CYKL AEDENA W TRZECH ODSŁONACH

CITROEN, UTOPIA I ANTYUTOPIA

 

„Upon A Star”

Pewnego razu, osoby odpowiedzialne za reklamę marki samochodów Citroen skontaktowały się ze słynnym i poważanym twórcą komiksowym, jakim niewątpliwie jest Moebius. Okazało się tym samym, że człowiek, który pełnił ważną funkcję w korporacji jest fanem kreacji Girauda i bardzo chciałby, aby Jean stworzył komiksową reklamę marki.

Początkowo Moebius był nieprzychylny podjęciu się zadania, lecz jego uczucie do Citroenów, które nazwał „poetami wśród popularnych automobili”, zwyciężyło. Firma chciała, by stworzył on historię zajmującą siedem stron, lecz francuskiemu autorowi udało się przekonać swych pracodawców, by zmniejszyć objętość opowieści do trzech – czterech stron. Gdy jednak pojawił się pomysł i Moebius zabrał się za rysowanie, cztery strony szybko przekształciły się w czterdzieści. Tak powstał „Upon A Star”.

Głównymi bohaterami historii są Stel i Atan, których wcześniej mogliśmy poznać w krótkiej opowieści „The Repairmen”. Tym razem przybywają oni do kosmicznej rafinerii Trollopen, która krąży po orbicie płaskiej i pustej planety. Okazuje się jednak, że na miejscu przeznaczenia nikt na nich nie czeka, wszyscy znikli, a z planety poniżej pochodzą dziwne zakłócenia. Bohaterowie decydują się dojść prawdy i wchodzą do rafinerii.

To, co czeka nas później, to czyste science fiction, które każdego miłośnika tego gatunku powinno zupełnie usatysfakcjonować. Stel i Atan rozbijają się na powierzchni tajemniczego świata i napotykają niesamowitą grę świetlną na horyzoncie. By do niej dotrzeć, będą musieli posłużyć się cennym i pięknym zabytkiem z Ziemi – Citroenem.

Komiks jednak nie zmienia się w pean na cześć francuskiej marki samochodów. Oprócz obecnej pochwały i jazdy zabytkowym pojazdem znajduje się w „Upon A Star” tylko jedno wizualne nawiązanie do Citroena. Komiks zaś staje się opowieścią o poszukiwaniu utopii. Bohaterowie początkowo nie wiedzą, że do niej dążą, lecz krok po kroku zbliżają się do tajemniczego artefaktu, piramidy, która swą nieporuszonością i mistycznym nimbem ją otaczającym, nasuwa skojarzenia z monolitem ze słynnego filmu Stanley’a Kubricka „2001: Odyseja kosmiczna”.

Narysowany w bardzo prostym stylu komiks, wywołuje największe wrażenie w scenach związanych z monolityczną piramidą. Jest ona artefaktem nieznanej cywilizacji, który konotuje znaczenia religijne i mistyczne. Co więcej, potrafi ona wpływać na zachowanie ludzi i innych istot, jak i sprawić, iż stają się oni nieśmiertelni. Służąc jako futurystyczna arka Noego, ma także zaprowadzić wszystkich do mitycznej utopii, jaką jest Aedena. Moebius jednak nie prowadzi nas do końca podróży. Kontynuacja nastąpi dopiero później. Mimo to daje nam spojrzeć do wnętrza budowli / statku kosmicznego, zaspokajając przynajmniej część ciekawości wzbudzonej w czytelniku. Ponadto pokazuje chęci poszukiwania mitycznych utopii, obecne we wszystkich gatunkach humanoidalnych stworzeń, sugerując, iż pragnienie lepszego, idealnego, świata jest obecne w każdym. Dzięki właśnie tego typu scenom nie dziwi zupełnie kolaboracja Jeana Girauda z Alejandro Jodorowskym.

Gorzej, niestety, przedstawia się kreacja głównych bohaterów. Ich dialogi nieco rażą sztucznością, ponadto zupełnie niemal brak im charakteru. Co prawda, wiemy, że Stel ma wykraczające poza zasięg przeciętnej istoty zdolności wyczuwania maszyn, co czyni z niego niezwykle wprawnego mechanika i pilota. Atan zaś okazuje się być pesymistą, który rozwinie się dopiero w kolejnym spotkaniu z cyklem Aedena.

