ANIMAL MAN I SWAMP THING
Nadejścia New 52 należało się spodziewać. Właściciele największych amerykańskich uniwersów superbohaterskich lubią czasem odświeżyć nieco wydawane przez siebie serie – nie można przecież dopuścić, żeby zmieniły się za bardzo. Takie posunięcia dają też szansę, żeby przyciągnąć do komiksów trochę świeżej krwi, a jest to szczególnie istotne teraz, kiedy zainteresowanie comiesięcznymi zeszytami spada coraz bardziej. W jaki sposób redaktorzy DC próbują to osiągnąć? Spróbuję odpowiedzieć, biorąc pod lupę dwie z nowych serii: „Swamp Thing” i „Animal Mana”.
Głównym powodem, dla którego piszę o nich razem, jest fakt, że obracają się wokół tego samego zagrożenia, a w pewnym momencie dochodzi nawet do ich połączenia. Drugi, mniej istotny, choć z pewnością rozbudzający ciekawość wobec obu tytułów, to ten, że oba moment największej świetności przeżyły w latach 80. podczas Brytyjskiej Inwazji, która właściwie rozpoczęła się od momentu, kiedy Alan Moore zaczął pisać „Swamp Thing”. Później zaś, dzięki pracy nad „Animal Manem”, uznanie zyskał sobie Grant Morrison. Po wielkim resecie natomiast pieczę nad oboma bohaterami również objęli twórcy młodzi, choć już dobrze się zapowiadający i cieszący pozytywnymi recenzjami: obowiązki scenarzysty przygód Potwora z Bagien przejął Scott Snyder autor między innymi „American Vampire”, z kolei przygody Buddy’ego Bakera opisuje Jeff Lemire, scenarzysta i rysownik wydawanej przez Vertigo serii „Sweet Tooth”. Jak sobie radzą z seriami, od których zaczynali przygodę w amerykańskim komiksie najlepsi?
Jaki ojciec, taka córka
Buddy Baker zatoczył koło i jego nowa historia rozpoczyna się w podobny sposób, jak po Kryzysie na Nieskończonych Ziemiach – jakiś czas temu odłożył on kostium na półkę, by zagrać w filmie – choć widać też echa tego, co z bohaterem robił Morrison – oprócz występu aktorskiego Animal Man zajmował się działalnością ekologiczną, stał się nawet bożyszczem nastolatków. Miło również widzieć, że zmiany stanu cywilnego niektórych bohaterów New 52 ominęły Bakera – nadal towarzyszą mu żona i dwójka dzieci. To właśnie kilkuletnia Maxine staje się osią całej opowieści, kiedy zaczyna używać mocy, nieco innych i dużo potężniejszych niż jej ojciec. Wkróce potem pojawia się The Hunter’s Three, grupa demonicznych istot będących częścią The Rot – elementalnej siły rozkładu, stanowiącej uzupełnienie roślinnej siły The Green i zwierzęcej, The Red. Od tego momentu zaczyna się ucieczka Bakerów, w czasie której próbują oni poznać naturę swoich przeciwników, a także mocy Maxine, od czasu do czasu stawiając czoło kolejnym pomiotom The Rot.
Dzięki silnie zaznaczonej obecności rodziny Buddy’ego, a więc ludzi nieobdarzonych supermocami, seria przypomina bardziej horror niż komiks superbohaterski. Duża w tym zasługa naturalnych reakcji bliskich Animal Mana, przede wszystkim zaś jego żony i teściowej (choć obie kobiety bywają irytujące i można odnieść wrażenie, że zupełnie irracjonalnie obwiniają Buddy’ego za to, że ściągnął na rodzinę niebezpieczeństwo). Drugim elementem dodającym grozy są przeciwnicy, z którymi walczy Animal Man. The Rot jest co prawda siłą naturalną i konieczną do istnienia świata, ale, jak wielokrotnie podkreślają różni bohaterowie, wybujałą ponad miarę, potworną. Przykładów można znaleźć wiele, od The Hunter’s Three, składających się z dziwacznych splotów odsłoniętych narządów, przez zwierzęta i ludzi owładniętych przez The Rot (który szerzy się jak zaraza, podążając za bohaterami krok w krok), którzy często podlegają niesamowitym deformacjom, po koszmarne sny i wizje przyszłości. Ten ostatni element jest zresztą najbardziej intrygujący, bo pojawiające się w nich symbole innych superbohaterów porozrzucane pośród zrujnowanych budynków zdają się sugerować, że wątek The Rot może wykroczyć poza stronice dwóch omawianych serii i stać się kolejnym eventem w uniwersum DC. Przy tych wszystkich przerażających obrazach nie można nie pochwalić rysunków Travela Formana. Wyraźny kontur sprawia, że są one bardzo czytelne, a jednocześnie podkreśla wszelkiego rodzaju deformacje.
