„Wojna Jokera” to drugi tom serii „Batman” autorstwa Jamesa Tyniona IV. Na skutek machinacji Jokera cały majątek Bruce’a Wayne’a stał się własnością Księcia Zbrodni. Teraz dysponuje on nieograniczonymi wręcz funduszami, dzięki którym może sfinansować ostateczną wojnę przeciwko obrońcy Gotham. Czy Batman raz na zawsze położy kres destrukcji i szaleństwu, które niesie ze sobą Joker?
Ostateczna konfrontacja?
Joker rozpętał w Gotham kolejną wojnę. Za pieniądze, które przywłaszczył sobie z majątku Bruce’a Wayne’a i jego rodzinnej firmy, stworzył armię, której celem jest przejęcie Gotham City. Z pomocą Punchline ‒ swojej nowej pomocnicy ‒ zamierza raz na zawsze zniszczyć Mrocznego Rycerza i wszystkie bliskie mu osoby. Czy istnieje sposób na to, aby definitywnie pokonać szaleńca? I co na to wszystko Harley Quinn?
James Tynion IV wprowadza zmiany zarówno w serii, jak i w postaci
Muszę przyznać, że run Jamesa Tyniona IV podoba mi się bardziej niż jego „Detective Comics”. Owszem, tamta seria też nie jest zła, ale ostatnio brakuje mi w niej tego „czegoś”. Jeżeli zaś chodzi o „Wojnę Jokera”, to ten tom można opisać tylko jednym słowem ‒ akcja. Dzieje się tutaj całkiem sporo, a obserwowanie, jak Joker realizuje swój plan krok po kroku, sprawiało, że nie mogłem oderwać się od lektury. Być może dla niektórych zakończenie będzie lekkim zawodem, jednak moim zdaniem wyszło całkiem zgrabnie. Trzeba jednak zaznaczyć, że jest ono dość „bezpieczne”.
Podobał mi się końcowy cliffhanger i wprowadzenie nowej postaci, która może namieszać w życiu naszego bohatera. Plusem jest też to, że od jakiegoś czasu DC stara się coś zmienić w tej skostniałej już trochę serii. Bo jak to powiedziała Harley Quinn, „coś musi się wreszcie zmienić”. I te zmiany, choć drobne, są pomału widoczne. Osobiście jestem bardzo ciekaw, w jakim kierunku podąży seria o Mścicielu z Gotham. No ale tego dowiemy się pewnie dopiero w ciągu kilku najbliższych lat.
Jorge Jimenez i jego rysunki
Za rysunki do mającego 360 stron tomu odpowiadali przede wszystkim Jorge Jimenez i Tomeu Morey. Muszę przyznać, że „Wojna Jokera” to jeden z najlepiej narysowanych komiksów superbohaterskich, jakie widziałem w tym roku. Najbardziej podobały mi się zeszyty rysowane przez Jorge Jimeneza, które są niesamowicie szczegółowe. Dotyczy to zarówno samych postaci, jak i drugiego planu. Szkoda, że w albumie nie znajdziemy nawet kilku okładek alternatywnych, ale za to mamy tutaj dodatkowe zeszyty, które bardzo dobrze uzupełniają główną historię. Komiks wydany został oczywiście w miękkiej oprawie ze skrzydełkami.
„Batman. Wojna Jokera” to ciekawa i wciągająca lektura. Sama historia może nie zapisze się w klasyce komiksu, jednak wydaje się wprowadzeniem do zmian w serii (jak i samej postaci), którą DC realizuje od dłuższego czasu. Oby tylko były to zmiany na lepsze, a nie na gorsze.
Maciej Skrzypczak
Dziękujemy wydawnictwu Egmont za przekazanie komiksu do recenzji.