CRUMB (1995)
Na początku filmu Robert Crumb wspomina, że zostanie zapamiętany przez trzy rzeczy: Kota Fritza, który według niego stał się sławny niestety dzięki animacji Ralpha Bakshiego; okładkę albumu „Cheap Thrills” zespołu Big Brother and the Holding Company; oraz plakat „Keep on Truckin'”. Jednak reżyser Terry Zwigoff wydaje się zupełnie ignorować tą myśl i w swoim dokumencie postanawia skoncentrować się raczej na zawstydzających aspektach życia Crumba, takich jak choroby umysłowe jego braci, eksperymenty rysownika z narkotykami oraz na jego ambiwalentnym stosunku do kobiet.
W jednej ze scen Crumb opowiada o komiksie, którego ukończenie sprawiło mu wyjątkową trudność. Podczas rysowania uzmysłowił sobie, że to, co rysuje jest zbyt dziwne, popaprane i prawdopodobnie również przekracza granice dobrego smaku. Historyjka wylądowała w koszu, jednak nie dawała artyście spokoju, więc pokazał ją swojej żonie, Aline. Kobieta nakazała Robertowi dokończyć komiks. Powiedziała, że musi zmierzyć się ze swoimi myślami, przelać je na papier, bo inaczej go zamęczą i nie znajdzie wytchnienia. Tak powstał jeden z odcinków perypetii Pana Naturalnego i Flakeya Mazgaja, zatytułowany „Kawał ciała”. Crumb opowiada całą historyjkę, a widz okiem kamery śledzi stronę po stronie. W komiksie tym Pan Naturalny przyprowadza do Mazgaja bezgłową kobietę. Dziewczyna była tak nieznośna dla starca, że musiał pozbawić ją głowy. Biedaczka przeżyła, bo – jak odkrył jej oprawca – ma drugi mózg, ukryty w… tyłku. Po wysłuchaniu „instrukcji obsługi” ciała, pozostawiony sam na sam z kobietą Flakey od razu ją gwałci, doznając przy tym koszmarnej fantazji o odciętej głowie. Następuje seria niefortunnych wypadków, po których dziewczyna odzyskuje głowę i wpada w furię, ponieważ została wykorzystana. Właśnie o tym, dlaczego Crumb tworzy podobne historie, opowiada Zwigoff w swoim filmie.
Bohaterem dokumentu nie jest wyłącznie Robert. W rzeczywistości są nimi jeszcze dwaj bracia rysownika. Starszy, Charles, cierpi na ciężką depresję, ma za sobą kilka prób samobójczych (rok po ukończeniu zdjęć do filmu odebrał sobie życie) i faszeruje się psychotropami. Bierze kąpiel raz na sześć tygodni, wciąż czyta te same książki i nigdy nie wychodzi z domu, w którym mieszka ze znienawidzoną matką. Młodszy z braci, Maxon, jest epileptykiem będącym na utrzymaniu opieki społecznej. Życie spędza na malowaniu obrazów, żebraniu oraz na uprawianiu jogi – długie godziny medytuje na łóżku najeżonym gwoździami i jedzeniu skrawek sukna, w celu przeczyszczenia jelit. W przeszłości Maxon miał problemy z prawem przez molestowanie kobiet. Obaj to inteligentni ludzie, niepozbawieni poczucia humoru. Wiele wskazuje na to, że Robert mógł podzielić los braci, jednak jakimś cudem do tego nie doszło.
Rodzeństwo (łącznie z dwójką sióstr, które odmówiły występu przed kamerą) dorastało w dysfunkcyjnej rodzinie. Ojciec, weteran II wojny światowej, był typowym dzieckiem swoich czasów, człowiekiem twardym, surowym i wymagającym. Stosował jednak przemoc fizyczną wobec żony i dzieci. Robert wspomina, że kiedy miał pięć lat, w dniu Bożego Narodzenia ojciec złamał mu obojczyk. Z nieskrywanym żalem mówi o tym, jak rodziciel przestał się do niego odzywać, kiedy zobaczył jego pierwsze komiksy. W dzieciństwie bracia Crumb ucieczkę od ojca-tyrana znajdywali właśnie w komiksach, tworzyli własne historie. Z filmu można jednak odczytać, że nie mają do ojca aż tyle żalu, co do matki. Beatrycze Crumb była uzależniona od amfetaminy na skutek zażywania środków na odchudzanie. Nałóg był jednym z powodów częstych domowych awantur, w których dochodziło do rękoczynów między rodzicami. Podczas gdy bracia wydają się tłumaczyć zachowanie ojca jego wybuchową naturą (a także tym, że nie mógł znieść, że jego synowie nie są „prawdziwymi mężczyznami”, ale chuchrowatymi słabeuszami), o tyle dla matki nie mają usprawiedliwienia. W dzieciństwie nigdy nie zaznali matczynej miłości, czuli się odrzuceni i zaniedbani. Charles uważa, że jej zachowanie miało kluczowy, wyniszczający wpływ na całą piątkę dzieci. Zwigoff nie ocenia, czy jest to osąd sprawiedliwy. Z offu nie pada ani jedno słowo, reżyser po prostu filmuje.
