Są takie komiksy, wobec których nie można przejść obojętnie ‒ nie ze względu na kreskę, rysunki czy scenariusz. Poruszają swoją tematyką, bliskością tematów, sięgają do samego dna naszego człowieczeństwa. Jednym z nich jest seria „Reszta świata” Jeana-Christophe’a Chauzy’ego, której trzeci tom, „Granice”, ukazał się nakładem Non Stop Comics.
Po wydarzeniach w tomie drugim, do którego recenzji zachęcam, przenosimy się kilka lat do przodu. Główni bohaterowie żyją w nowej grupie młodych ludzi, która na początku funkcjonuje w spokoju i targana jest w zasadzie klasycznymi problemami. Mamy więc tutaj nieposłuszeństwo wobec rówieśników, problemy dojrzewania, także te związane z seksualnością, jak i okres buntu. Wszystko to jednak sielanka w postapokaliptycznym świecie. Spokój już wkrótce zostanie brutalnie przerwany.
Człowiek czy zwierzę?
Chauzy stworzył świat, w którym liczy się zarówno współpraca, jak i roztropność. Ważne, aby być dyskretnym, ponieważ zorganizowane gangi, uzbrojone i brutalne, łupią, gwałcą i zabijają. Hugo i Jules dołączyli do klanu młodych uchodźców na byłym letnim obozie. Dwa lata wcześniej chłopcy porzucili matkę, która poświęciła się, aby dać im szansę ucieczki przed łajdakami. Przekonani, że nie żyje, planują dołączyć do ojca, od którego od dawna nie było żadnych wiadomości. Mieszka w Hiszpanii, niedaleko, ale granica jest zmilitaryzowana i trudna do przekroczenia.
W przedostatnim tomie tetralogii „Reszta świata” Jean-Christophe Chauzy kontynuuje historię przygód dwójki dzieci. Chociaż w tym świecie nie ma zombie, kuszące jest narysowanie paraleli z Walking Dead. Temat okazuje się mniej więcej taki sam ‒ gdy społeczeństwo się rozpada, każdy jest zdany na siebie. Podobnie jak w sadze Roberta Kirkmana widz obserwuje nową (nie)ludzkość niczym przez teleskop.
Realizm przede wszystkim
Realistyczny rysunek jest tutaj bardzo skuteczny. Artysta nie szczędzi wysiłków, by dopracować scenografię. To koniec świata, przedstawia go więc bez ustępstw, widzimy zniszczone drogi, porzucone pojazdy, nie wspominając o plażach zaśmieconych martwymi rybami i ciałami ssaków morskich. Wycinanka jest spektakularna: plansza podzielona na trzy pionowe winiety, obrazki rozciągnięte na dwie strony i mnóstwo bardzo dużych ilustracji. Momenty napięcia wzmacniają też skrzynie o trapezoidalnych kształtach, ustawione pod kątem, jakby się przewracały.
„Reszta świata” czyli podsumowania słów kilka
Ten komiks to wspaniała historia, w której sceny przemocy przeplatają się z zapierającymi dech w piersiach krajobrazami. Tak jak poprzednio autor pochyla się głęboko nad ludzką naturą, daje nam mocno do myślenia. Fabuła nie jest zbyt oryginalna, autor będzie musiał znaleźć sposób na zaskoczenie czytelnika w finałowym albumie z tej serii.
Michał „Emjoot” Jankowski