PTSD Guillaume’a Singelina to kolejna ciekawa propozycja Non Stop Comics. Porusza ważny temat w stylistyce inspirowanej komiksem japońskim, ale oferuje czytelnikowi znacznie więcej.
Azjatyckie inspiracje
Rysunki autora wpadły mi w oko już jakiś czas temu, gdy przeglądałem ofertę szwedzkiego Peow Studio. Ten wydawca wypuścił szkicownik artysty pt. Junky. Urzekła mnie specyficzna stylistyka przypominająca SD (superdeformed) i bogactwo kolorów rodem z akwareli Hayao Miyazakiego. To wszystko znajdziemy w PTSD. Autor sam przyznaje się do inspiracji kulturą azjatycką w posłowiu (głównie anime i filmami akcji z Hongkongu). Czytelnik zaznajomiony z tym obszarem powinien łatwo wyłapać znajomą stylistykę. Najbardziej interesującą inspiracją jest wygląd samego miasta, w którym żyje bohaterka. Wielokulturowe, pełne kontrastów, sprzeczności oraz nierówności społecznych. Wraz z Jun poruszamy się po jego najciemniejszych zakamarkach, gdzie żyją również inni weterani wojenni.
Po powrocie z frontu wielu z nich nie może się odnaleźć w nowej rzeczywistości. Cierpią fizycznie i przede wszystkim psychicznie. Wielu jest bezdomnych i żebrze, żeby przeżyć. Część schodzi na drogę przestępczą lub szuka ukojenia skołatanych nerwów w narkotykach. Rząd pozostawia ich bez pomocy oraz środków do życia, ponieważ wykonali już to, co do nich należało. Społeczeństwo nimi otwarcie gardzi. Momentami przechodnie aż zbyt łopatologicznie to pokazują, pomiatając Jun. Autor twierdzi, że opisywany konflikt i świat przedstawiony nie są wzorowane na żadnym z rzeczywistych, ale najbardziej przypomina to sytuację po wojnie wietnamskiej. Możliwe, że to wynika z liczby popkulturowych przedstawień tego konfliktu i faktu, że to wtedy mainstreamowa amerykańska kinematografia odkryła, że wojna jest przerażająca.
Pacyfistyczny przekaz
Umedialnienie tego konfliktu wprowadziło do szerszego użytku termin stresu pourazowego, czyli skutków psychologicznych, jakie wojna niesie dla jej uczestników. Jun jest jedną z wielu jego ofiar. Na początku komiksu znajduje się na samym dnie. Wybiera samotność, nie ufa ludziom i woli trzymać się od nich z dala. Jednak pojedyncze gesty miłosierdzia ze strony przypadkowych ludzi, których napotyka, stopniowo wyciągają ją ze stanu odrętwienia. Pierwszymi, którym zaczyna ufać, są dzieci i zwierzęta, czyli istoty całkowicie niewinne. Pomoc innych początkowo odrzuca. Wychodzenie z dołka przeplatane jest scenami z frontu i w miarę jak widzimy Jun wracającą do normalności, dowiadujemy się również, co wpędziło ją w ten straszny stan.
Sceny wojny i potyczki z gangsterami są okazją, by autor sprawdził się w rysowaniu scen akcji. Zgodnie z mangową tradycją poświęca im sporo miejsca, nie przeszkadza obrazom opowiadać historii poprzez zbędne dialogi. Wtedy na wierzch wychodzą inspiracje kinowe. John Woo nie powstydziłby się strzelanin, jakie możemy obserwować w PTSD. Ogólnie w całym komiksie dużo jest scen niemych, które pokazują świat, w jakim żyje bohaterka, czy pozwalają wybrzmieć odczuwanym przez nią emocjom.
W fantastycznych kolorach
Cały komiks jest pokolorowany akwarelami. Możliwe, że momentami autor wspomaga się komputerem, ale jest to na tyle subtelne, że nie rzuca się w oczy. Szczególnie podoba mi się różna paleta kolorów wraz ze zmieniającymi się porami dnia. Gdy słońce jest nisko nad horyzontem, świat skąpany jest w żółtych i pomarańczowych kolorach, a po zmroku dominują ciemniejsze odcienie zielonego i brązowy. To prosty zabieg, ale pozwala urealnić świat i często nie jest wykorzystywany.
PTSD to kolejny świetny komiks, który warto poznać. Trzeba wspomnieć też o niecodziennej formie wydania. Tytuł jest bowiem wycięty w okładce z grubej tektury i przez poszczególne litery widać elementy pierwszej strony. To że coraz więcej wydawców pozwala sobie na punktowe lakierowanie, złocenia, nietypowy papier czy inne tego typu bajery bardzo mnie cieszy, bo można lepiej dopasować sposób wydania do danego komiksu, zwiększa się różnorodność na półce i oznacza to, że wydawców na to stać. Co tylko świadczy o sile naszego rynku.
Konrad Dębowski
Tytuł: „PTSD”
Tytuł oryginału: „PTSD”
Scenariusz: Guillaume Singelin
Rysunki: Guillaume Singelin
Kolor: Guillaume Singelin
Tłumaczenie: Paweł Bulski
Wydawca: Non Stop Comics
Data polskiego wydania: kwiecień 2020
Wydawca oryginału: First Second
Data wydania oryginału: luty 2019
Objętość: 208 stron
Format: 155 x 216 mm
Oprawa: twarda
Druk: kolorowy
Cena okładkowa: 56 zł