Jeśli nie czytaliście jeszcze komiksowych przygód Jonaha Hexa, tom „Początki” jest świetnym pretekstem, by to zrobić. W albumie znajdziecie bowiem historie poświęcone „narodzinom” najsłynniejszego antybohatera uniwersum DC Comics oraz jego towarzyszki Tallulah Black.
Jonah Hex to wzbudza strach na całym Dzikim Zachodzie. Niezrównany strzelec i znakomity tropiciel o twarzy pokrytej straszliwymi bliznami jest jednym z najskuteczniejszych łowców nagród. Spotkania z nim rzadko przebiegają pokojowo, choć on sam kieruje się w życiu swoistym kodeksem honorowym, pomagając tym, którzy tej pomocy potrzebują i na nią zasługują. Wychowany przez ojca alkoholika jako nastolatek trafił do plemienia Apaczów. Po kilku latach spędzonych wśród Indian porzucił szczep w dramatycznych okolicznościach. Później walczył w wojnie secesyjnej. A potem ktoś okaleczył mu twarz.
Tallulah Black jest lustrzanym odbiciem Hexa. Ślepa na jedno oko i podobnie jak on pokryta bliznami, kiedyś była niewinną dziewczyną, której życie zmieniło się po morderstwie rodziców. Chęć zemsty na oprawcach przyniosła jej kolejny koszmar. Wtedy właśnie w jej życiu pojawił się Jonah Hex, człowiek, z którym los zwiąże ją na zawsze.
Jonah Hex został wymyślony przez scenarzystę Johna Alabano i rysownika Tony’ego DeZunigę jeszcze w 1971 roku. Przez kilkadziesiąt lat pojawiał się jako bohater różnych serii, przeżywając niezliczone przygody nie tylko na Dzikim Zachodzie, lecz także w postapokaliptycznym świecie przyszłości inspirowanym serią „Mad Max”. Poświęcone mu komiksy ukazywały się nieprzerwanie aż do lat 90., kiedy gwiazda łowcy nagród przygasła.
W 2005 roku postać reaktywował duet złożony ze scenarzysty Justina Graya i rysownika Jimmy’ego Palmiottiego. Dzięki ich wysiłkom w styczniu 2006 roku zadebiutowała na rynku seria „Jonah Hex”. Ciepło przyjęta przez czytelników, doczekała się 70 zeszytów i została skasowana dopiero przy okazji restartu uniwersum DC Comics w 2011 roku. Wtedy też Jonah Hex stał się bohaterem nowego cyklu „All-Star Western”, którego akcja rozpoczęła się w XIX-wiecznym Gotham. Intrygujący pomysł na serię łączącą westernową fabułę z bohaterami kojarzonymi do tej pory ze światem Batmana nie został jednak dobrze wykorzystany. „All-Star Western” doczekał się zaledwie 34 zeszytów i w 2014 roku został skasowany. W naszym kraju nakładem Egmontu ukazały się trzy pierwsze tomy zbiorczego wydania serii. Kolejnych, ze względu na małe zainteresowanie czytelników, już nie będzie.
Miejsce „All-Star Western” na naszym rynku zastąpiły zbiorcze wydania wcześniejszej serii „Jonah Hex” z lat 2006-2011. Jej pierwsze dwa tomy, „Oblicze pełne gniewu” oraz „Mściciel”, były mrocznymi westernami z solidnym scenariuszem, ale dopiero „Początek” jest albumem godnym polecenia.
W komiksie znajdziecie wszystkie atuty, które zapewniły serii popularność i uznanie krytyków: brutalność, okrucieństwo, cynizm oraz przerażający wizerunek Dzikiego Zachodu jako miejsca bezwzględnego, gdzie przetrwać mogą jedynie najsilniejsi. Otwierająca album „Zemsta” to opowieść o dzieciństwie i młodości Hexa oraz wydarzeniach, które doprowadziły do jego oszpecenia. Nie jest to historia nowa. Pierwszy raz „narodziny” łowcy nagród zostały przedstawione w 1978 roku w siódmym i ósmym zeszycie serii „Jonah Hex”. Justin Gray i Jimmy Palmiotti opowiedzieli ją na nowo i połączyli z wydarzeniami dotyczącymi przygód Hexa z czasów wojny secesyjnej oraz ich konsekwencji. W rezultacie powstała intrygująca, rozgrywająca się w kilku płaszczyznach czasowych i pełna retrospekcji historia, którą czyta się z dużym zaangażowaniem.
„Ballada o Tallulah Black” to pierwsza komiksowa historia, w której pojawiła się postać kochanki Jonaha Hexa. Bohaterka narodziła się w 2007 roku, a jej ojcami są Justin Gray, Jimmy Palmiotti oraz rysownik Phil Noto. „Ballada” to klasyczna historia o zemście. O skrzywdzonej i okaleczonej dziewczynie pokonującej własne słabości i z pomocą Jonaha Hexa wymierzającej sprawiedliwość swoim oprawcom. Ta opowieść w sumie niczym nie zaskakuje. Scenariusz jest przewidywalny i oparty na sprawdzonych, wykorzystywanych już wcześniej wzorcach. Czyta się nieźle, choć bez niespodzianek.
Tych z kolei nie brakuje w zamykającej tom nowelce „Samotny wędrowiec”, w której Hex staje w obronie kobiety ściganej przez bandę kanibali. Choć pomysł, na którym opiera się fabuła, jest bardzo naiwny, to tę niedoskonałość komiks nadrabia wykonaniem, a w szczególności znakomitymi rysunkami Vala Semeikisa, amerykańskiego rysownika, któremu popularność przyniosła praca przy serii „Conan the Barbarian”.
„Początki” to najlepszy, jak do tej pory, komiks o Jonahu Heksie, jaki się u nas ukazał. Jeśli do tej pory nie sięgaliście po jego przygody, to ten album znakomicie nadaje się do tego, by zrobić to po raz pierwszy. Co więcej, naprawdę warto.
Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarza komiksu do recenzji.
Marcin Kamiński
„Jonah Hex. Początki”
Scenariusz: Justin Gray, Jimmy Palmiotti
Rysunki: Jordi Bernet, Phil Noto, Val Semeikis
Kolory: Rob Schwager, Phil Noto
Okładka: Jordi Bernet
Tłumaczenie: Tomasz Kłoszewski
Wydawca: Egmont
Data wydania: 2016
Liczba stron: 144
Format: 16,7 CM X 25,5 CM
Oprawa: miękka
Papier: śliski
Druk: kolor
Dystrybucja: Internet, Księgarnie