Ostatecznie, „Upon A Star” stanowi punkt, który jeszcze nie do końca prezentuje spirytualne oblicze Moebiusa, lecz już wyraźnie nas w tę stronę kieruje. Stanowi historię przygodową sprowadzającą bohaterów na skraj utopii, której nieświadomie pragnęli. Tam też ich zostawia. Otwarta forma całości, jak wielorakie możliwości snucia kontynuacji, były więc idealne, by w przyszłości powrócić do Aedeny. Co też w końcu, nastąpiło.

„The Gardens of Aedena”

Bohaterowie poszukujący utopii w pierwszej części cyklu, w części drugiej muszą przejść przez (meta)fizyczną przemianę, by móc w pełni cieszyć się niespodziewanym darem tajemniczej piramidy. Stel i Atan budzą się głodni w czasie podróży i decydują się odnaleźć możliwość uzyskania strawy. Zmuszeni do działania, zajmują miejsca dla pilotów, zamiast jednak uzyskania kontroli nad piramidą, wysyła ich ona do tajemniczego ogrodu. Tytuł wprost sugeruje nam, o jaki ogród chodzi. Skojarzenia z Edenem nasuwają się samoistnie.

Stel i Atan stają się więc Adamem i Ewą. Przedtem jednak ich ciała i umysły muszą ulec przekształceniu. Dzięki temu druga część cyklu stanowi pomost nie tylko między pierwszą a trzecią opowieścią, jest to również tranzycja samego Moebiusa, który przeistacza się w twórcę zainteresowanego metafizyką silniej niż dotychczas, co ukierunkuje jego przyszłe komiksy.

„The Gardens of Aedena” umieszcza dwójkę protagonistów w otoczeniu natury. Po ekstremalnym otoczeniu technicznym środowiska ich pochodzenia, jak i samej piramidy, nagle znajdują się oni na planecie bez żadnej technologii. Roślinność pełna soczystych owoców, jeziora z czystą wodą, niemal brak zwierząt – zmiana jest doprawdy ogromna. Początkiem transformacji staje się więc zaakceptowanie natury. Natury nie tylko wokół siebie, lecz również w sobie. Bez implantów, sztucznych organów, kosmetyków, sztucznego jedzenia etc., należy zaakceptować siebie w pełni takim, jakim się, fizycznie przynajmniej, jest. Pierwszym punktem jest nauczenie się jeść (co dla futurystycznych bohaterów jest nie lada wyzwaniem) świeże owoce, zaczynając od jabłek. Co ciekawe, Moebius odwraca tutaj znaczenie „biblijnego” owocu, który w starotestamentowym Edenie sprowadza nieszczęście i odrzuca z natury dwoje ludzi. W Aedenie Girauda to jabłko odpowiada za ponowne zaakceptowanie ludzi przez naturę. Jabłko w tym kontekście okazuje się być symbolem nie nieszczęścia czy szczęścia, lecz transformacji jako takiej, symbolem punktu przejścia między byciem w, a byciem poza środowiskiem.

Przez to także wydawać by się mogło, iż jesteśmy wyrzuceni poza ramy futurystycznego science fiction. Nagle, po przewróceniu kartki, nie jesteśmy już otoczeni przez wysublimowane maszyny, technologiczne cuda i statki kosmiczne. Przenosimy się na ziemski ogród, nieskalany techniką w najmniejszym stopniu. Sama jednak transpozycja usadawia komiks w nurcie fantastyki naukowej, więc, mimo jakże daleko idących zmian, nadal jest to historia, którą miłośnicy inteligentnego science fiction powinni bez problemu zaaprobować.

