KOMIKS EROTYCZNY. HISTORIA W OBRAZACH tom 1

PIEPRZOTY RYSUNKOWE


Polscy telemaniacy, wychowani w głębokim konserwatyzmie, mogą obecnie czuć się niczym Alex w „Mechanicznej pomarańczy” Burgessa. Niektórym z nich wydaje się, że poprzez historie obrazkowe uczestniczą w terapii szokowej. Wystarczy spojrzeć na ostatnie miesiące – medialna hucpa wokół komiksu „Chopin New Romantic”, premiera odważnej adaptacji filmowej „Jeża Jerzego” czy coraz bardziej prowokacyjne historyjki zawarte w serii „Torpedo” skłaniają komiksowych arogantów do myślenia, iż w naszym kraju inicjowana jest istna rewolucja kulturalna. Mają bowiem wrażenie, że nie było do tej pory tak wielu pozycji, które w równie „skandalizujący” sposób łamałyby najświętsze reguły politycznej poprawności. Do tego korowodu dołączyła bogato ilustrowana historia komiksu erotycznego autorstwa Tima Pilchera, opublikowana przez wydawnictwo Muza. Jeśli tak dalej pójdzie, to już niebawem 2011 rok będzie wśród intelektualistów polskim odpowiednikiem rewolty obyczajowej w USA i Europie Zachodniej sprzed prawie pół wieku. Zważywszy, że premiera „Komiksu erotycznego” zbiegła się z niedawno otworzonym Muzeum Erotyki w Warszawie.

Onieśmielenie i pobudzenie to nieodzowne uczucia przewijające się w trakcie czytania „Komiksu erotycznego. Historii w obrazkach”. Książka w popularyzatorski sposób przedstawia ten specyficzny gatunek komiksów, od jego narodzin na przełomie XIX i XX wieku, aż do lat 70. ubiegłego stulecia. Co prawda ilustracje, pin-upy i kadry komiksowe zdecydowanie dominują tutaj nad treścią, niemniej Timowi Pilcherowi udało się stworzyć wartościową rzecz. Ukazując różnorodność komiksu erotycznego (mamy tutaj czysty dowcip obrazkowy, jak również rysunki z elementami fetyszyzmu i BDSM), nie zamknął się w środowiskowej enklawie, zawarł za to swoje przemyślenia oraz wiedzę, zestawiając je z ważnymi wydarzeniami historycznymi i społecznymi. Zaprezentował komiksy dla dorosłych w kontekście ważnych przemian, np. wojen światowych czy francuskiego kryzysu gospodarczego w latach 60. W swoich rozważaniach Pilcher jest niezwykle treściwy, waży każde słowo, ale nie odbywa się to kosztem walorów merytorycznych. Dzięki temu książkę czyta się w miarę szybko i bez poczucia jakichś większych uchybień, choć dla wielu może się wydać miejscami mocno przekrojowa.

Dla osób pragnących zagłębić się w tematykę komiksu, książka jest ważną publikacją. Jest to głównie zasługa zamieszczonych w niej znakomitych smaczków i anegdot. Któż by pomyślał, że Pablo Picasso tworzył komiksowe szkice? Jak potoczyła się przyjaźń Hugh Hefnera z Harveyem Kurtzmannem, legendarnym komiksiarzem? Te wszelkie wtrącenia włącznie z cytatami takich pisarzy jak George Orwell powinny uciszyć komentarze ludzi myślących o erotyce jako o gatunku nie mającym większych ambicji. Wracając jednakże do meritum – największe wrażenie zrobiły na mnie rozdziały traktujące o komiksie erotycznym w Europie oraz historia „Penthouse Comix”. Szczególnie fascynujące są dzieje cyklu zainicjowanego przez George’a Caragonne’a. Był on legendarnym redaktorem, który swego czasu przekonał największe gwiazdy mainstreamu amerykańskiego, tj. Franka Frazettę i Adama Hughesa, do współpracy. Dzięki temu stworzył najlepsze do tej pory magazyny komiksowe o charakterze erotycznym. Tym bardziej jest to intrygujący wycinek z historii, gdy przejdziemy do zwrotu w życiu Caragonne’a, kiedy to nagle pogubił się i tragicznie zakończył swój żywot.

„Komiks erotyczny” nie jest jednak wolny od mankamentów. O niektórych autorach Pilcher wypowiada się niezwykle powierzchownie, jak chociażby o Alfonsie Azpirim, twórcy znanej u nas „Lorny”. Poza tym brakuje ilustracji ukazujących dokonania Adama Hughesa. Dziwi mnie także to, w jaki sposób Muza przetłumaczyła dialogi zawarte w komiksowych kadrach i obrazkach humorystycznych. Rysunki zostały zamieszczone w oryginalnej formie, natomiast ich translacja zawarta jest na samym końcu, zaraz przed pieczołowicie dopracowanym spisem ilustracji i bibliografią. Dla osób znających języki obce to żaden problem, dla reszty natomiast ten zabieg będzie męczący, niewygodny i niepotrzebny. Miejmy nadzieję, że w drugim tomie cyklu Pilchera zostanie to poprawione. Dużo zresztą sobie po nim obiecuję. W końcu ostatnie 30 lat obfitowało w wiele ciekawych i wielowarstwowych opowieści erotycznych w komiksie, wystarczy wspomnieć „Druunę” Serpieriego. Ciekawi mnie niezmiernie, jak Pilcher poradzi sobie z opisaniem tych pozycji, i oczekuję, że przedstawi artystów, którzy w omawianym tomie zostali potraktowani nieco po macoszemu. Jeżeli zabraknie w nim sylwetek twórców pokroju Jordi Berneta, o którym w omawianym tomie nie ma ani słowa, będę bardzo zawiedziony.

Michał Chudoliński

„Komiks erotyczny. Historia w obrazach” tom 1
Tytuł oryginału „Erotic Comics: A Graphic History from Tijuana Bibles to Underground Comix”
Autor: Tim Pilcher
Wydawca: Muza SA
Data premiery: 03.2011
Objętość: 192 strony
Format: 24,7 x 24,7 cm
Oprawa: twarda
Cena: 59 zł