ANIMAL’Z


Muszę zacząć od tego, że Enki Bilal należy do moich ulubionych autorów. Jego twórczość zauroczyła mnie od pierwszego przeczytania „Targów Nieśmiertelnych” (bodaj w 1999 roku), zaś „Kobieta Pułapka” czy „Sen Potwora” to dla mnie absolutne arcydzieła europejskiego komiksu. Na publikację w Polsce „Targi Nieśmiertelnych” czekały ponad 20 lat; na szczęście „Tetralogię Potwora” poznaliśmy już niemal bez poślizgu, dzięki czemu możemy w czasie rzeczywistym śledzić ewolucję graficznego stylu jugosłowiańskiego Francuza.

„Animal’z”, najnowsze dzieło Bilala, to kolejny krok w tej ewolucji. Niezwykle ekspresyjna, rozedrgana kreska ulega tutaj dalszej dynamizacji i eteryczności. Przeglądając album można odnieść wrażenie, że są w nim tylko dwa kolory: szary i czerwony. Bliższe oględziny ujawniają przyczynę tego wrażenia – cały komiks został narysowany na stalowo-szarym papierze przy użyciu ledwie czterech kredek: czarnej, czerwonej oraz – okazjonalnie – białej i niebieskiej.

Ubogość barw i szkicowy charakter rysunku nie są tutaj bynajmniej wadą, bo doskonale pasują do świata przedstawionego. Akcja komiksu dzieje się w niedalekiej przyszłości, kiedy to Ziemia pogrąża się w chaosie po Krwotoku – tajemniczym kataklizmie, który doprowadza do rozregulowania klimatu. Geografia przeobraża się z dnia na dzień, gwiazdy i pasma górskie co chwila zmieniają swoje położenie, zwierzęta zachowują się nienaturalnie, zaś roślin w ogóle w komiksie nie ma. Przede wszystkim jednak masowo wymierają ludzie, społeczeństwa przestają istnieć, a nieliczne niedobitki walczą o resztki wody pitnej.

O tym, że Bilal jest niedościgłym mistrzem w pokazywaniu świata chylącego się ku upadkowi, wiadomo co najmniej od „Targów Nieśmiertelnych”. „Animal’z” jest kolejnym na to dowodem – swobodny, szkicowy rysunek świetnie podkreśla niestałość natury, natomiast przytłaczająca szarość doskonale pasuje do depresyjnej atmosfery komiksu.

„Animal’z” ma zatem wysmakowaną oprawę wizualną i unikatowy klimat. Niestety, brakuje w nim elementów najważniejszych – wciągającej historii, interesujących bohaterów i ogólnie sensu. Owszem, mamy tutaj szalonego naukowca produkującego ludzko-zwierzęce hybrydy genetyczne, jego córkę i żonę, istoty będące rezultatem tych eksperymentów oraz przypadkowo napotkanego podróżnika. Niestety, wszystkie postacie są papierowe i nie wzbudzają żadnych emocji. Co gorsza, już po kilku stronach można odnieść wrażenie, że fabuła zmierza do nikąd. Wrażenie to znika dopiero około siedemdziesiątej strony (kiedy bohaterowie wyruszają wspólnie na poszukiwania miejsca do życia), ale – jak pokazuje finał – na krótko. Rzecz nawet nie w tym, że komiks nie ma puenty (do tego Bilal już nas zdążył przyzwyczaić, zresztą to żadna wada) – on nie ma w zasadzie treści. Są pozory ekologicznego przesłania czy intertekstualnych powiązań (zwłaszcza gęsto upchane cytaty z literatury i filozofii), ale gdyby z tego wszystkiego wycisnąć esencję, nie pozostałaby nawet kropla przesłania, nie wspominając o jakiejkolwiek logice. Jedynym jasnym punktem jest motyw dwóch jeźdźców, którzy pojedynkują się tak, aby wystrzelone z rewolwerów kule zderzały się ze sobą w powietrzu. Niestety, na stustronicowy komiks to stanowczo za mało.

Czy warto więc wydać swoje ciężko zarobione pieniądze na ten album? Jeśli komuś wystarczy wyśmienita warstwa graficzna, może zaryzykować zakup. Jeśli jednak ktoś szuka interesującej fabuły, to tutaj jej nie znajdzie. Oczywiście dla fanów Bilala dylemat nie istnieje.

Michał Siromski

Inne opinie

„Tetralogia potwora”, czy jak się nazywa poprzedni twór Enki Bilala, nieco mnie zmęczył. Do tego stopnia, że wciąż się zmagam, aby przeczytać ostatni album. „Animal’z” jest za to świetne, świeże, zaskakujące. Graficznie Enki Bilal przyzwyczaił nas już do swojego mistrzostwa. Tutaj jednak wydaje się jeszcze mnie skrępowany ramami komiksu. Z prawdziwą maestrią. Polecam ten komiks. To prawdziwy Mistrz, który dobrze pasuje do tej egmontowej serii.

Robert Góralczyk

Powrót Bilala do komiksowej pierwszej ligi. Dalsze cyzelowanie stylu graficznego. Znakomity, antyutopiny scenariusz. Typowe dla tego autora rozważania nad granicami człowieczeństwa. Komiks przez duże K, dla wymagającego, wyrobionego, zorientowanego w klimacie czytelnika.

Arek Królak

Enki Bilal filozofujący o potędze natury, snujący rozważania na temat etyki eksperymentów genetycznych. Swoje przemyślenia ubiera w konwencję westernu, horroru czy opowieści drogi i umiejscawia w typowej dla siebie postapokaliptycznej scenerii. Komiks jest kopalnią ciekawych motywów, podanych w nietypowy, czasem dziwaczny sposób. Uwierzcie mi na słowo: „Animal’z” to powrót artysty do wybornej formy!

Mikołaj Ratka

„Animal’z”
Scenariusz: Enki Bilal
Rysunki: Enki Bilal
Tłumaczenie: Wojciech Birek
Wydawca: Egmont Polska
Kolekcja: Mistrzowie Komiksu. Nowa kolekcja
Data wydania: 29.03.2010
Wydawca oryginału: Casterman
Data wydania oryginału: 03.2009
Objętość: 104 strony
Format: 240 x 320 mm
Oprawa: twarda
Papier: kredowy
Druk: kolorowy
Dystrybucja: księgarnie
Cena: 69,00 zł