„LAZARUS”, tom 2 recenzja

okladka-600

Dziewczyna i jej rozterki

Pierwszy tom „Lazarusa” został przyjęty nad Wisłą bardzo ciepło. Oto historia Forever Carlyle, cybernetycznie usprawnionej maszyny do zabijania, która stoi na straży swojej rodziny, chroniąc jej interesów przed zakusami innych rodzin-korporacji. Świat bowiem legł w gruzach, wraz z nim upadł klasyczny podział na państwa, a władzę przejęły właśnie rodzinne korporacje, szybko dzieląc pozostałą ludność na elitę i Odpady”, czyli generalnie całą resztę.

Drugi tom skupia się istotnie na tej reszcie. Wątek Forever nadal jest dominujący (i idzie dwutorowo, o czym za chwilę), ale w tym przypadku ciekawsza jest historia pewnej rodziny, która należy do najniższej kasty społecznej. Straciwszy wszystko, muszą podjąć wędrówkę do Denver, gdzie ma się odbyć Awans (znamienny tytuł tomu). Awans to nic innego jak selekcja. Najzdrowsi i najzdolniejsi dostaną szansę na poprawienie swego bytu – dostąpią zaszczytu wstąpienia do służby i pracy dla Rodziny. Wędrówka ta nie jest bezpieczna, gdyż wszędzie grasują bandyci, ponadto do Denver zmierzają dziesiątki tysięcy innych Odpadów – każdy ma nadzieję na to samo. To w istocie całkiem niezła historia, choć dość klasyczna. Cofam się myślami do filmu „Księga ocalenia” z Denzelem Washingtonem, który jest genialnym nawiązaniem. Droga usiana niebezpieczeństwami. Wspomniałem wcześniej, że ten wątek jest ciekawszy niż perypetie nękanej rozterkami głównej bohaterki. Nie znaczy to jednak, że są one mało interesujące – ot, w pierwszym przypadku dostajemy sporą dawkę wiedzy o prawach, którymi rządzi się świat przedstawiony w serii. Zauważyłem też, że historia Forever jest prowadzona dwutorowo. Mamy bowiem wątek aktualny, w którym Łazarz rodziny Carlyle wykonuje swoje obowiązki iwpada na trop możliwego aktu terroryzmu, który mógłby zachwiać aktualnym status quo. Oprócz tego jest też wątek retrospekcyjny poznajemy młodziutką Forever, jej trening i wydarzenia, które ją doprowadziły do stania się Lazarusem. Jest tu mniej akcji, ale zdecydowanie więcej napięcia emocjonalnego.

Cały scenariusz to dobra robota. Greg Rucka spokojnie i powoli buduje fabułę, karmiąc nas „ciekawostkami” ze świata po katastrofie – jednak nadal nie wiemy, jaka to była apokalipsa. Wątki przeplatają się sprawnie, czytelnik nie czuje się zagubiony. Wszystko jest wyważone i umiejętnie zaprezentowane.

Jestem wielkim fanem talentu plastycznego Michaela Larka. Jest wyjątkowo realistyczny, chociaż pojawia się też nuta pewnego rodzaju tajemnicy. Zwłaszcza jeśli chodzi o twarze. Dobrze wygląda świat i kontrasty, choć artysta mógłby popracować nad przestrzenią i perspektywą. Świetnie za to podsumowuje świat przedstawiony. Luksusy, w jakich pławi się Rodzina, i skrajne ubóstwo pozostałych. Wysoki poziom z pierwszego tomu został utrzymany.

Cieszę się, że możemy śledzić przygody Forever Carlyle w naszym kraju. To naprawdę przednia rozrywka komiks na wysokim poziomie. Niecierpliwie czekam na ciąg dalszy. Wam polecam to samo.

Dziękujemy wydawnictwu Taurus Media ze przekazanie egzemplarza do recenzji.

Dawid Kukła

Tytuł: „Lazarus”, tom 2: „Awans”
Scenariusz: Greg Rucka
Rysunki: Michael Lark
Kolory: Santi Arcas
Tłumaczenie: Mateusz Jankowski
Wydawnictwo: Taurus Media
Wydawca oryginału: Image Comics
Data publikacji:
październik 2015 r.
Liczba stron: 1
28
Oprawa: miękka
Papier: kredowy
Druk: kolor
Cena: 55 zł