WSTĘPNIAK

Baby, ach te baby, czym by bez nich był ten świat…

Nie na darmo przywołuję w tym miejscu słowa piosenki napisanej przez Jerzego Nela, skomponowanej przez Romana Palestera, śpiewanej między innymi przez Eugeniusza Bodo. Niniejszy numer „KaZetu” poświęcony został kobietom w komiksach: bohaterkom, autorkom, czytelniczkom. Pomysł wyszedł od Sylwii, dlatego najpierw jej chciałbym oddać głos:

„«KZ» liczy już sobie 65 numerów, a żaden z nich nie doczekał się kobiecego tematu, jako przewodniego. Sprzyjające okoliczności, związane z marcem, miesiącem Manif, Dnia Kobiet i warszawskich obchodów międzynarodowego V-Day, zbiegające się z zapowiedzią kolejnej odsłony Magazynu, niejako wpłynęły na moją decyzję o zasugerowaniu kobiecego tematu. Uznałam bowiem, że warto poświęcić kilka tekstów na omówienie przynajmniej garstki z ogromu aspektów związanych z obecnością kobiet w rysunkowych historiach. Nieprzypadkowo położyłam też nacisk na to, aby wśród autorów tekstów do tematu numeru znalazły się kobiety.

Przede wszystkim zachęcam do przeczytania dwóch wywiadów: z bardzo aktywną artystką multimedialną, a od dwóch lat także komiksową twórczynią Beatą Sosnowską oraz z od dawna działającą na amerykańskim rynku Agatą Łaguniak. Marta Tymińska postanowiła przybliżyć nam świat nastolatek skryty w serii «W.i.t.c.h.». Wspomniana już Beata Sosnowska dzieli się wrażeniami z prób znalezienia odpowiedniego tytułu do lektury, a ja dodałam swoje trzy grosze o kilku wartych uwagi polskich podziemnych komiksach stworzonych przez kobiety.”

Temat numeru uzupełnia tekst Joanny Pastuszki przyglądającej się komiksowym postaciom kobiecym. Nawiązania do motywu przewodniego znajdziecie również w recenzjach „Grey Horses” i „Black Canary”, a także w drugiej odsłonie „Komiksu religijnego”. Przyznam, że poruszony przez nas temat rzeka wart jest kolejnych prób eksploracji, co być może niebawem nastąpi.

Na koniec chciałbym pożegnać się z czytelnikami „KZ”. Moja trwająca dokładnie osiem lat przygoda dobiega kresu w tym właśnie miejscu. Tylko nie myślcie sobie, że to wszystko przez te baby. Przecież „człek by je łyżkami jadł”!

Jakub Syty