Pośród lasu - okładka

Pośród lasu – okładka

Hill House Comics to zadziwiająco dobra linia wydawnicza, która nie bazuje wyłącznie na rozpoznawalnym nazwisku. Egmont wydaje kolejno wszystkie komiksy z tego imprintu. Najnowszą propozycją jest Pośród lasu Carmen Marii Machado, DaNi i Tamry Bonvillain.

Hill House Comics

Czytałem do tej pory wszystkie komiksy z serii i muszę przyznać, że nie ma wśród nich żadnego słabego tytułu. Nie znaczy to też, że są to jakieś nadzwyczajnie dobre rzeczy. Nie spadają jednak poniżej pewnego poziomu. Jeśli miałbym się pokusić o podanie powodów takiego stanu rzeczy, byłby to chyba dobry wybór twórców. Z jednej strony mamy samego Joe Hilla i kilkoro innych uznanych, nagradzanych i popularnych pisarzy i pisarek, którzy stworzyli przyzwoite horrory. Z drugiej wielu mniej znanych rysowników i rysowniczek, mających jeszcze coś do udowodnienia, ale świetnie czujących komiksowe medium. Nie oznacza to, że rysują nowicjusze, ale jedyne naprawdę głośne nazwisko w wydanych dotychczas pozycjach to Stuart Immonen, który narysował Toń.

Pośród lasu - rys. Dani

Pośród lasu – rys. Dani

Nadnaturalne skażenie

Pośród lasu przenosi nas do niewielkiej górniczej osady Shudder-to-Think w Pensylwanii. Podobnie jak wiele polskich miast na Śląsku zamknięcie kopalni zrujnowało miasteczko i zdezintegrowało zamieszkującą je społeczność. Kto mógł, ten wyjechał, a reszcie pozostało prowincjonalne życie pozbawione perspektyw na poważnie skażonym przez przemysł terytorium. Historia dwóch przyjaciółek, Eldory i Octavii, pomimo nadnaturalnego charakteru opowiada o bardzo rzeczywistych problemach tego typu miejsc. Ponadto porusza ogólnoludzkie tematy dyskryminacji, mizoginii, przemocy seksualnej i milczenia, które często ją otacza. Zwłaszcza w małych miejscowościach.

Przewija się też temat zanieczyszczenia środowiska. Oczywiście poprzemysłowe zmiany w środowisku mają wpływ na zdrowie mieszkańców, ale ich źródło jest już nadprzyrodzone i stanowi przy okazji metaforę rzeczywistych zjawisk. To nie jest żaden nadzwyczajny zabieg. Każdy dobry horror jest próbą przerobienia jakiegoś istotnego tematu poprzez straszną historię. Pośród lasu jest więc ciekawą lekturą.

Strasznie dobre rysunki

Rysunki DaNi wpadły mi w oko po niedawnej publikacji Rebellion (wydawca 2000AD) z jej udziałem. Od razu wskoczyła na listę osób do sprawdzenia. Na razie narysowała stosunkowo niewiele komiksów (seria Coffinbound, wspomniana Black Beth z Rebellion), ale wydaje mi się, że to wschodząca gwiazda tego medium. Czerpie bardzo dużo z Franka Millera z okresu Sin City. Jednocześnie widoczne są wpływy europejskich rysowników takich jak Sergio Toppi. Najbardziej można to zobaczyć w jej czarno-białych pracach i ten komiks trochę odstaje od jej samodzielnych ilustracji, które są dostępne w sieci. Nie wiem, czy to wina terminów, scenariusza, redakcji, czy jeszcze czegoś innego. Kreska jest dużo luźniejsza i bardziej swobodna. Kompozycje nie są tak ciekawe jak w publikowanych własnym sumptem Tales from the Strips. Pozostawia dużo miejsca dla pracy kolorem. Może takie było założenie.

Pośród lasu - rys. Dani

Pośród lasu – rys. Dani

Podobają mi się kolory Tamry Bonvillain. Podkreślające nastrój, a nie tylko oddające w miarę rzeczywisty koloryt otoczenia. Tego brakowało mi w Nieśmiertelnym Hulku, którego czytałem tuż przed Pośród lasu. Mamy też dużo bardziej nastrojowe cienie i pozostawiono miejsce dla wyobraźni czytelnika, żeby dopowiedział sobie szczegóły.

Tak jak pisałem na początku, każdy komiks z serii firmowanej przez Joe Hilla jest w jakiś sposób interesujący. Nawet jeśli nie jest to arcydzieło w danym gatunku, to ma w sobie coś, co przyciąga i dzięki czemu warto poświęcić trochę czasu na lekturę.

Dziękujemy wydawnictwu za udostępnienie komiksu do recenzji.

Konrad Dębowski