STAR WARS: RYCERZE STAREJ REPUBLIKI tom 2: FLASHPOINT
AWANTURNICZEJ PRZYGODY CIĄG DALSZY
„Flashpoint” pogłębia i utrwala wątki rozpoczęte w pierwszym tomie „Rycerzy Starej Republiki”. Historie w nim zawarte do śmiałych nie należą, ale ich lektura nie jest ani trochę dokuczliwa.
W kontynuacji „Początku”, Zane wraz z grupką indywidualistów kontynuuje ucieczkę przed Mistrzami Jedi, oskarżającymi go o kontakt z Ciemną Stroną Mocy i morderstwo swoich przyjaciół z Zakonu. Wraz z cwanym Gryphem, kreatywnym Camperem i waleczną Jarael przeżywa mnóstwo mrożących krew w żyłach zawieruch. Są to spotkania trzeciego stopnia z Mandalorianami (to właśnie z tej nacji wywodzi się sławny Bobba Fett), starcie z bezwzględnym Demagolem (lubiącym poddawać Jedi próbom, niczym doktor Mengele swoich pacjetnów) oraz spotkanie z abderytami wysłanymi przez wróżbitów dowodzonych przez Luciena Draya, dawnego mistrza Zane’a.
John Jackson Miller zaprezentował w tym komiksie parę standardowych motywów, które często są powielane w serialach i innych tasiemcach kierowanych do masowej publiczności. Mamy tutaj znany chociażby znany z „Cowboya Bebopa” wątek formowania się zgranej drużyny z osób tak na dobrą sprawę niepasujących do siebie oraz kwestię kozła ofiarnego uznanego za wroga publicznego, niczym ze „Ściganego” z Harrisonem Fordem. Scenarzysta nie wychodzi poza te schematy, przez co „Flashpoint” może się wydawać niektórym wtórny i nawet nużący. Pomimo małej dozy oryginalności, Millerowi udało się uchwycić klimat pierwszej trylogii, pełnej niesnasek, humoru sytuacyjnego i epickich zwrotów akcji.
Przy czytaniu tego tomiku warto zwrócić uwagę na historię zamieszczoną w samym jego środku. Mowa o „Powrocie do domu”, stanowiącym interludium do głównych wydarzeń komiksu. Zgłębiamy się w nim w historię życia Luciena oraz jego relację z wyższą hierarchią Jedi. Dla niektórych będzie to dość nietypowe spojrzenie na etos rycerza Jedi, zazwyczaj nacechowanego ascezą, wysoką samodyscypliną i często wyniosłością. W zetknięciu z tym idealistycznym wizerunkiem strażnika intergalaktycznego porządku, historia Luciena jest o wiele bardziej skomplikowana i zawarto w niej wiele resentymentu, poczucia niespełnienia oraz braku akceptacji z strony najbliższych. Ta historia, obok dopracowanych rysunków Harveya Tolibao, to zdecydowany plus tego zbioru.
We „Flashpoint” mamy do czynienia z stabilizacją gruntu, wręcz z rozstawieniem poszczególnych pionków na szachownicy, których ruchami scenarzysta z czasem będzie intrygować i zadziwiać. Jest nadzieja na porządną, mainstreeamową rozrywkę, którą można wchłonąć przed snem i odłożyć. I jako taką niezobowiązującą uciechę z przeżywania kosmicznych batalii i ciekawie narysowanych starć ten komiks jak najbardziej polecam.
Michał Chudoliński
Inne opinie
Bardzo dobry drugi tom nowej serii Egmontu ze świata Star Wars. Niezwykle interesujący scenariusz i bardzo dobrze narysowany. Znacznie ciekawszy niż tom 1. Polecam nie tylko miłośnikom SW.
Robert Góralczyk
„Star Wars: Rycerze Starej Republiki” tom 2: „Flashpoint”
Tytuł oryginału: „Knights of the Old Republic” vol 2: „Flashpoint”
Scenariusz: John Jackson Miller
Rysunki: Brian Ching, Harvey Montecillo Tolibao, Dustin Weaver
Kolory: Michael Atiyeh, Jay David Ramos
Okładka: Michael Atiyeh, Brian Ching
Tłumaczenie: Jacek Drewnowski
Wydawca: Egmont Polska
Data wydania: 21.06.2010
Wydawca oryginału: Dark Horse Comics
Data wydania oryginału: 05.2007
Objętość: 144 strony
Format: 152 x 228 mm
Oprawa: miękka
Papier: kredowy
Druk: kolorowy
Dystrybucja: księgarnie
Cena: 39,00 zł