Komiks „Jedzenie/Picie” to kolejna propozycja wydawnicza od Mucha Comics. Tym razem dostajemy dwie historie ‒ jedną zmyśloną, a drugą opartą na faktach. Za scenariusz odpowiada Filipe Melo, a za rysunki Juan Cavia ‒ portugalski duet znany z komiksu „Wampiry”. Czy warto? Już teraz mogę napisać, że przynajmniej jedna z tych opowieści pozostanie w waszej pamięci.
Picie ‒ opowieść prawdziwa
Pierwsza z historii to dzieje pochodzącego z Katowic Franza Majowskiego. Podczas II wojny światowej prowadził w Berlinie jedną z najlepszych i najpopularniejszych restauracji. Scenarzysta poznał tę opowieść z ciekawą i może trochę dziwną puentą dzięki wnuczce bohatera.
Jedzenie ‒ opowieść wymyślona
Druga historia natomiast rozgrywa się w latach osiemdziesiątych ubiegłego stulecia w Stanach Zjednoczonych. Poznajemy strażnika więziennego, który przemierza kraj w poszukiwaniu najlepszej na świecie tarty jabłkowej. W jakim celu? Tego dowiecie się z komiksu. Mnie osobiście właśnie ta opowieść zapadła w pamięć najbardziej, a jej zakończenie, cóż… daje do myślenia.
Kolejna współpraca portugalskiego duetu
Obie historie są dość kameralne i krótkie, cały album przeczytacie w około 20 minut i zdecydowanie warto poświęcić ten czas. Pierwotnie miały się one ukazać w literackim czasopiśmie „Granty”, jednak Filipe Melo i Juan Cavia zdążyli tylko z historią dotyczącą jedzenia. Druga ukazała się dopiero w osobnym albumie komiksowym.
Jeżeli zaś chodzi o rysunki, to Juan Cavia prezentuje tutaj podobny styl do tego, który możemy zobaczyć we wspomnianym już komiksie „Wampiry” (też scenariusza Filipe Melo i również wydanego przez Mucha Comics). Postaci są wyraziste, jednak lekko karykaturalne. Na uwagę zasługuje szczegółowość drugiego planu, która dodaje rysunkom realności. Album został wydany w twardej oprawie, a w materiałach dodatkowych znajdziemy trochę szkiców i wstęp redaktora czasopisma „Granty”.
Komiks „Jedzenie/Picie” to ciekawa i unikalna lektura. Jeżeli lubicie takie klimaty, to z pewnością nie będziecie czuli się zawiedzeni. Moim zdaniem warto się z nim zapoznać.
Maciej Skrzypczak
Dziękujemy wydawnictwu Mucha Comics za udostępnienie komiksu do recenzji.