Drugi tom nowej edycji „Lucyfera” spod znaku Black Label to lektura wagi ciężkiej. Dosłownie i w przenośni. Niemal siedmiuset stronicowa cegła zawiera kontynuację opowieści o zbuntowanym aniele, który postanowił przeciwstawić się swojemu ojcu. Jest mroczny klimat, są dramatyczne rozstrzygnięcia. I jest on. Lucyfer we własnej osobie!

Gdzie diabeł nie może…

Album zawiera zeszyty #21-49, czyli aż trzydzieści dziewięć odcinków serii i dzieje się tu naprawdę dużo. Po stworzeniu własnego świata i otwarciu portali prowadzących do niego w różnych miejscach na świecie Lucyfer ma pełne ręce roboty. Przybywają bowiem nowi mieszkańcy i trzeba przedstawić im zasady obowiązujące w nowej rzeczywistości. Poza tym Lucyfer musi skoncentrować się na obronie swojego stworzenia, wkraczają bowiem do niego Basanos wraz z będącą ich nosicielką Jill Presto. Stworzone przez Meleosa z Serafinów, żywe karty Tarota wykorzystują słabość Gwiazdy Zarannej i atakują stworzony przez niego świat, a następnie przejmują w nim władzę. Pokonany i osłabiony Lucyfer balansuje na granicy życia i śmierci, gdy do akcji wkracza Elaine Bellock. Swoją rolę mają do odegrania również oddziały Lilim na wygnaniu dowodzone przez Mazikeen.

Batalia o władzę nad światem Lucyfera przynosi szereg dramatycznych rozstrzygnięć, które będą mieć konsekwencje w dalszych częściach opowieści. Bo jest to zaledwie wstęp do dalszych zdarzeń. Lucyfer musi przecież stanąć do zapowiedzianego w poprzednim tomie pojedynku z Amenadielem, który ma zostać rozegrany w Piekle. Następnie wyrusza do świata nordyckich bóstw, gdzie dzięki pomocy Bergelmira – przyrodniego brata Lokiego – zdobywa Nagflar i przygotowuje rejs. Na pokładzie okrętu zbudowanego z paznokci zmarłych melduje się niezwykle ciekawa załoga złożona z dobrze znanych nam postaci. Dowodzenie Lucyfer powierza Mazikeen. Cel jest jeden – znaleźć Elaine Bellock.

Piekło to inni…

Mike Carey snuje opowieść w spójny i przemyślany sposób. Splata wiele wątków i prowadzi mnóstwo postaci, które mają do odegrania ważne role. Powoli wyłania się wyrazista struktura narracyjna tej historii. Wraz z kolejnymi wydarzeniami zmiany następują w tytułowym bohaterze, który nie tylko coraz częściej potrzebuje pomocy innych, ale i sam wyciąga pomocną dłoń. Czy staje się bardziej ludzki? A może robi wszystko, by doprowadzić swój plan do końca? Może liczy się tylko rywalizacja ze Stwórcą? Bez względu na prawdziwe motywy Lucyfer staje się coraz ciekawszą postacią. Również inni bohaterowie zyskują kolejne wymiary i oblicza. Carey potrafi tchnąć w nich życie i uczynić intrygującymi osobowościami. Nawet z pozoru epizodyczne postaci – jak Gaudium i jego siostra Spera – z czasem okazują bardzo ważnymi elementami układanki (a poza tym zapewniają odrobinę humoru).

Rysunki Petera Grossa, Ryana Kelly’ego oraz Deana Ormstona również wydają się coraz lepsze. Rysownicy coraz lepiej ze sobą współpracują a Ormstona stanowi doskonały kontrapunkt dla rysunków duetu Gross-Kelly. Z jednej strony upiorne, mroczne nieco chropowate kadry tego pierwszego, z drugiej zaś, bardziej eleganckie, dopracowane kreski tej dwójki. Widać coraz wyraźniej nić porozumienia łączącą rysowników ze scenarzystą, o czym wspomina nawet Gross w posłowiu do tego tomu. Doskonałą robotę wykonuje również Christopher Moeller. Utrzymane w malarskiej stylistyce okładki poszczególnych zeszytów są efektowne i nastrojowe.

Mike Carey stworzył arcyciekawą serię, która niesłusznie pozostaje trochę w cieniu dzieła Neila Gaimana. Wydaje się, że opowieść o Lucyferze w niczym nie ustępuje przygodom Sandmana, a być może nawet w niektórych aspektach je przewyższa. Konstrukcja i ewolucja bohaterów, spójność narracyjna i graficzna, wielowątkowość scenariusza, nasycenie narracji symboliką – to elementy stanowiące mocne strony opowieści Careya. Edycja zbiorcza pozwala natomiast zagłębić się w lekturze na dłużnej i zadomowić się w kosmosie stworzonym przez Niosącego Światło.

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego.

Paweł Ciołkiewicz

Tytuł: „Lucyfer. Tom 2”

Scenariusz: Mike Carey
Rysunki: Peter Gross, Ryan Kelly, Dean Ormston, Ted Naifeh, Craig Hamilton, David Hahn, Christopher Moeller
Tłumaczenie: Tomasz Sidorkiewicz
Wydawca: Egmont
Data polskiego wydania: 2021
Wydawca oryginału: DC Comics
Data wydania oryginału:
Objętość: 680 stron
Format: 170 x 260 mm
Oprawa: twarda
Druk: kolorowy
Dystrybucja: księgarnie/internet
Cena okładkowa: 149,99 zł