UNDERWATER WELDER SC

Podwodny spawacz rozdartego życia

underwaterwelder_lg

„The Underwater Welder” Jeffa Lemire’a został okrzyknięty wyśmienitym komiksem na długo zanim trafił w moje ręce. Recenzenci zachwycali się jego formą i fabułą oraz umieszczali go na listach najlepszych tytułów 2012 roku. Moja recenzja nie będzie miała odmiennego wydźwięku. Opowieść Lemire’a jest bowiem jednym z najciekawszych komiksów ostatnich lat i już na wstępie mogę polecić go każdemu miłośnikowi powieści graficznych.

Jack Joseph ma 33 lata. 20 lat temu, w Halloween, w niewyjaśnionych okolicznościach zaginął jego ojciec. Teraz, gdy zbliża się kolejna rocznica tego wydarzenia, Jacka zaczyna dopadać przeszłość, a świat przestaje być tym, czym był dotychczas.

Jack Joseph ma 33 lata i posiada kochającą żonę Susan, która jest w ciąży. Dziecko przyjdzie na świat za około miesiąc. Ale Jack chce teraz być sam, całkiem sam. Życzenia czasem się spełniają.

Jack Joseph ma 33 lata i jest podwodnym spawaczem. Wie, jak wytrzymać ciśnienie oceaniczne i skupić się na pracy. Wie doskonale, jak połączyć rozsypane części podwodnej rury czy łóżeczka dla dziecka. Do chwili, aż znajduje na dnie oceanu stary, kieszonkowy zegarek.

Trzy osoby, które składają się na protagonistę komiksu, nie są w stanie pogodzić się ze sobą, jak i ze światem wokół. Trauma z przeszłości budzi strach przed przyszłością, a napięcie spowodowane zbliżającą się przyszłością powiększa lęk sprzed dwudziestu lat. Przed Josephem stoi nie lada wyzwanie, musi stoczyć największą bitwę, bitwę z własnymi słabościami i przerwać błędne koło irracjonalnego przerażenia, w które wpadł. Gdy jednak świat wokół niego się rozpada, kontakt z rzeczywistością zanika, miasto, gdzie mieszka, pustoszeje, może być już za późno. Joseph musi czym prędzej odkryć tajemnicę oceanicznego dna i zanurkować głęboko w odmęty własnego umysłu.

url

Lemire nie tylko metaforycznie łączy dno z otchłanią pamięci, lecz również buduje w komiksie podwójną relację ojciec-syn. Joseph ma wręcz obsesję na punkcie zaginięcia swojego ojca, którego postrzegał – przeciwnie do matki – za niemal bohaterską postać. Jego zniknięcie spowodowało pustkę w życiu bohatera i strach, również przed samym sobą. Nie pomaga, że ojciec nadużywał alkoholu, nie pomaga, że Joseph stopniowo staje się własnym ojcem. Podobna relacja cechuje protagonistę i jego nienarodzonego syna. Skoro bowiem Jack zmienia się w zaginionego ojca, to czy również pozostawi puste miejsce w życiu swojego syna? Czy ma szansę być dobrym ojcem? A skoro jego dziecko ma poczuć tę samą stratę, czy nie jest już – jeszcze przed narodzinami – podobne do niego? Na jednej z kart komiksu widzimy, jak Joseph płynie w górę, do powierzchni oceanu. Rysunek jest przecięty obrazkiem przedstawiającym jego żonę, której właśnie puszczają wody. Woda oceaniczna zestawiona jest z wodami płodowymi, ruch w górę ruchowi w dół; Joseph nigdy nie wyrósł, wciąż jest dzieckiem sprzed 20 lat, wciąż jeszcze nie nauczył się żyć. Teraz, tuż przed narodzinami, również jego syn zaczyna go prześladować. Embrion poluje w sekrecie.

Lemire na kartach „The Underwater Welder” zawarł niesamowitą opowieść, która w naturalny i niezwykle wyrafinowany sposób łączy dramat z oniryczną grozą. We wstępie do komiksu czytelnik natyka się na porównanie do odcinków kultowego serialu „The Twilight Zone”. Porównanie to jest trafne pod wieloma względami. W „The Underwater Welder”, niczym w tradycji najlepszej fantastyki, przeszłość dogania protagonistę, niesamowite staje się częścią rzeczywistości, nienachalne moralizatorstwo prowadzi do wysunięcia pozytywnych wniosków. Podwodna podróż u Lemire’a jest podróżą mentalną, której – być może – przydałoby się jeszcze kilka niedomówień, lecz która zabiera czytelnika prosto w melancholijny świat, gdzie ani na chwilę nie przestaje się on przejmować losem postaci.

the-underwater-welder-p35

Ilustracje wypełniające komiks doskonale odzwierciedlają emocje buzujące pod powierzchnią zarówno wody, jak i maski na twarzy Josepha. Wszystko wygląda, jakby znajdowało się w stanie permanentnego drżenia, brak tu blichtru i bogactwa, nawet najbardziej surrealne wydarzenia są częścią codziennej melancholii. Ponadto, Lemire świetnie przerywa wydarzenia czarnymi kadrami dodającymi suspensu, doskonale przechodzi z teraźniejszości do przeszłości, żadna retrospekcja nie wydaje się w jego rękach wymuszona ani niepotrzebna, a tam, gdzie czytelnik ma poczuć głębsze więzi z postaciami czy przeżyć wraz z nimi uczucie katharsis, nawet ograne triki nabierają nagłej świeżości.

„The Underwater Welder” jest ostatecznie wartą polecenia pozycją i potwierdza komiksowy kunszt Lemire’a. Swoista kontynuacja „Essex County”, tworzona przez niemal 4 lata podczas pisania dla Vertigo (m.in. „Sweet Tooth”) i DC pokazuje, że kanadyjski artysta doskonale zna medium, w którym tworzy, i potrafi z takim samym wdziękiem sięgać po melodramat, jak i horror. Historia Jacka Josepha jest tego najlepszym przykładem.

Dziękujemy wydawnictwu Top Shelf za udostępnienie egzemplarza do recenzji.

Mateusz R. Orzech

The Underwater Welder SC
Scenariusz i rysunki: Jeff Lemire
Ilość stron: 225
Papier: kredowy
Druk: czarno-biały
Okładka: miękka ze skrzydełkami
Wymiary: 26,5×17,5
Wydawnictwo: Top Shelf
Rok wydania: 2012
Cena na okładce: $19.95