Człowiek i roślina
W przeciwieństwie do Animal Mana (gdzie pojawiają się tylko subtelne aluzje do wcześniejszych dziejów postaci, konkretnie do zakończenia stażu Morrisona), nowy „Swamp Thing” dość mocno polega na historii postaci, przynajmniej jeśli chodzi o tożsamość głównego bohatera. Alec Holland powstał z martwych. Oprócz wspomnień ze swojego dotychczasowego życia jako botanik ma też… inne wspomnienia. Takie, w których nie jest człowiekiem, ale zielonym potworem walczącym z innymi potworami. Stara się jednak zapomnieć o tym, pracując na budowie. Oczywiście taka sytuacja nie może trwać długo i wkrótce Alec wbrew swojej woli zostaje wciągnięty w wir wydarzeń. Szybko również pojawia się Abby Arcane, co dla nikogo zaznajomionego z historią Swamp Thinga nie będzie zdziwieniem. Problem może się natomiast pojawić w przypadku osób, które tej historii nie znają. Co prawda pojawia się niezbędna ekspozycja tłumacząca relację dwójki bohaterów, ale jeśli spojrzeć na tę historię z perspektywy osoby nie znającej historii Swamp Thinga (a do takich osób New 52 miało być skierowane), stanowi to naruszenie zasady „Pokazuj, nie opowiadaj”, szczególnie biorąc pod uwagę to, że pewne decyzje bohaterów są mocno uzależnione od tej relacji.
Mocną stroną „Swamp Thing” są rysunki, które pokrywają niedostatki schematycznej miejscami fabuły (niedostatki ujawniają się we wspomnianym już wątku miłosnym oraz rozterkach Aleca wobec jego roli jako Swamp Thinga) – prace Yanicka Paquette’a są może mniej czytelne niż Travela Formana, ale wywołują nastrój grozy dzięki cieniom i silnym kontrastom. Jeżeli chodzi o fabułę to bez wątpienia należy pochwalić Scotta Snydera za wykorzystanie rodziny Abby do powiązania jej z rozwijającą się obecnie mitologią serii. Dzięki temu bohaterka nie pełni jedynie funkcji towarzyszki/ukochanej protagonisty.
Serial czy blockbuster?
W końcowej części chciałbym wspomnieć o jednym poważnym problemie, na jaki cierpią obie, skądinąd bardzo ciekawie napisane serie. Tym problemem jest rozwlekłość wynikająca z faktu, że w obu przypadkach fabuła obraca się cały czas wokół jednego wątku, a jej schemat można przedstawić następująco: bohaterowie wędrują – natykają się na coś złego – wędrują dalej – natykają się na inne zagrożenie – wędrują dalej. Od czasu do czasu dowiadują się czegoś istotnego o swoich mocach lub doznają wizji mrocznej przyszłości, która nastanie, jeżeli zło zwycięży. Jest to szczególnie uderzające, jeśli wspomni się te same serie w latach 80., kiedy składały się na nie raczej krótsze, zróżnicowane epizody. W rezultacie trudno się przejąć napotykanymi przez bohaterów przeciwnikami, za każdym razem bowiem wydają się oni zaledwie drobnymi przeszkodami na drodze do czegoś większego.
Trzeba dodać, że to „coś większego” po dwunastu zeszytach wydaje się dopiero nadciągać. Zamiast kilku zamkniętych odcinków serialu telewizyjnego czytelnik otrzymał zatem do tej pory mniej więcej połowę hollywoodzkiego blockbustera (nagła perypetia w 12. zeszycie obu serii, gdzie Animal Man i Swamp Thing łączą siły, wydaje się odpowiadać połowie drugiego aktu w filmie), w którym w dodatku płaci się za każde 10 minut. Można przypuszczać, że prawdziwi zapaleńcy będą nadal kupować te skądinąd bardzo dobre i ciekawe serie, ale trudno powiedzieć, czy tak samo będzie z nowymi czytelnikami. Może nie będzie im się chciało tak długo czekać.
Artur Nowrot
„Animal Man” vol 1. : „The Hunt”
Scenariusz: Jeff Lemire
Rysunki: Travel Forman i in.
Wydawca oryginału: DC Comics
Data wydania oryginału: 2.5.2012
Objętość: 144 strony
Format: wymiary komiksu 15,2×0,8×25,4 cm
Oprawa: SC
Papier: offsetowy
Druk: kolorowy
Cena: $10.19
„Animal Man” vol 2. : „Animal Vs. Man”
Scenariusz: Jeff Lemire
Rysunki: Steve Pugh
Wydawca oryginału: DC Comics
Data wydania oryginału: 22.1.2013
Objętość: 176 stron
Oprawa: SC
Papier: offsetowy
Druk: kolorowy
Cena: $9.86
„Swamp Thing” vol 1. : „Raise Them Bones”
Scenariusz: Scott Snyder
Rysunki: Yanick Paquette
Wydawca oryginału: DC Comics
Data wydania oryginału: 28.8.2012
Objętość: 168 stron
Format: 25,4×16,6×0,6 cm
Oprawa: SC
Papier: offsetowy
Druk: kolorowy
Cena: $10.19
„Swamp Thing” vol 2. : „Family Tree”
Scenariusz: Scott Snyder
Rysunki: Yanick Paquette
Wydawca oryginału: DC Comics
Data wydania oryginału: 16.4.2013
Objętość: 160 stron
Oprawa: SC
Papier: offsetowy
Druk: kolorowy
Cena: $8.97