BLER: LEPSZA WERSJA ŻYCIA
Droga prowadząca do publikacji autorskiego komiksu Rafała Szłapy była długa i kręta. To materiał na osobną historię, którą prześledzić można w udzielanych przezeń wywiadach. Grunt, że projekt znajdujący się od dekady na tapecie krakowskiego twórcy, wreszcie ujrzał światło dzienne. Naprawdę szkoda, że „nowy” polski superbohater tak długo nie mógł wkroczyć na rodzimy rynek. Gdyby zdarzyło się inaczej, kto wie, być może dziś „Bler” byłby cyklicznie wydawaną serią, a czytelnicy trzymaliby w rękach kolejną jej część.
„Lepsza wersja życia” przedstawia konsekwencje zdarzenia, które przytrafia się na pozór zwykłemu mężczyźnie podróżującemu po Polsce w charakterze przedstawiciela handlowego. Nagły, co wcale nie znaczy, że nie zaaranżowany przez osoby trzecie, wypadek na drodze prowadzącej do rodzinnego Krakowa, przewraca do góry nogami życie młodego sprzedawcy książek. Albo tak się bohaterowi przynajmniej zdaje. W każdym bądź razie okazuje się, że konsekwencje rzeczonego incydentu są dla niego zupełnie niespodziewane, ponieważ obdarzony nadludzkimi mocami ma bronić niewinnych ludzi i walczyć ze złem.
Niektórym może się to wydać laurką wystawioną trochę na wyrost, ale „Bler” to całkiem udana próba przeniesienia na polskie realia końca XX wieku ciekawych motywów znanych z amerykańskich zeszytów o przygodach superherosów pokroju Człowieka ze Stali (dla miłośników DC) czy grupy X-Men (dla sympatyzujących z Marvelem); swoją drogą hołd oddany kolorowym zeszytom z wydawnictwa TM–Semic odnaleźć można na 10. stronie albumu. Nie oczekując po nim zbyt głośnych i barwnych fajerwerków, lecz raczej lekkiej i przyjemnej – przy okazji estetycznie opakowanej – rozrywki, czytelnik ma szansę łatwo zaaklimatyzować się w rzeczywistości wykreowanej przez polskiego twórcę i przeżyć wraz z jego bohaterem jakąś przygodę – w tym wypadku zapoznać się z początkiem jego działalności. Na marginesie dodając: to całkiem zabawny zbieg okoliczności, że w amerykańskim serialu „Smallville” Clark Kent – niedoszły Superman, broni Metropolis, ukrywając się pod pseudonimem Blur (ang. smuga), jakże zbliżonym do pseudonimu tytułowego bohatera omawianego tytułu.
Jedną z wyraźniejszych zalet komiksu Szłapy jest płynność narracji. Kiedy czytamy „Lepszą wersję życia”, nasz wzrok łagodnie przechodzi z kadru na kadr, z planszy na planszę. „Bler” narysowany został bardzo ekspresyjną kreską, co sprawdza się przy tego typu fabule. Warsztat wykształconego kierunkowo grafika pozwolił mu na umiejętne przerysowanie przedstawianej rzeczywistości. Uwagę zwraca również przewaga dużych kadrów nad mniejszymi, co nadało przejrzystości planszom. W rysowane mięsistą kreską kontury postaci i przedmiotów, wlane zostały żywe barwy. Połączenie tych cech przełożyło się na zdynamizowanie historii.
Po zamknięciu pierwszego albumu planowanej trylogii chyba najbardziej martwi mnie fakt, że na kontynuację będzie trzeba czekać rok, a zamknięcie cyklu nastąpi przewidywalnie za dwa lata. „Bler” wydaje się dobrym materiałem na serial wydawany przynajmniej kilka razy do roku. To lekki gatunkowo komiks, który ma potencjał, by na stałe zagościć w wyobraźni czytelników. Ale obawiam się taki scenariusz jest właściwie dopuszczalny jedynie w lepszych wersjach życia Rafała Szłapy i tych, którym efekt jego pracy przypadnie do gustu.
Jakub Syty
Inne opinie
W jednym z kadrów tego standardu standardów widzimy rozmowę pomiędzy enigmatycznym herosem Szłapy i równie tajemniczą kobietą. Na pierwszy plan tej sceny wysuwają się porozrzucane zeszyty starych TM-Semiców. Ich obecność w komiksie nie jest przypadkowa, bowiem „Bler” jest niejako hołdem dla klasycznych historii superbohaterskich. Cokolwiek by o nim nie mówić, trzeba przyznać, że twórcy wyszła staroświecka sensacja z trykotami w małopolskich realiach. Sztampa, która może się rozwinąć w ciekawym kierunku.
MIchał Chudoliński
Bardzo ładnie narysowany komiks ze średnim scenariuszem. Kończy się w momencie, gdy czytelnik zdążył się wciągnąć w fabułę, stąd mam nadzieję, że na drugą i trzecią cześć pierwszej polskiej trylogii superbohaterskiej nie przyjdzie nam długo czekać. Graficznie jest znakomicie, wszystkie rysunki są dopracowane i w dużym formacie prezentują się lepiej niż wyglądałyby w zeszycie. Jedno, co mnie gryzie, to czy pod koniec lat 80-tych w Polsce używano słowa „zajebiście”.
Damian Maksymowicz
„Bler” album 1: „Lepsza wersja życia”
Scenariusz: Rafał Szłapa
Rysunki: Rafał Szłapa
Wydawca: Blik Studio
Data wydania: 2.10.2010
Objętość: 48 stron
Format: A4
Oprawa: miękka
Papier: kreda matowa
Druk: kolorowy
Dystrybucja: księgarnie
Nakład: 1000 egz.
Cena: 29,90 zł