Sytuacja rodzinna przełożyła się na problemy rodzeństwa, między innymi w nawiązywaniu relacji z płcią przeciwną. Maxon w wieku osiemnastu lat zaczął molestować młode Azjatki, a Charles przez całe życie nie zaznał bliskości z żadną kobietą. Nie lepiej było z Robertem. Rysownik wspomina, że nigdy nie był przystosowany do życia w społeczeństwie. Odrzucany przez rówieśników, a zwłaszcza przez dziewczyny, w wieku siedemnastu lat postanowił zemścić się na świecie poprzez zostanie sławnym artystą. Wydaje się, że to właśnie dzięki komiksom udało mu się nie podzielić losu braci. Swoje problemy i słabości zaczął przelewać na karty papieru, przez co uniknął choroby psychicznej, która pogrążyła jego rodzeństwo.
Krytycy twórczości Crumba mają podobne zdanie – rysownik jest niecodzienną mieszanką egoisty, pesymisty, seksualnego maniaka (jego pierwszą fantazją seksualną był Królik Bugs) i mizogina, żyjącego w permanentnym stanie autoironii. Sam artysta wspomina, że od zawsze dużą wagę przykładał do rysunków kobiet i jest to najbardziej ekscytujący moment jego pracy. Pasjonują go szczególnie ilustracje kobiecych pośladków i nóg. Niektórzy tłumaczą, że takie spojrzenie jest odzwierciedleniem niespełnionych za młodu potrzeb, bo właśnie zaniedbywane dziecko, patrzące na świat z węższej perspektywy, widzi przede wszystkim dolne części ciała dorosłych. Kobieta w twórczości Crumba jest motywem, który krytycy uważają za wyjątkowo niepokojący, ponieważ sprowadza płeć piękną do roli przedmiotu, kawałka mięsa. I chociaż stanowi dla rysownika pewnego rodzaju katharsis, a komiksy są swoistą autoterapią, to udostępnianie ich szerokiej publiczności uważają za nieodpowiedzialne. Inni znajdują usprawiedliwienie, bo komiksy Crumba obrazują tak naprawdę to, co siedzi w głowie wielu z nas – mroczne, perwersyjne i niepoprawne fantazje, które w żadnym wypadku nie są apologią podobnego traktowania pań. Rysownik po prostu daje upust swoim kompleksom, strachowi przed kobietami i własnej bezsilności. Sam Crumb pół żartem, pół serio przyznaje w filmie, że jest wrogi wobec kobiet i być może należałoby go zamknąć w odosobnieniu, z dala od jakichkolwiek narzędzi rysowniczych.
Prace Roberta Crumba nigdy nie szły w parze z tradycyjnymi wartościami amerykańskiego społeczeństwa, a swoje najbardziej szokujące komiksy artysta zaczął tworzyć pod koniec lat sześćdziesiątych. Były one owocem eksperymentów rysownika z narkotykami i odzwierciedlały ciemną stronę jego umysłu. Prace te przeważnie poruszały sadystyczne i okrutne tematy, były rasistowskie i pornograficzne. Często wyśmiewały amerykański styl życia. Przykładem niech będzie satyra, w której członkowie idealnej rodziny uprawiają ze sobą seks, aby zacieśnić więzy familijne. Materiał do filmu nakręcono pod koniec lat osiemdziesiątych, tuż przed przeprowadzką Crumba do Francji. Rysownik nie podaje w nim powodów zmiany miejsca zamieszkania; całą odpowiedzialność zrzuca na barki swojej żony, Aline. Widz może się jednak domyślać, że rysownik ma już dosyć USA i amerykańskiego stylu życia. W końcu zawsze postrzegał siebie jako outsidera, żyjącego z dala od konsumpcyjnie nastawionego społeczeństwa. Sam stwierdza krótko: Francja może nie jest idealnym krajem, ale przynajmniej jest trochę mniej zła niż Stany.
Dokument Zwigoffa jest skarbnicą wiedzy dla każdego miłośnika twórczości Roberta Crumba. Został doceniony zarówno przez publiczność, jaki i krytyków, którzy nagrodzili film główną nagrodą jury na festiwalu filmowym w Sundance. Crumb początkowo nie chciał się zgodzić na powstanie tego obrazu. Film realizowano w sumie sześć lat. Anegdota opowiada, że Zwigoff miał ubłagać rysownika samobójczymi groźbami. Chociażby już z tego powodu warto go zobaczyć, czyż nie?
Mikołaj Ratka
„Crumb”
Reżyseria: Terry Zwigoff
Produkcja: Terry Zwigoff, Lynn O’Donnell, David Lynch
Muzyka: David Boeddinghaus
Zdjęcia: Maryse Alberti
Dystrybucja: Sony Pictures Classics
Premiera: 28.04.1995
Czas trwania: 119 min