komiksu do recenzji.