WSTĘPNIAK
TAM GDZIE DIABEŁ WYMIERZA SPRAWIEDLIWOŚĆ
Matta Murdocka, znanego lepiej jako Daredevil, zaliczam do grona najbardziej fascynujących postaci uniwersum Marvela. Obok Spider-Mana, Punishera oraz Moon Knighta jest to wzorcowy przykład ulicznego herosa, choć działającego na dużo mniejszą skalę. Jest wiele rzeczy czyniących Śmiałka wyjątkowym. Katolik przebierający się za diabła. Eklektyczna zgraja oryginalnych, lecz często dziwacznych i wyniszczonych łotrów. Oryginalne połączenie elementów neo-noir z pulpą, gdzie indziej uznawaną za pokraczną i groteskową, tutaj działającą z nową świeżością. Wreszcie fenomenalne opowieści pisane przez tuzów komiksów kryminalnych i mistycznych, potrafiące zaskoczyć nawet wybrednych wyjadaczy.
W bieżącym numerze powyższe tematy przewijać się będą nieustannie. Omówiliśmy najważniejsze runy o Człowieku bez strachu. Jest doskonałe przedstawienie historii Franka Millera (zaaranżowane przez Michał Siromskiego), wkładu B. M. Bendisa (Bartosz Spytkowski) i Ann Nocenti (Łukasz Chmielewski). Dokładnie przyjrzeliśmy się także dokonaniom Eda Brubakera i Marka Waida, które zrecenzowali debiutujący w tym numerze Jan Steifer i Radosław Pisula. Zachęcam też do przeczytania przekrojowego tekstu dotyczącego Daredevila, w którym poznacie między innymi początki tejże postaci (Mateusz Orzech). Nie zabrakło również trzech groszy w sprawie mniej popularnego ukazania Śmiałka wg J. M. DeMatteisa (Michał Chudoliński), a także jego romansu ze srebrnym ekranem (Mateusz Albin).
Dodatkowo polecam ciąg dalszy serii artykułów o Aquamanie (Przemysław Mazur). Piszemy też o niedawno zakończonym projekcie autorskim Granta Morrisona pt. „Joe the Barbarian”, który ma wielkie szanse przeistoczyć się w pełnometrażowy film. Nie można także zapomnieć o kolejnym wnikliwym spojrzeniu na „Transmetropolitan”, tym razem dotyczącym globalizacji (Bartosz Spytkowski). Na deser rzeczowe trzy grosze na temat „Before Watchmen” (Konrad Dębowski), felietony, recenzje interesujących – mniej lub bardziej egzotycznych – serii oraz wywiady z Tomaszem Kleszczem i Gianlucą Paniello.
Mam nadzieję, że w tym numerze każdy znajdzie coś dla siebie, nie tylko fani szkarłatnego obrońcy Hell’s Kitchen. A jeśli ktoś by narzekał na brak dostatecznie dużej ilości tekstów, to pragnę uspokoić – od teraz „KZ” będzie ukazywał się nieco częściej.
Zapraszam do lektury!
Michał Chudoliński