Nie ukrywam, że zapowiedź nowej linii wydawniczej zatytułowanej „Epic Collection” była spełnieniem moich marzeń. W komiksach z tej serii mają być zebrane wszystkie dotychczas wydane zeszyty danej serii włącznie z niektórymi numerami serii pobocznych. Dlatego tym bardziej cieszę się, że wydawnictwo Egmont zdecydowało się rozpocząć tę „epicką kolekcję” serią „Amazing Spider-Man”.
Epicka kolekcja Spider-Mana
Od dziecka jestem fanem Spider-Mana. Przygody miłego pajęczaka z sąsiedztwa śledziłem już za czasów TM-Semic i zawsze marzyłem o tym, żeby poznać kompletną historię Petera Parkera. Teraz nareszcie jest na to szansa, a to za sprawą serii „Epic Collection”. Do pierwszego tomu wydawnictwo Egmont wybrało historię znaną już polskim czytelnikom. „Ostatnie łowy Kravena”, bo o niej mowa, zostały wydane u nas już dwukrotnie. Pierwszy raz w roku 1994 za sprawą wspomnianego już wydawnictwa TM-Semic, a drugi raz dzięki wydawnictwu Hachette i „Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela”. Oprócz tej opowieści w tomie znajdziemy także inne przygody Człowieka Pająka z lat 1986-1987. W tym miejscu wspomnę również, że komiksy z linii „Epic Collection” wydawane są niechronologicznie, jednak w domyśle całość ma utworzyć kompletną serię „Amazing Spider-Man”. Tak jest w oryginale, a recenzowany tom w USA ukazał się pierwotnie z numerem 17.
Spider-Man vs. Kraven Łowca
„Ostatnie łowy Kravena” to komiks, z którym pewnie wielu z was już się zetknęło. Jeżeli nie, to zapewniam, że starcie między Peterem Parkerem a Sergiejem Kravinoffem ‒ rosyjskim arystokratą z zamiłowaniem do polowań ‒ to tytuł wręcz kultowy, z którym koniecznie trzeba się zapoznać. Pamiętam, jakie wrażenie wywarł na mnie te dwadzieścia kilka lat temu, głównie za sprawą narracji i wydarzeń widzianych z perspektywy tytułowego łowcy. To bardzo dojrzała i mroczna historia autorstwa J.M. DeMatteisa, która przekonała do siebie niejednego przeciwnika superbohaterów i komiksów w ogóle. Oczywiście nie można tutaj zapomnieć o świetnych rysunkach Mike’a Zecka.
Iron Man przyszłości i inne historie
W albumie znajdziemy również takie historie jak „Człowiek roku”, w którym przenosimy się do przyszłości, a dokładnie do roku 2015, gdzie Anno Stark, następca Iron Mana, wynalazł działający wehikuł czasu. Ten dość niemiły jegomość wskutek pewnych problemów zmuszony jest odbyć podróż do przeszłości. Jak można się domyśleć, nie wszystko idzie zgodnie z planem. Sama historia jest ciekawa i można w niej znaleźć bardzo przyjemne dla oka rysunki autorstwa Marka Beachuma.
„Spider-Man versus Wolverine” to nie tylko opowieść o konfrontacji dwóch ikonicznych postaci wydawnictwa Marvel, lecz także prosta, aczkolwiek wciągająca historia nawiązująca do kina akcji i filmów szpiegowskich. Pomimo ciekawej fabuły do gustu nie przypadły mi rysunki Marka Brighta, zwłaszcza postacie niekiedy mają dziwną mimikę twarzy. Kolejne zeszyty kontynuują powyższą historię, więc spotkamy się w nich ponownie ze słynnym Rosomakiem, ale także z Kingpinem czy Hobgoblinem. W nich też Peter Parker będzie musiał zmierzyć się z kolejną śmiercią bliskiej mu osoby.
I żyli długo i szczęśliwie
Kolejną ważną historią w tym albumie jest ta opowiadająca o ślubie Petera Parkera z Mary Jane Watson. Ten fragment życia naszego bohatera również ukazał się za czasów wydawnictwa TM-Semic i osobiście uważam go za jeden z lepszych w całej jego historii. Niestety w późniejszych latach został wymazany za sprawą wydarzenia „One More Day”, ale o tym mam nadzieję kiedy indziej. Sam wątek ślubu, zaręczyn i pokazanie „ludzkiego” wcielenia Spider-Mana naprawdę super się czyta i z całego serca kibicuję zakochanej parze. Kilka wątków jest tutaj może trochę uproszczonych, momentami wręcz naiwnych, ale moim zdaniem nie przeszkadza to w odbiorze lektury. W tomie znajdziemy też trochę materiałów dodatkowych, które dotyczą właśnie tego wydarzenia.
Muszę przyznać, że obawiałem się powrotu do klasycznego Spider-Mana. Jakby nie było, te komiksy mają już 25 lat i znacząco różną się od tych pisanych i rysowanych dzisiaj. Na szczęście dobra historia i rysunki obronią się same. Mam nadzieję, że wydania „Epic Collection” zagoszczą na naszym rynku komiksowym już na stałe i dane nam będzie zapoznać się nie tylko z obszerną historią Spider-Mana, lecz także innych bohaterów z uniwersum Marvela.
Maciej Skrzypczak
Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarza komiksu do recenzji.
Scenariusz: Peter David, David Michelinie, J.M. De Matteis i inni
Rysunki: Mark Bright, Michael Zeck, John Romita Jr. i inni
Tłumaczenie: Marek Starosta
Wydawca: Egmont
Data wydania: marzec 2021
Liczba stron: 468
Format: 170 x 260 mm
Oprawa: twarda
Druk: kolor
Cena: 129,99 zł