W „The Gardens of Aedena” ujawnia się również wegetarianizm Moebiusa. Fakt, że bohaterowie odnajdują posiłki natury roślinnej (dopiero pod koniec Stel zje rybę), każe przypuszczać, że autor w jakiś sposób umieszcza tutaj swoje własne poglądy, co faktycznie odnajduje potwierdzenie w biografii Girauda. Jedyne zwierzę, jakie początkowo się pojawia, to lew. Nie jest on zagrożeniem, choć przez chwilę może się tak zdawać, lecz pomaga ludziom w odnalezieniu źródła wody. Jak jednak pisał Moebius w posłowiu, w okresie tworzenia drugiej części cyklu Aedena ograniczenia wegetarianizmu zaczęły Francuza frustrować. W końcu Jean Giraud natknął się na prace szwajcarskiego badacza na polu żywności, Guya-Claude’a Burgera, który okazał się wielką inspiracją. Burger stworzył ideę instynkto-żywienia, polegającą na koncepcie na wpół mitologicznego oryginalnego ogrodu Eden, co w komiksie powiązało się z mityczną planetą Moebiusa o nazwie Aedena. Nawiązań jest więcej – w pewnym momencie, po seksualnym przebudzeniu, lecz wciąż bez ostatecznej akceptacji tegoż, Stel napotyka mistrza Burga, który prowadzi go ku następnemu etapowi jego przebudzenia oraz scalenia – na polu mentalnym – z Atanem/Ataną, jak i samym sobą. Na tym etapie nie jest do końca jasny cel (pojawienia się) Burga ani dziwnych snów bohaterów, którzy napotykają w nich rusałkopodobne istoty czy świecący kryształ, do którego zbliżają się ich eteryczne, a nie fizyczne, ciała. Te elementy wyjaśnią się w części trzeciej.

Warto jednak teraz zauważyć, że Burg od tyłu czyta się Grub. To zaś prowadzi do postaci majora Gruberta. Jest to jedno z powiązań tworzących tzw. uniwersum Moebiusa, którego częścią są m.in., cykl Aedena i cykl Majora. Grubert pojawia się w „The Otra”, która z kolei jest kontynuacją „The Airtight Garage”, co sprawia, że Francuz sprytnie tworzy powiązania różnych swych historii, zarówno tych z przeszłości, jak i z przyszłości.

W „The Gardens of Aedena” zmienia się również styl rysowania Jeana względem poprzedniej części cyklu. Ze szkicowego, minimalistycznego Giraud przechodzi w styl pełen szczegółów, wyraźnych cech fizjologicznych postaci, co szczególnie objawia się w ich twarzach. Wraz z opisywaną przemianą bowiem ukazują się także ich płcie. W „Upon a Star” mieliśmy do czynienia z dwoma niemal bezpłciowymi, androgynicznymi istotami, a jedynie imiona sugerowały nam, iż są one rodzaju męskiego. Wraz z powrotem do natury budzi się w nich płeć, a wraz z nią pojawia się konstytuujący ich brak, gdyż posiadanie jednej płci oznacza brak posiadania drugiej. Brak posiadania zaś rodzi pragnienie, w tym wypadku pragnienie seksualne. Stel musi opanować je w sobie, po tym jak napastliwie zachował się wobec Atana/Atany. On/ona zaś musi je w sobie zaakceptować i zrozumieć. Prowadzi to bezpośrednio do jednej z najbardziej zapadających w pamięć sekwencji w cyklu.

Gdy Stel i Atan/-a zaczynają uprawiać seks po raz pierwszy (w mistycznym domu, na granicy jawy i snu, do którego doprowadził Stela mistrz Burg), spod podłogi wyłania się bezkształtne monstrum, które zabiera kobietę i zabija mężczyznę. Potwór jest kreaturą sprawiającą wrażenie bycia manifestacją nad-ja Stela; cieniem jego osobowości, wyłaniającym się prosto ze strachu „przed” i obscenicznej rozkoszy z nowo odkrytych pragnień oraz ich możliwych (negatywnych) reperkusji. Stwór igra ze Stelem, wyśmiewa jego próby erotycznego spełnienia. Mistrz Burg uczy go, jak zmienić ten „cieniosen” w „żyjące światło”. Stel musi odkryć, że w tym pragnieniu znajduje się pierwiastek pozytywny, warty przyjęcia i dalszej eksploracji.

Sama scena seksualnego zbliżenia odbywa się na planie mentalnym/duchowym, a nie realnym, więc tak naprawdę nadal nie jesteśmy świadomi tego, co dzieje się z Ataną. Ona bowiem pojawia się w kolejnej części cyklu.

