WSTĘPNIAK
Czołem!
Salwador Dali otwarcie przyznawał się do tego, że nie cierpi szpinaku. Wypowiedziana przezeń maksyma: „Można nie jeść w ogóle, ale nie można jeść źle” wskazywałaby, że spożywanie zielonolistnej rośliny jest wręcz przejawem żywieniowego bezguścia. A jednak jest ktoś, kto zdecydowanie przeczy przytoczonej wyżej zasadzie. Mowa o postaci wszystkim dobrze znanego marynarza Popeye’a. Puszka szpinaku dodaje mu krzepy, ilekroć wtrząchnie jej zawartość. I z kim lepiej się zgodzić? Z jednym z najbardziej rozpoznawalnych artystów minionego wieku, czy może idolem z kreskówek? Ale chwila, bo Popeye jest bohaterem, który pojawił się przecież najpierw w komiksowych paskach autorstwa E.C. Segara.
Właśnie Popeye jest gwiazdą bieżącej odsłony naszego magazynu. I jest to Popeye jakiego nie znacie, albowiem wizja amerykańskiego twórcy odbiega – czasem nawet znacznie – od wizji autorów licznych animacji przedstawiających perypetie lubianego przez dzieci bohatera. Po tej konfrontacji już nigdy nie spojrzycie tak samo na sympatycznego marynarza.
Zachęcamy do lektury i rekomendujemy szpinak!
Jakub Syty