STAR WARS – KOMIKS EXTRA 3(4): WYSŁANNICY JEDI


„Star Wars Republic” (pierwotnie zatytułowana po prostu „Star Wars”) to dość stara seria komiksowa przedstawiająca wydarzenia z uniwersum „Gwiezdnych wojen”, które rozgrywają się w czasie akcji pierwszej trylogii filmowej. W poprzednim numerze „Komiksu Extra” poznaliśmy młodego A’Sharada Hetta rzuconego w wir „tajemniczych wydarzeń dziejących się na Tatooine”. W tym numerze otrzymujemy kontynuację tej serii, historię zatytułowaną „Wysłannicy Jedi” („Emissaries to Malastare”), wydaną pierwotnie na przełomie lat 1999-2000 („Star Wars Republic” #13-18), a następnie w sierpniu 2001 roku zebraną w Vol. 4 „Star Wars”.

„Wysłannicy Jedi” nie są jednorodną historią. Możemy podzielić ją na dwie całkiem odrębne części. W pierwszej poznajemy przygody, jakie na planecie Malastarre spotkały sześcioro członków Najwyższej Rady Jedi (wśród nich: Yaddle, Mace Windu, Evena Piell, Plo Koon, Adi Gallia) oraz młodego padawana A’Sharada. Jedi zostali wysłani na tę egzotyczną planetę jako pokojowi mediatorzy, w czasie negocjacji pomiędzy dwiema stronami konfliktu z planety Lannika. Druga część to historia śledztwa prowadzonego na Nar Shaada (księżycu Huttów) przez Mace’a Windu i Depa Millaba w sprawie nielegalnego handlu psami Akk. W rzeczywistości jedynie wspomniane psy Akk łącza obie historie, chociaż to sami twórcy spoili je od początku w jedną sześcioczęściowa całość.

Opowiedziane wydarzenia w sposób bardzo ścisły wiążą się z fabułą „Mrocznego widma”, pierwszą częścią filmowych „Gwiezdnych wojen”. Ponownie spotykamy nie tylko Duga Sebulbę (dla którego Malastare jest rodzimą planetą) oraz innych zawodników poznanych w wyścigu ścigaczy na Tatooine. Na dwóch stronach widzimy również małego Anakina.

Sama historia do zbyt wciągających nie należy. Zdecydowanie polecam ją miłośnikom „Gwiezdnych wojen”, ponieważ odnajdą tutaj bardzo wiele nawiązań do pierwszego filmu oraz dowiedzą się różnych ciekawostek o występujących tam postaciach. Poznajemy również całą ówczesną Najwyższą Radę Jedi oraz kilka postaci, które w kolejnych numerach „Star Wars Republic” zaczęły się pojawiać regularnie (jak Quinlan Vos oraz Vilmarh). Nie jest to jednak komiks, który można polecić z czystym sercem komuś, kto zaczyna dopiero swoją przygodę z uniwersum komiksowym „Star Wars”.

Jeśli chodzi o polskie wydanie, to oparte zostało na woluminie czwartym „Star Wars”. Posiada taką samą okładkę jak ten TPB, narysowaną specjalnie dla tej edycji. Od oryginału różni się brakiem zaprezentowanych na końcu sześciu okładek komiksów, z których pochodzą historie. Natomiast jak w każdym z „Komiksów Extra”, zostały dodane dwa plakaty i dwa artykuły. Plakaty to okładki z piętnastego i siedemnastego zeszytu „Star Wars Republic”. Bardziej jednak zasługują na naszą uwagę artykuły. Pierwszy zawiera opis kilku ras galaktycznych, jakie przewijają się w uniwersum „Gwiezdnych wojen”. A drugi, zatytułowany „Rebelia Kontratakuje”, opisuje klub kostiumowy „Rebel Legion” oraz jego polski oddział „Eagle Base”.

Niestety, polskie wydanie nie ustrzegło się kilku błędów. Tłumaczenie i literówki kilka razy powodują, że trudno zrozumieć treść. Niech za przykład posłuży tekst znajdujący się na pięćdziesiątej ósmej stronie, wypowiadany przez Mace’a Windu: „Jesteśmy Jedi… Strażnicy pokoju i prawa w Galaktyce, służący innym, tak jak nas proszą. Traktujemy te działania poważnie. Wy też nie powinniście.” W oryginale brzmi to: „We are Jedi… Guardians of Peace and Law throughout the Galaxy, serving others as we are asked to serve. We do not take these proceedings lightly. Nor should you”. Uczciwie trzeba jednak przyznać, że dawniej było więcej tego typu „pomyłek”.

Graficznie komiks ten prezentuje się bardzo ładnie. Kreska jest w nim dość zróżnicowana, ponieważ tworzyło ją trzech różnych rysowników. Trzy pierwsze części zawdzięczamy Tomowi Lyle’owi, czwarta powstała dzięki duetowi Lyle & Duursema, a ostatnie dwie narysował John Nadeau.

To już czwarty numer „Komiksu Extra”. Należy odnotować, że nowy magazyn wystartował bardzo efektownie. W dwóch pierwszych numerach pomieścił całą serię „Star Wars: Clone Wars” – coś, czego na naszym rynku jeszcze nie było, i w bardzo dobry sposób zapełniło to lukę. Myślałem, że takie właśnie zadanie postawił przed sobą ten magazyn. Jest jeszcze wiele bardzo ciekawych, utrzymanych w podobnej konwencji one-shotów z serii „Clone Wars”, które mogłyby być w ten sposób wydawane (jak np. „Crash Course”, „Deadly Hands of Shon-Ju”, „Shipyards of Doom”, “The Colossus of Destiny” lub “The Wind Riders of Taloraan”). Wydawnictwo Egmont postanowiło jednak sięgnąć, tak jak w przypadku pozostałych dwóch magazynów, po „Star Wars Republic”. Oczywiście bardzo się z tego powodu cieszę, ponieważ chciałbym, aby cała ta seria została wydana w Polsce. W chwili obecnej z osiemdziesięciu trzech zeszytów „Republic” zostało już wydanych czterdzieści pięć i z każdym miesiącem ta liczba się zwiększam. Jednak „Extra” stał się przez to kolejnym magazynem „Star Wars Komiks”, który różni się od poprzednich jedynie grubością i niczym więcej… Komiksowe uniwersum „Star Wars” jest naprawdę bardzo bogate w najrozmaitsze miniserie i one-shoty zarówno dla młodszych, jak i starszych czytelników, które mogłyby być w tej formie wydawane. Na grudzień zapowiedziany został nowy numer „Komiksu Extra” z okładką pochodząca ze „Star Wars Empire – In The Shadows of Their Fathers” (#29-34). Wygląda więc, że taka polityka będzie kontynuowana…

Podsumowując – polecam ten komiks wszystkim miłośnikom „Gwiezdnych wojen”. Na pewno się nie zawiodą, tak jak i ja się nie zawiodłem.

Robert Góralczyk

„Star Wars Komiks – Extra” (3/2011): „Wysłannicy Jedi”
Scenariusz: Timothy Truman
Rysunek: Jan Duursema, Tom Lyle, John Nadeau
Tłumaczenie: Jacek Drewnowski
Wydawnictwo: Egmont
Data wydania: 9/2011
Liczba stron: 148
Format: 170×260 mm
Oprawa: miękka
Papier: kredowy
Druk: kolor
Wydanie: I
Cena z okładki: 14,99 zł