„The Goddess”

Trzecia część cyklu jest zaprezentowana z perspektywy Atany, która kontynuuje swą przemianę, acz nie jest już ona centrum historii. Moebius tworzy w niej kolejny zwrot o sto osiemdziesiąt stopni. Tak jak „The Gardens of Aedena” z ultrastechnicyzowanego otoczenia przetransformowało się w środowisko technologią nieskalane, tak w „The Goddess” to natura ustępuje miejsca technicznej i totalitarnej państwowości.

Giraud, obiecując swym protagonistom oraz czytelnikom utopię, każe im znów na nią czekać. Tym razem jednak czas oczekiwania przychodzi nam spędzić w antyutopii. Atana trafia do podziemnej cywilizacji, która powstała na planecie, podczas, jak się okazuje, trwającego wiele setek lat snu, w jakim zastaliśmy Atanę i Stela w poprzedniej części. Piramida porzuciła swych mieszkańców i pozostała w ich tekstach jako na wpół mityczna tajemnica i zwiastun nadchodzącej bogini oraz boga. Społeczeństwo, które powstało, zwane Gniazdem, okazało się być totalitarną dyktaturą, która zepchnęła wierzenia do strefy zakazanego tabu. Ludzie w Gnieździe utracili całkowicie kontakt z naturą, są zdepersonalizowaną masą, kolektywem, który nie różni się nawet kodem genetycznym, gdyż wszyscy są klonami enigmatycznego Paternum. Ci zaś, którzy nie dostosowali się do „normalnego” życia, są zesłani do podziemi, gdzie żyją marnie, usychając wśród śmieci i odpadów.

Moebius pokazuje odcięcie ludzi od natury i od siebie nawzajem poprzez ich ogromny strach przed wszystkim, co nie jest technologicznie przetworzone. Bakterie i wirusy napawają ich zgrozą, tak też wszyscy mieszkańcy Gniazda noszą specyficzne maski, które mają ich chronić przed chorobami i kontaktem ze światem zewnętrznym. To, co jednak kiedyś było przedmiotem natury użytkowej, urosło do rangi estetycznego oraz równocześnie zniewalającego akcesoria, które utraciło pierwotne znaczenie. Maski nazywane są twarzami, a pokazanie prawdziwej twarzy jest uznawane za obraźliwe, wulgarne i odrażające.

Atana zostaje natychmiast niemal natychmiast uznana przez Paternum za zagrożenie i przychodzi rozkaz jej zabicia. Na szczęście dla niej, wśród mieszkańców znajdują się potajemni wyznawcy starych pism opisujących nadejście bogini, którym udaje się ją uratować. Atana, mimo jej sprzeciwów, jest boginią, co do tego czytelnik nie ma wątpliwości. Rozbłyśnie to w pełni w finale opowieści. Trzecia część cyklu jest bowiem najbardziej emocjonująca w klasycznym sensie tworzenia napięcia i rozwoju historii. Zastajemy w niej społeczeństwo stłamszone przez dyktaturę, które, dzięki nadejściu bogini, buntuje się i rusza celem obalenia „rządu”. Jego walka, opór, zarówno na polu realnym, jak i sennym/duchowym, a także oczekiwanie na niepewny rezultat, sprawiają, że „The Goddess” staje się opowieścią trzymającą w napięciu w najbardziej oczywisty sposób z omawianych części cyklu.

Historia ta jest postrzegana przez niektórych jako profetyczna. Możemy w niej doszukiwać się analogii z rzeczywistością społeczno-polityczną Europy przed upadkiem komunizmu i obaleniem Muru Berlińskiego. Giraud również pokazuje beztwarzowy, sztuczny, utrzymujący się dzięki skostniałym i wyzyskującym zasadom, ustrój, ostatecznie upadający pod wpływem nacisku zmobilizowanej przez źródła zewnętrzne ludności. Analogie można snuć również w stronę Chin i studenckich demonstracji na placu Tian’anmen pod sztandarem „Bogini Demokracji”. Tę dalekoazjatycką bogini jednak zmiażdżyły czołgi należące do reżimu, podczas gdy bogini-Atana dyktaturę jest w stanie obalić. Pozostawia nam jednak niepokojące pytanie. Co potem?

