Od mojej recenzji czwartego tomu „Głębi” minęły już prawie trzy lata. Tyle czasu Rick Remender potrzebował, aby ukończyć przygody Stel Caine i jej rodziny, które zostały u nas wydane dzięki wydawnictwu Non Stop Comics. Tom piąty to zdecydowanie najlepsza odsłona tej serii i moim zdaniem wysoki poziom tego tytułu został utrzymany aż do końca.
Bitwa o Salus rozpoczęta
Spalony Legion zamierza zniszczyć Salus. Rozpoczyna się więc bitwa o ocalenie resztek ludzkości. Stel Cain natomiast będzie musiała stanąć do walki z Dellą, własną córką. Oprócz tego na naszą bohaterkę i Zema czeka nowe, niezwykle odpowiedzialne zadanie, które będzie miało wpływ na ich wspólną przyszłość. Czy uda im się ocalić rodzinę i to co zostało ze zniszczonego świata?
Więcej o fabule ostatniego tomu „Głębi” zatytułowanego „Światłość niesie światłość” nie będę pisał, ponieważ wiązałoby się to z ujawnieniem niektórych wątków, a wierzcie mi, że warto odkryć je samemu. Rick Remender stworzył naprawdę ciekawą postapokaliptyczną serię, która wreszcie dostała zakończenie. Ten tom najlepiej opisuje słowo „akcja”. Dzieje się tutaj naprawdę dużo. Zwroty fabularne są nagłe, niespodziewane i definitywnie kończą wcześniej rozpoczęte wątki. Komiks czyta się z wypiekami na twarzy, a im bliżej końca, tym emocji jest coraz więcej.
Historia Stel Caine dobiegła końca
Omawiany tom jest moim zdaniem świetną lekturą, podobnie zresztą jak cała seria. Przyznam, że najbardziej obawiałem się zakończenia. Ten tytuł ma bardzo pesymistyczny, wręcz dołujący klimat, jednak jest niepozbawiony nadziei, czasami dość naiwnej. W tym samym tonie utrzymany jest również finał historii. To jak autor potraktował Stel Caine i jej rodzinę sprawia, że człowiek naprawdę potrafi uwierzyć w lepsze jutro. Chociaż jednocześnie muszę przyznać, że zakończenie mnie zaskoczyło, bo przez wszystkie tomy Rick Remender przygotowywał nas na coś innego. Uważam jednak, że wybrał jedyne i słuszne zakończenie tego tytułu.
Greg Tocchini i jego specyficzna kreska
O rysunkach Grega Tocchiniego napisałem już chyba wszystko przy okazji poprzednich tomów. Niektórzy uważają je za nieczytelne bazgroły i nie ukrywam, że na początku sam byłem tego zdania. Z czasem jednak polubiłem jego prace. W tym tomie jednak przyznaję, że nie wszystko wygląda dobrze, bo dużo się dzieje, a plansze są dość dynamiczne. Czasami ciężko stwierdzić, co tak naprawdę się wydarzyło, kto znajduje się w kadrze. W porównaniu z poprzednimi tomami odnoszę wrażenie, że zakończenie rysowane było trochę „na szybko”. Dostajemy też sporą galerię szkiców i okładek alternatywnych.
„Głębia” Ricka Remendera dobiegła końca. Dość długo trzeba było czekać na zwieńczenie przygód Stel Caine i jej rodziny, jednak uważam, że było warto. Seria na początku do mnie nie przemawiała, podchodziłem do niej kilka razy, jednak teraz wiem, że niepotrzebnie się wahałem. To ciekawe i warte uwagi komiksy, którym warto dać szansę. A do rysunków można się przyzwyczaić.
Maciej Skrzypczak
Scenariusz: Rick Remender
Rysunki: Greg Tocchini
Tłumaczenie: Bartosz Czartoryski
Wydawca: Non Stop Comics
Data wydania: czerwiec 2021
Liczba stron: 184
Format: 170 x 260 mm
Oprawa: miękka
Druk: kolor
Cena: 52,00 zł