Poznajcie Huberta. Jest szczurem. I to nie takim domowym zwierzątkiem, ale prawdziwym szczurem wędrownym, żyjącym w okolicach Parku Skaryszewskiego w Warszawie. Hubert chce być wiewiórką. Hubert kocha ludzi i chce, by oni go pokochali. Jego przygody możemy właśnie przeczytać w wydanym przez wydawnictwo Ezop tomie „Hubert chce ciastko”.
Od razu informacja dla naszych czytelników ‒ „Hubert chce ciastko” to nie jest komiks. To nie jest też książka. To książkomiks, który zawiera w sobie zarówno bardzo dużo stron tekstu, ale i olbrzymią liczbę ilustracji, które uzupełniają prezentowaną w tekście historię. Mariaż ten wygląda w ten sposób, że czytamy opowieść, po czym jej kontynuacja znajduje się na rysunkach. Zachowano płynne przejście z jednego medium do drugiego.
Hubert jest nieszczęśliwy
Od samego początku obserwujemy głównego bohatera, który jest niezadowolony ze swojego życia. Chodząc po Parku Skaryszewskim (zlokalizowanym w warszawskiej dzielnicy Praga-Południe), pilnie zwraca uwagę na otoczenie. Zauważa niejednokrotnie, że inne gryzonie, jak wiewiórki, bez problemu otrzymują jedzenie od ludzi. Gdy on próbuje w ten sam sposób przekonać do siebie dwunożne stworzenia, zostaje natychmiast pogoniony.
Hubert nie jest w stanie pojąć sytuacji, w jakiej się znalazł. Dlaczego ci ludzie woleli tuczyć sytą wiewiórkę niż wesprzeć głodnego szczura? Dlaczego ten rudy sybaryta stoi sobie na środku alejki i wyjada z dłoni zachwyconej dziewczynki słodkie przysmaki, a on musi się chować po krzakach? Co takiego ma wiewiórka, czego nie ma szczur?
Problemy egzystencjalne Huberta
Główny bohater „Hubert chce ciastko”, nie boję się tego tak nazwać, przeżywa ciężkie chwile. Żona nie chce spłodzić mu potomka, gdyż uważa go za nieodpowiedzialnego lekkoducha. Gdy ten stanie się prawdziwym szczurem, a nie będzie bujał w obłokach i próbował za wszelką cenę przekonać do siebie ludzi, wtedy potraktuje go poważnie.
Sęk w tym, że Hubert chce zjeść kanapkę od człowieka, chce ciastko. Chce takiego samego traktowania jak wiewiórka. Nie akceptuje siebie, jakim jest, próbuje za wszelką cenę oszukać i człowieka, i samego siebie.
Hubert dokonuje wyborów trudnych i ciężkich, zarówno dla siebie samego, jak i dla otoczenia. Czuje się niezrozumiany. Podejmuje decyzje, które w jego opinii są słuszne. Jednocześnie jednak ponosi konsekwencje swoich czynów, a jako że mamy tu do czynienia z dramatem, często tragiczne w skutkach.
Opowieść z dreszczykiem
Za ten trzymający w napięciu dreszczowiec odpowiada dwóch panów ‒ Bartłomiej Świderski (tekst) oraz Adam Brodowski (rysunki). Pierwszy to dziennikarz, pisarz i scenarzysta. Wydał pięć powieści i dwa zbiory opowiadań. Drugi natomiast to storyboardzista, rysownik oraz copywriter.
Zaprezentowana w „Hubert chce ciastko” historia absolutnie nie nadaje się dla młodszego czytelnika, gdyż jest momentami makabryczna i po prostu ciężka. Nic nie stoi na przeszkodzie natomiast, by sięgnęli po nią nastolatkowie w wieku 15 lat i starsi. Podkreślę jedynie, że skoro ja, stary wiarus, mający na karku ponad 35 wiosen, przeżyłem ten obyczajowy dreszczowiec bardzo emocjonalnie, podejrzewam, że na młodszych może on wpłynąć jeszcze mocniej.
Wydanie na piątkę
Dostajemy bardzo atrakcyjne wydanie ‒ czarna okładka z białym szczurem przyciąga. Czerwone litery natomiast powinny stanowić ostrzeżenie, że w środku będą się działy rzeczy niezbyt wesołe. Twarda oprawa kryje w sobie 84 strony tekstu i rysunków. Litery są duże, więc nie sprawią problemu z czytaniem nikomu. Rysunki są wyraźne, bardzo dobrze oddają emocje na pyszczkach szczurów.
Całość prezentuje się bardzo dobrze. Zarówno językowo, jak i graficznie to bardzo dobry produkt, który z pewnością jest czymś nowym. Ostatni raz z czymś takim spotkałem się w latach 90., gdzie integralną częścią jednej z książeczek był komiks. Niestety, pomimo moich usilnych prób odnalezienia tego tytułu, nie udało mi się tego dokonać. W każdym razie nie jest to zjawisko powszechne, a szkoda, bo taki książkomiks to rzecz ciekawa.
Komiks a psychologia
Dostajemy w „Hubert chce ciastko” opowieść o przeżywającym kryzys emocjonalny szczurze, który próbuje znaleźć swoje miejsce w świecie, czuć się potrzebnym, ale jednocześnie kochanym przez ludzi. Podejmuje przy tym ciężkie i często tragiczne w skutkach decyzje, które niosą ze sobą potężny ładunek emocji.
Jeżeli jesteście na to gotowi ‒ czeka was krótka, ale intensywna podróż po obrzeżach Parku Skaryszewskiego. Ja nie byłem. Ale nie żałuję poznania tej historii. Powiem tylko tyle, że przeczytałem ją dwa dni temu, a do tej pory nie mogę przestać o niej myśleć, tak mocno wlazła mi w mózg. Czekam na kolejne propozycje tej dwójki artystów. Jeżeli przygody Huberta wyszły im tak znakomicie, o poziom następnych książkomiksów jestem spokojny.
Dziękujemy Wydawnictwu EZOP za udostępnienie egzemplarza do recenzji.
Michał „Emjoot” Jankowski
Autor: Bartłomiej Świderski
Rysunki: Adam Brodowski
ISBN: 978-83-65230-35-5
Oprawa:Twarda
Format: 165 x 232
Liczba stron: 84
Premiera: 25.02.2019 r.