okladka-600

Ten, kto miał okazję podziwiać filmowe wyczyny Indiany Jonesa, mógłby przypuszczać, że archeologia wiąże się z niesamowitymi przygodami. Ci, którzy przeczytają „Wyspę Kamieni” tercetu Ferré – Max – Pau przy udziale Muzeum Archeologicznego w Son Fornés dowiedzą się, że to nieprawda.

Jak można dowiedzieć się z tekstu zamieszczonego na końcu komiksu, inicjatywą, jaka stała za jego powstaniem, była chęć wyprowadzenia archeologii z murów uniwersyteckich i przybliżenia jej ludziom. Cel, choć szczytny, zostaje jednak brutalnie uśmiercony (by nie powiedzieć – ukamienowany) przez wszechogarniającą nijakość i nudę promieniujące z kart komiksu. Jednocześnie należy zaznaczyć, że tajemnicą pozostaje, do jakich konkretnie ludzi „Wyspa Kamieni” miałaby być skierowana – szata graficzna może sugerować, iż głównymi adresatami są dzieci. Nie znajdą one jednak nic, co byłoby w stanie je zainteresować – komiks pozbawiony jest zarówno humoru, jak i wzbudzających ciekawość przygód. Mankamenty te oczywiście odrzucą również starszego czytelnika, dodatkowo zniechęconego nijaką warstwą graficzną. Warto równocześnie zaznaczyć, iż w całym albumie znajduje się tylko jeden przypis, a choć zawiera on też w sobie informacje na temat czynności pogrzebowych, są one jedynie szczątkowe. Ciężko więc mówić o jakichkolwiek większych walorach edukacyjnych, nawet jeśli wziąć pod uwagę informacje z kończącego album tekstu, na temat wykopalisk prowadzonych na Balearach. Wszelako, uczciwość wymaga, by wspomnieć, iż z komiksu czytelnik może dowiedzieć się o istnieniu złóż cyny w Kornwalii oraz o fakcie, że wyspy, na których rozgrywa się akcja, są ich pozbawione. Czy na pewno jest to jednak dobry materiał na album?

cyna

Wyspa Kamieni” to dwie niepowiązane ze sobą historie, których akcja rozgrywa się na Majorce i Minorce. Naprawdę ciężko jest o nich cokolwiek powiedzieć. Pierwsza opowieść, „Czarny Las”, skupia się na wyprawie matki i jej syna do tytułowego złowrogiego boru w poszukiwaniu tajemniczego ziela (czytelnik nie poznaje jego nazwy), które ma zakończyć pomór owiec. Druga natomiast, nosząca tytuł „Sowia Jaskinia”, poświęcona jest kolejnej wyprawie, tym razem w celu odnalezienia tytułowej groty, będącej rytualnym miejscem zapomnianego kultu. Poszukiwania prowadzone są przez druida-rozbitka z Kornwalii, o którego cudzoziemskim pochodzeniu świadczą i nieustannie przypominają jego płomiennorude włosy (co jest szczególnie przykre, to właśnie ten szczegół w całej historii wyróżnia się najsilniej). Tkwiący w opowieściach potencjał przygodowy nie zostaje w żaden sposób wykorzystany – brakuje im dynamiki i najzwyczajniej w świecie akcji. Równie źle prezentują się bohaterowie, obok których czytelnik przechodzi obojętnie, a ich losy śledzi z, nomen omen, kamienną twarzą. Gwoździem do trumny stają się nieporadne w wielu miejscach dialogi, rażące swą sztucznością.

zołtoJak zostało już wspomniane, szata graficzna nie zawiera w sobie żadnych fajerwerków i nie wyróżnia się niczym szczególnym. Zjawisko jest na tyle widoczne, że także poszczególni bohaterowie (za wyłączeniem rudowłosego druida) praktycznie nie różnią się od siebie, stanowiąc jednolitą, pozbawioną wyrazu i indywidualności masę. Najbardziej pozytywny akcent warstwy graficznej stanowią tła, dobrze odmalowujące pejzaże przedstawionych wysp zarówno w pierwszej, jak i drugiej historii. Wyszczególnienie to jest o tyle istotne, że autorzy wymienili się pomiędzy nimi rolami – plenery „Czarnego Lasu” zostały stworzone przez Pau, natomiast „Sowiej Jaskini” przez Maxa.

akcja

Mimo wszystko, nie można odmówić komiksowi pewnej dozy szczerości, w pewnym sensie bowiem ostrzega czytelnika przed miałkością własnej treści. W końcu czegóż innego można spodziewać się po „Wyspie Kamieni”? Na palcach jednej ręki zliczyć można rzeczy, od których kamienie mogą być ciekawsze – niestety, zalicza się do nich również ten komiks.

Dziękujemy za udostępnienie egzemplarza do recenzji wydawnictwu Timof i cisi wspólnicy.

Adam Czernatowicz

Wydawnictwo: Timof i cisi wspólnicy
Tytuł oryginalny: „La Isla de las Piedras”
Liczba stron: 72
Format: 190×270 mm
Oprawa: twarda
Druk: kolor
Wydanie: I
Cena z okładki: 49 zł