Arctic Marauder - rys. Jacques Tardi

Arctic Marauder – rys. Jacques Tardi

Jacques Tardi jakimś cudem nie ma łatwego życia na polskim rynku. Krzyk ludu wydany przez Egmont już od kilku lat nie może się wyprzedać i obecnie przygody detektywa Nestora Burmy wydawane przez Scream Comics zatrzymały się na pierwszym tomie. Na rynku anglojęzycznym jest pod tym względem znacznie lepiej. Jedną z propozycji tego autora wydanych przez Fantagraphics jest Arctic Marauder.

Pełnometrażowy debiut

To jeden z pierwszych komiksów autora, który narysował prawie 40 lat temu. Pomimo tego jest zaskakująco dojrzały. Głównie pod względem formalnym i ilustratorskim. Tardi wykorzystuje techniki ilustratorskie często używane w druku w dziewiętnastym i na początku dwudziestego wieku. Najbardziej rzuca się w oczy grattage, czyli wydrapywanie wzorów w już nałożonym tuszu. Łączy go z tradycyjnym rysunkiem, nakładaniem białej farby na miejsca zamalowane atramentem. Często korzysta z gęstej siatki linii równoległych. Zarówno naniesionych tuszem, jak i wydrapanych w nim. Przemieszanie technik jest fenomenalne. Co stronę czytelnik zastanawia się, jakim sposobem autor uzyskał daną fakturę czy wzór. Niestety skany niezbyt dobrze oddają piękno rysunków.

Także panele mają kształty zaczerpnięte z początku dwudziestego wieku. Okrągłe lub tylko o zaokrąglonych narożnikach i o innych nietypowych kształtach przypominają twórczość w stylu art nouveau, ale nie polegają na kopiowaniu Alfonsa Muchy, do czego ogranicza się większość nawiązujących do epoki. Bardziej przypominają litografie z gazet i powieści z tamtego okresu. Nie zdziwiłbym się, gdyby Tardi inspirował się Gustave’em Doré, Franklinem Boothem, Virgilem Finlayem czy innymi ówczesnymi mistrzami ilustracji.

Arctic Marauder - rys. Jacques Tardi

Arctic Marauder – rys. Jacques Tardi

Harmonia formy i treści

Nie tylko forma jest wzorowana na belle epoque. Treść również. Autor nie kryje inspiracji powieściami Juliusza Verne’a. Komiks opowiada o tajemnicy statków znikających na mroźnej północy. Stara się ją rozwikłać młody Jérôme Plumier, który cudem uchodzi z życiem z jednego z takich okrętów. Całość ma miejsce w końcówce dziewiętnastego wieku. Dzięki temu Tardi może zapełnić stronice komiksu ówczesną architekturą, a przede wszystkim technologią. Odrobinę niedzisiejszą, opartą na szkle i stali oraz mocy maszyny parowej. Elektryczność jest jeszcze w powijakach. Na ówczesnych projektach i pomysłach wzorowane są również wszelkie fantastyczne wynalazki. Wpisuje to komiks w gatunek retrofuturyzmu zwany steampunkiem, a właściwie czyni go jednym z protoplastów. Le démon des glaces (pierwotny tytuł) został bowiem wydany w 1974 roku. Difference Engine Bruce’a Sterlinga i Williama Gibsona trafił na rynek dopiero w 1990 r. i spopularyzował koncept, który masy fanów stosunkowo szybko sprowadziły do cylindrów, gogli i gorsetów.

Arctic Marauder - rys. Jacques Tardi

Arctic Marauder – rys. Jacques Tardi

Urwana akcja

Odbiór komiksu psuje zakończenie. Akcja nagle się urywa, gdy dochodzimy do objętości przeciętnego francuskiego komiksu. Wygląda to tak, jakby autor planował kolejną część lub części, ale z niewiadomych przyczyn nigdy one nie powstały. Na pocieszenie pozostają przygody Adéle Blanc-Sec, które czerpią z tych samych źródeł. Niestety nie doczekaliśmy się ich pełnego anglojęzycznego wydania. Były dwa podejścia, ale zarówno Dark Horse/NBM, jak i Fantagraphics nie udało się wydać wszystkich przygód bohaterki. Pozostaje tylko uczyć się francuskiego, bo jak już wspominałem na początku, w Polsce Tardi nie może się przebić.

Pomimo tego, że jest mistrzem komiksu, co udowadnia choćby opisywany album. Zakończenie może nie jest satysfakcjonujące, ale to pozycja warta sprawdzenia ze względu na niecodzienną formę, z której autor wyciska wszystko, co się da. Chciałbym kiedyś zobaczyć oryginalne plansze. Może to umożliwi mi poznanie sposobu, w jaki autor je narysował, bo niektóre panele wciąż pozostają dla mnie tajemnicą mimo wielokrotnej lektury.

Konrad Dębowski

Tytuł: „Arctic Marauder”
Język: angielski
Tytuł oryginału: „Le démon des glaces
Scenariusz: Jacques Tardi
Rysunki: Jacques Tardi
Tłumaczenie: Kim Thompson
Wydawca: Fantagraphics Books
Wydawca oryginału: Editions Casterman
Data wydania oryginału: 1974
Objętość: 64 strony
Format: 170 x 260 mm
Oprawa: twarda
Druk: monochromatyczny
Cena okładkowa: $16,99