Rok 2016 był dla komiksu bez wątpliwości udany. Na polskim rynku pojawiają się nowe tytuły, wydawcy prześcigają się z ofertą, a stacje telewizyjnie adaptują kolejne serie. To był naprawdę dobry rok dla fanów.
Mucha Comics z roku na rok staje się gwarantem wysokiej jakości, co więcej, jest też dystrybutorem największej liczby tytułów Image Comics na polskim rynku. Na koniec roku wydawnictwo przygotowało niebagatelną gratkę dla wielbicieli zarówno klasycznego horroru, jak i twórczości Roberta Kirkmana. Mucha Comics właśnie wydało pierwszy tom „Outcast – Opętanie” i był to świetny ruch marketingowy. Nie tylko jest to mocny akcent zamykający rok, ale seria dzięki serialowi telewizyjnemu ‒ emitowanemu w Polsce dzięki stacji FOX – ma grono oddanych fanów. Niewątpliwie adaptacja telewizyjna, która zbudowała zaciekawienie tytułem w połowie roku, przyczyniła się do sprowadzenia serii na jego koniec. Dzięki temu kolejna silna pozycja z dziedziny horroru w komiksie zawitała nad Wisłę. Mówiłem już, że to był dobry rok dla fanów komiksu w Polsce?
Kirkman i Azceta odpowiedzialni za serię komiksową tworzą niezwykle plastyczny świat amerykańskiej prowincji. Album dzięki wspólnej pracy scenarzysty i rysownika ma swój niepowtarzalny i niepokojący charakter. Każdy niemal kadr oddaje wiernie, za sprawą zarówno słów, jak i oprawy graficznej, świat znany nam na co dzień. Poszczególne panele mocno osadzają nas w rzeczywistości, która jest niebywale prawdziwa. Złudzenie realności tworzone przez autorów w fikcyjnym mieście Rzym w Zachodniej Virginii jest nieodparte i wywołuje uczucie niepokoju. W kulturze anglosaskiej to uczucie najlepiej oddaje słowo „eerie”. Opisuje ono narastający niepokój, który wypełnia świadomość czytelnika z każdą pochłanianą stroną. Uczucie, które wzrasta wraz z zanurzaniem się w historię, by wreszcie stać się tak nieodparte i dominujące, że nie ma miejsca na nic innego. Tym właśnie szczycili się mistrzowie grozy pokroju Lovecrafta i Howarda. Odbiorcy czują z każdą stroną, że tuż za rogiem czai się coś niewyobrażalnie złego, coś co nieuchronnie zbliża się i nie sposób tego powstrzymać. Takie właśnie uczucia wzbudza „Opętanie” i taki powinien być każdy dobry horror.
To niewątpliwie zasługa rysownika Paula Azaceta. Szlify komiksowe zdobywał, współpracując z Mikiem Mignolą, ojcem współczesnego komiksu grozy. Tworząc wraz z twórcą „Hellboya” serię „B.B.P.O 1946”, miał okazję nieraz udowodnić, że rozumie medium horroru. Azaceta, interpretując wizje Kirkmana, wykonał niewątpliwie doskonałą robotę, oprawa graficzna jest jedną z ogromnych zalet albumu. O ile Kirkman swoją narracją buduje atmosferę codzienności, to Azaceta, za sprawą niezwykle sugestywnego graficznego przedstawienia scen grozy, burzy ustalone status quo. Razem autorzy wciągają nas coraz głębiej w świat daleki od nam znanego. Nie można odmówić tej metodzie skuteczności. Najbardziej przerażający jest przecież zawsze moment porzucenia znanego nam świata i obudzenia się poza granicami naszej rzeczywistości, w krainie, w której otacza nas ciemność. Te momenty pojawiają się już na pierwszych stronach „Opętania” i towarzyszą odbiorcom przez cały album.
Kirkman nigdy nie ukrywał, że „Outcast” zrodził się w jego głowie jako pomysł na serial telewizyjny. Jednak mimo że adaptacja jest dość wierna materiałowi źródłowemu, to nikt kto sięgnie po komiks, nie będzie zawiedziony. Historia opisywana w pierwszym tomie „Outcast” zawiera niewątpliwie różnice nadające jej inną perspektywę. Te drobne zmiany, których Kirkman dokonał w ramach swoich prac, wpłynęły mocno na odbiór obu tytułów. Komiks jest, przynajmniej dla mnie, paradą świetnych postaci, które stanowią przekrój amerykańskiego społeczeństwa. Bohaterowie są tutaj ludzcy, zwyczajni ze wszystkimi swoimi niedoskonałościami. Mamy zatem Amerykanów, którzy są otyli, brzydcy lub starzy. Mamy ludzi biednych, zmagających się z problemami życia codziennego i tych, którzy dawno się poddali. Zgrzyt stanowić może jedynie to, że pierwszy tom serii jest niezwykle biały. Tak jakbyśmy się znaleźli w konserwatywnej enklawie „prawdziwych Amerykanów”. Nie ma tutaj jednak miejsca na piękno znane z hollywoodzkiej fabryki snów. Amerykański sen w ramach „Otacza go ciemność” jest brudny, podszyty fanatyzmem religijnym i nietolerancją. To oblicze Ameryki, o którym wolimy na co dzień nie myśleć. Świat, gdzie stróże prawa ulegają emocjom, ludzie przeżywają swoje małe, codzienne horrory, ale żaden z bohaterów czy ich problemów nie jest przerysowany.
„Opętanie: Otacza go ciemność” doskonale balansuje dwoma sprzecznymi ze sobą elementami. To należy podkreślić po raz kolejny. W niezwykły sposób budują one historię i cały jej nastrój. Wszystko to co niezwykłe ma idealny kontrapunkt w postaci życia miasteczka Rzym. To wszystko co przybliża nas do realizmu jest doskonale naruszane przez elementy niewytłumaczalnego. Te elementy pozostają w harmonijnych proporcjach, co pozwala budować spójną i zarazem ciekawą, soczystą narrację. To ważne w każdym tytule, który aspiruje do miana horroru. To co realne, rzeczywiste i codzienne oraz to co niezwykłe, tajemnicze i inne współtworzy jedną historię, a nie dwie zupełnie oddzielne opowieści. „Opętanie” niewątpliwie sprostało wszystkim stawianym przed nim oczekiwaniom. Pierwszy tom cyklu stanowi zapowiedź historii grozy, która przez długie wieczory pozostanie w świadomości jej odbiorców. Dla wielu może to być początek godzin, w których nie przestaną się bać. To zapowiedź tego, że w przyszłym roku nieraz poczujemy dreszczyk grozy biegnący wzdłuż kręgosłupa. To będzie naprawdę dobry rok dla wszystkich, którzy lubią się bać. A wszyscy ludzie przecież bardzo lubią się bać, nieprawdaż?
Dziękujemy wydawnictwu Mucha Comics za udostępnienie egzemplarza do recenzji.
Rafał Pośnik
Tytuł: „Outcast ‒ Opętanie: Otacza go ciemność”
Tytuł oryginalny: „Outcast: Volume 1 ‒ A Darkness Surrounds Him”
Wydawnictwo: Mucha Comics
Wydawca oryginalny: Image Comics
Liczba stron: 152
Format: 170 x 260 mm
Oprawa: twarda
Papier: kredowy
Druk: kolor
Wydanie: I
Cena z okładki: 59 zł