Nie można także pominąć świata sennego, który podobnie jak poprzednio, jeśli nie jeszcze w większym stopniu jest istotny, aniżeli miało to miejsce w „The Gardens of Aedena”. Jako że w tej części nie pojawia się w ogóle Stel (czytelnik może się domyślać jedynie, iż on jest obiecanym przez piramidę bogiem), na którym Moebius skupił się poprzednim razem, senny potwór pojawia się w umyśle Atany. Wyjaśniona nam jest jednak tym razem jego geneza. Jak się okazuje, jest to manifestacja Paternum, które, jako „bóg” stworzyciel Gniazda i jego mieszkańców, pragnie pojąć za żonę boginię i nie przyjmuje „nie” jako odpowiedzi. Jeśli trzymać się interpretacji upodobniającej monstrum do nad-ja, wtedy należałoby założyć, iż reprezentuje ono strach Atany przed drapieżnym, kanibalistycznym pragnieniem ze strony mężczyzn, co jest dla niej całkiem nowym doznaniem. Tym bardziej inwazyjnym, gdyż Atana podświadomie wciąż nie zaakceptowała siebie jako kobiety.

Połączenie tego nad-ja z dyktatorem Gniazda, którego realne ciało jest zaledwie obumierającą skorupą w szklanej kuli umożliwiającej komunikację poprzez przekaźniki, może sugerować, iż wszyscy obywatele, cała społeczność jest jednym ciałem, masą dzielącą jedną świadomość (co, biorąc pod uwagę genezę ich powstania, nie jest niczym niezwykłym). Paternum zaś jest w tej świadomości sztucznym, symbolicznym (wszech)ojcem, który wciąż hamuje ich rozwój, udając, iż czyni coś zgoła odwrotnego. Instancją, która utrzymuje się dzięki wyobrażeniowym, nierealnym i obscenicznym u swego jądra zasadom. I tylko zauważenie ich w pełni może zbliżyć do wyrwania się z ich uchwytu.

Cykl Aedena Moebiusa jest więc rozwijającą się na wielu poziomach i dotykającą wielu kwestii historią, otwartą na interpretacje. Połączenie „twardego” science fiction z elementami mistycznymi, metafizycznymi i baśniowymi może czasem razić pewnymi komiksowymi uproszczeniami, naiwnością, lecz nie da się ukryć, iż zarówno wizualnie, jak i treściowo jest to lektura niezwykle zajmująca i charakteryzująca się inteligentnym prowadzeniem, stymulująca czytelnika do zagłębienia się w opowieść i do prób odkrywania w niej drugiego dna.

Mateusz R. Orzech

„Moebius 1: Upon A Star”
Tytuł oryginału: „Sur l’Étoile”
Scenariusz: Moebius
Rysunki: Moebius
Wydawca: The Marvel Entertainment Group
Data wydania: 1987
Wydawca oryginału: Starwatcher Graphics
Data wydania oryginału: 1983
Liczba stron: 76
Format: 7,8 x 5,1 cala
Oprawa: twarda
Druk: kolorowy
Wydanie: I
Cena: $9,95

„Moebius 5: The Gardens of Aedena”
Tytuł oryginału: „Les Jardins d’Edena”
Scenariusz: Moebius
Rysunki: Moebius
Wydawca: The Marvel Entertainment Group
Data wydania: 1988
Wydawca oryginału: Starwatcher Graphics
Data wydania oryginału: 1986
Liczba stron: 76
Format: 7,8 x 5,1 cala
Oprawa: twarda
Druk: kolorowy
Wydanie: I
Cena: $9,95

„Moebius 7: The Goddess”
Tytuł oryginału: „La Déesse”
Scenariusz: Moebius
Rysunki: Moebius
Wydawca: The Marvel Entertainment Group
Data wydania: 1990
Wydawca oryginału: Starwatcher Graphics
Data wydania oryginału: 1990
Liczba stron: 92
Format: 7,8 x 5,1 cala
Oprawa: twarda
Druk: kolorowy
Wydanie: I
Cena: $12,95