WARTOWNICY #1: STALOWE ŻNIWA


Wstęp do „Wartowników” autorstwa Didiera Decoina jest nieco mylący. Oczywiście francuski pisarz słusznie chwali realizm, z jakim autorzy komiksu oddali grozę wojennych zmagań. Wbrew pozorom nie mamy tu jednak do czynienia z opowieścią wojenną, lecz z intrygującą mieszanką komiksu historycznego i science fiction.

Fabuła rozpoczyna się w marcu 1911 roku w Maroko. Momentalnie trafiamy w sam środek bitwy, w której po stronie francuskiej walczy tajemnicza mechaniczna istota. To tytułowy Wartownik, czyli efekt eksperymentu francuskiej armii, mającego na celu stworzenie superżołnierza. Niestety, eksperyment kończy się porażką, ze względu na awaryjność mechanicznych części oraz (przede wszystkim) brak potężnego źródła energii, które mogłoby na dłużej zasilać mechanicznego wojownika.

Nadzieje pomysłodawcy projektu „Wartownicy” – pułkownika Alphonse’a Mirreau – odżywają trzy lata później, kiedy młody wynalazca Gabriel Feraud konstruuje baterię radową. Feraud nie zamierza sprzedać swojego wynalazku armii, ale w starciu z tą wszechmocną instytucją nie ma żadnych szans, tym bardziej że zbliża się wielka wojna; prezydent republiki ogłasza mobilizację, zaś Feraud trafia pod rozkazy pułkownika Mirreau, który gotów jest na wszystko, byleby ponownie uruchomić swój projekt. Okoliczności sprzyjają mu, bo na skutek szybkich postępów wojsk niemieckich, francuskim generałom grunt pali się pod nogami, a projekt superżołnierzy wydaje się jedyną szansą na odwrócenie losów wojny.

Sam pomysł wyjściowy „Wartowników” nie jest może jakoś specjalnie oryginalny, od razu przywodzi na myśl kombinację historii Kapitana Ameryki i Iron Mana. Nie jest to jednak prosta próba przeniesienia amerykańskiego komiksu superbohaterskiego w europejskie realia I wojny światowej; autorzy zdają się sięgać tutaj nie tylko do literatury steampunkowej (wiara w wielki skok cywilizacyjny ludzkości dokonany przy pomocy przełomowych wynalazków), ale nawet do samych korzeni gatunku science fiction. Wszak tytułowy bohater wydaje się nowym, mechanicznym wcieleniem Frankensteina i podobnie jak w powieści Mary Shelley, także w „Wartownikach” nauka, zrywając kaganiec moralności, staje się czystym szaleństwem.

Komiks czyta się znakomicie, co nie jest żadną niespodzianką, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że autorem scenariusza jest Xavier Dorison. „Wartownicy” to już czwarta seria spod ręki Dorisona, którą Taurus raczy polskich czytelników na przestrzeni dwóch ostatnich lat. Nie ma w tym jednak żadnej przesady, Dorison wydaje się po prostu w chwili obecnej jednym z najważniejszych frankofońskich scenarzystów i wypada się jedynie cieszyć, że możemy w miarę na bieżąco śledzić jego twórczość. „Wartownicy” to zdecydowanie jedno z jego szczytowych dokonań, znajdziemy tu i świetnie zarysowane postaci, i intrygującą historię, i dramatyczne zwroty akcji, i niepokojącą atmosferę.

Potężnym atutem komiksu są także wspaniałe rysunki Enrique Breccii. Procentuje tu zarówno znakomity warsztat artystyczny, jak i imponujące doświadczenie tego rysownika. Breccia jest synem legendarnego Alberto Breccii, uznawanego powszechnie za największego twórcę w dziejach argentyńskiego komiksu. Trzeba jednak zauważyć, że już dogania dorobkiem swego przodka, odnosząc sukcesy na rynku latynoamerykańskim (cała seria uznanych tytułów zrealizowanych w duecie ze znanym również u nas scenarzystą Carlosem Trillo) oraz amerykańskim (trzyletni run w serii „Swamp Thing” oraz powieść graficzna „Lovecraft”, którą w Polsce Egmont rozpoczął kolekcję „Obrazy Grozy”). „Wartownicy” to najnowsze dzieło Enrique Brecii i próba podbicia rynku frankofońskiego – nie mam żadnych wątpliwości, że próba zakończona sukcesem. Ostra, gęsta kreska (doskonale pasująca do tej brutalnej opowieści), doskonała kompozycja planszy i położone ze smakiem pastelowe kolory z pewnością zadowolą każdego czytelnika komiksu.

„Stalowe żniwa” to oczywiście dopiero pierwszy tom serii (do chwili obecnej Delcourt wydał trzy), wypada wiec wstrzymać się jeszcze z ostatecznymi ocenami. Początek zdradza jednak zadatki na tytuł wybitny i mam nadzieję, że szybko będziemy mogli pozytywnie zweryfikować ten potencjał. Póki co – najlepszy komiks wydawnictwa Taurus w tym roku i mocny kandydat do TOP TEN 2013.

Dziękujemy wydawnictwu Taurus Media za udostępnienie komiksu do recenzji.

Michał Siromski

Wartownicy – 1 – Stalowe żniwa
Tytuł oryginału: Les Sentinelles: Juillet-août 1914, les moissons d’acier
Scenariusz: Xavier Dorison
Rysunki: Enrique Breccia
Tłumaczenie: Wojciech Birek
Wydawca: Taurus Media
Wydawca oryginalny: Guy Delcourt Productions
Data wydania: 2013
Data wydania oryginału: 2009
Liczba stron: 64
Format: 215×290 mm
Oprawa: miękka
Papier: kredowy
Druk: kolor
Dystrybucja: księgarnie, Internet
Cena: 38,00 zł