Na pokładzie Neptuna chciwy awanturnik Long John Silver, przebiegła Lady Vivian Hastings oraz ich towarzysze kontynuują podróż do Amazonii, by odnaleźć i posiąść złoto legendarnego miasta Guayanacapac. Pierwsze kadry tego albumu przynoszą ze sobą krwawe obrazy, będące efektem dramatycznego w skutkach buntu, który wybuchł na pokładzie Neptuna pod koniec poprzedniego tomu.
Neptun dociera do celu
Wreszcie, po długiej podróży i rzeczonych, dantejskich niemal scenach na pokładzie, statek dopływa do Ameryki Południowej. Dalszy ciąg podróży odbywa się w zgoła odmiennym środowisku niż w poprzednich tomach. Neptun i jego załoga posuwają się wciąż dalej i dalej w górę rzeki, by ostatecznie zagłębić się w tytułowej tajemniczej gmatwaninie rzecznych odnóg. Jednak rzeczony labirynt to nie tylko meandry rzeki, lecz także labirynt knowań każdego z uczestników wyprawy, nastawionych na to, aby przechytrzyć innych i za wszelką cenę dopiąć swego. Na nieustraszonych i łaknących złota podróżników czeka także pułapka w zgoła nieprzewidzianej przez nikogo formie…
Album przynosi rozwiązanie wielu tajemnic związanych z członkami załogi Neptuna i wyraźnie widać, że intryga nieuchronnie zmierza do punktu kulminacyjnego. Jednak autorzy nie podają nam rozwiązań wprost, umiejętnie zwodząc czytelnika, prowadząc go w ślepe zaułki domysłów, sugerując pewne wątki, by na kolejnych stronach im zaprzeczyć. Pierwotnie tenże tom miał być zwieńczeniem trylogii, jednak jak się wydaje, podczas prac nad historią autorzy bardzo wczuli się w temat, rozwijając kolejne wątki, które finalnie trudno było zmieścić w zaledwie trzech albumach.
Na dzień dzisiejszy wiadomo już, że na naszym rodzimym rynku w maju ma się pojawić czwarty tom serii, zatytułowany Guayanacapac. Polski czytelnik nie będzie więc zmuszony do zbyt długiego (mnie osobiście irytującego) oczekiwania na dokończenie opowieści. Tytuł kolejnego albumu stanowi pewnego rodzaju „odkrycie kart”, gdyż już wiemy, że bohaterowie dotrą do legendarnego zaginionego miasta. Jednak to, co działo się w dotychczasowych tomach, pozwala sądzić, że autorzy jednak nie podadzą nam wszystkiego na tacy. Zapewne w kolejnej odsłonie przygód Silvera ponownie czeka nas sporo zwrotów akcji i dramatycznych wydarzeń.
Kolejny świetny tom
Pod względem graficznym Szmaragdowy Labirynt nie odbiega od poprzednich tomów. Nie jest to jednak zarzut, wręcz przeciwnie, dobrze, że seria jest pod tym względem spójna, poza tym trzeba powiedzieć, że ilustracje Mathieu Lauffraya bardzo dobrze sprawdzają się w opowieści przygodowej o piratach. W pewnym momencie stwierdziłem, że gdyby wydano nową wersję Wyspy skarbów R. L. Stevensona, to Lauffray mógłby z dużym powodzeniem zilustrować takie wydanie, świetnie wpasowując się swoim stylem w klimat opowieści.
Podsumowując, trzeba powiedzieć, że ciężko jest oceniać ten album jako pojedynczy komiks. Należy pamiętać, że Szmaragdowy labirynt jest częścią większej całości. Bez znajomości poprzednich tomów właściwie nie ma sensu brać się za lekturę tego konkretnego albumu. Natomiast seria jako całość to kawał dobrze wyważonej i misternie utkanej opowieści, którą bardzo dobrze się czyta. Osobiście czekam z niecierpliwością do maja na zapowiadany kolejny tom serii.
Dziękujemy wydawnictwu Taurus Media za egzemplarz recenzencki.
Tomasz Brzozowski
Long John Silver #3. Szmaragdowy labirynt
Scenariusz: Xavier Dorison, Mathieu Lauffray
Rysunek: Mathieu Lauffray
Tłumaczenie: Wojciech Birek
Wydawca: Taurus Media
Data publikacji: listopad 2012
Format: A4
Druk: kolor
Stron: 54
Papier: kredowy
Oprawa: miękka
Cena: 37 zł