Bloodshot- Odrodzenie. Polowanie – tom 2 - okładka

Bloodshot- Odrodzenie. Polowanie – tom 2 – okładka

Ray Garrison zdaje się nie mieć wyboru. Próbując uciec od przeznaczenia, jakim jest rola Bloodshota, tylko coraz bardziej się do niego przybliża. W drugim tomie serii „Bloodshot: Odrodzenie”, opatrzonej jakże wymownym podtytułem „Polowanie”, jesteśmy świadkami drogi pełnej walki na wielu płaszczyznach.

Ray Garrison przez chwilę łudził się, że odzyskał normalne życie. Że będzie mógł żyć gdzieś na uboczu z kobietą, która pokochała go pomimo tego, kim w przeszłości był. Pomimo ogromnego ciężaru, który dźwiga i daje o sobie znać na każdym kroku. No bo dlaczego miałby nie móc? Czym sobie zasłużył, by przeszłość wiecznie go ścigała?

Bloodshot mierzy się z przeznaczeniem

Niestety jest postawiony przed pozornym wyborem. Albo przejmie w pełni wszystkie nanity, które czyniły go idealną maszyną do zabijania, albo chcąc zachować resztkę swojego własnego ja, pozwoli, by opanowywały one innych, przyprawiając ich o szaleństwo. W drugim tomie serii „Bloodshot: Odrodzenie” mamy pełnokrwistą kontynuację wątków z poprzedniego tomu, kiedy poznawaliśmy prawdziwego Raya. Tego bez supermocy, który próbował żyć normalnie. Przeszłość dawała o sobie znać ‒ by sobie z nią radzić, pił. Trochę za dużo, bo mówiąc wprost, zaczynał się staczać.

Bloodshot Odrodzenie. Polowanie - tom 2 - przykładowa plansza

Bloodshot Odrodzenie. Polowanie – tom 2 – przykładowa plansza

Jednak gdy Ray dowiedział się, że nanity zaczęły rozrabiać, wiedział, że nie może po prostu stać z boku i się przyglądać. Widzicie, te paskudne małe robociki znalazły sobie nowych gospodarzy, zwykłych ludzi. Jednak bez odpowiedniego treningu nie byli oni w stanie nad nimi zapanować. Nanity zaczęły doprowadzać ich do szaleństwa, popychając do naprawdę paskudnych morderstw. Nasz bohater ruszył więc w drogę, by opanować sytuację. Wiedział, że nikt inny nie może tego zrobić. Nikt nie jest w stanie okiełznać ich mocy.

W drugim tomie serii widzimy, jak Ray powoli zbliża się do końca swojej drogi wolności. Odrzuca człowieczeństwo i wolność, bo bycie nosicielem nanitów można porównać nawet do opętania, w imię bezpieczeństwa innych ludzi. Jeśli nie jest to bohaterstwo, to nie wiem, co nim jest.

Lemire rozkłada Bloodshota na czynniki pierwsze

Jeff Lemire napisał scenariusz opowieści, w której chociaż jest pełno akcji, to wciąż na pierwszym planie mamy bohaterów. W trakcie tego z pozoru banalnego komiksu akcji widzimy różne aspekty życia superbohatera. To rzecz o konsekwencjach, o wielkiej mocy, z którą wiąże się jeszcze większa odpowiedzialność.

Bloodshot Odrodzenie. Polowanie - tom 2 - przykładowa plansza

Bloodshot Odrodzenie. Polowanie – tom 2 – przykładowa plansza

Szczególnie tragiczne jest to stwierdzenie w przypadku Raya, który przez lata był niemal bezmyślnym narzędziem, bez krztyny współczucia i empatii. Gdy w końcu odzyskał te cechy, to stały się one dla niego niemal przekleństwem. Targany wyrzutami sumienia, próbuje je zapić, ale jednocześnie boi się, czy uda mu się zachować przywrócone człowieczeństwo w momencie, gdy przejmie wszystkie nanity. I właśnie o to, by nie powrócić do starej wersji siebie, bezwzględnego mordercy, będzie walczył do końca.

Konkurencja dla DC i Marvela?

W porównaniu do pierwszego tomu mamy zmianę autorów strony wizualnej. Ani Mico Suayan, ani Raul Allen serii już nie rysują. Za zeszyty zebrane w drugim tomie odpowiada pod tym względem Butch Guice. Pracował on m.in. nad „Erą Ultrona”, „Thorem Gromowładnym”, a być może niektórzy pamiętają rysowanego przez niego „Supermana” wydawanego przez TM-Semic. Zmiana ta nie jest rewolucyjna i nie zaszkodziła serii, wciąż mamy dobrze oddany jej mrok. Może nawet z większą surowością. Na pewno nie brakuje dynamizmu, co jest zdecydowanie na plus.

Bloodshot Odrodzenie. Polowanie - tom 2 - przykładowa plansza

Bloodshot Odrodzenie. Polowanie – tom 2 – przykładowa plansza

Wydawnictwo KBOOM, wchodząc w ofertę Valiant Comics, marki wcześniej właściwie nieznanej na polskim rynku, sporo ryzykowało. Mam nadzieję, że sprzedaż jest przynajmniej zadowalająca, bo każdy kolejny tom serii komiksowej spod tego szyldu powoduje, że chcę więcej. Widać w nich zamysł, konsekwencję w tworzeniu scenariusza i pisaniu poszczególnych postaci. Jeśli ktoś czuje przesyt Marvelem i DC i ma ochotę na powiew świeżości w gatunku superhero, to zdecydowanie powinien sięgnąć po „Bloodshot: Odrodzenie”.

Dziękujemy wydawnictwu KBOOM za udostępnienie egzemplarza do recenzji.

Scenariusz: Jeff Lemire
Rysunek: Butch Guice
Tłumaczenie: Adam Rzatkowski
Wydawnictwo: KBOOM
4/2019
Tytuł oryginalny: Bloodshot Reborn Vol. 2: The Hunt
Wydawca oryginalny: Valiant Entertainment
Rok wydania oryginału: 2016
Liczba stron: 108
Format: 170×260 mm
Oprawa: miękka
Papier: kredowy
Druk: kolor
ISBN-13: 9788395172168
Wydanie: I
Cena z okładki: 49 zł