Jakiś czas temu umówiłem się na odbiór osobisty paru komiksów. M.in. Kirby Krackle od Łukasza Kowalczuka (et al.) i Exist:Loner od Moniki Wierzejskiej-Laprus. Z niewiadomych mi powodów twórcy upierali się, żeby przekazać mi komiksy w Łodzi. Gdy dojechałem na miejsce spotkania, okazało się, że trafiłem na 30. MFKiG (Międzynarodowy Festiwal Komiksu i Gier Komputerowych). Skoro już byłem na miejscu, to zostałem na dłużej.

30. MFKiG

30. MFKiG – nie rozumiem kontrowersji narosłych wokół bardzo fajnego plakatu tej edycji

Rozmowy, spotkania, wywiady

Nie wiem, czy to zmiana lokalizacji, czy sprowadzenie festiwalu do dwóch dni, ale wszystkiego było w tym roku dużo i gęsto. W sobotę praktycznie od samego rana było tłoczno, a przed halą targową czekała pokaźna kolejka. Najwcześniejszymi punktami programu było doroczne spotkanie z Egmontem, gdzie Tomasz Kołodziejczak ogłosił trochę nowych tytułów. Z ciekawszych warto wymienić kontynuację Conana od Dark Horse, kolejne Hellboye, DMZ, Sleeper (Phillips/Brubaker), Hellblazer Ennisa czy Omega Men i Mister Miracle. Przewinęło się też dużo przygodowych frankofonów. Sporo kontynuacji wydawanych serii superbohaterskich. Spotkanie jak zawsze przyciągnęło bardzo dużo widzów, którzy wylewali się z sali. Szczerze mówiąc, wydaje mi się, że powoli kończą się niekwestionowane hity, klasyki i pewniaki w praktycznie każdym segmencie rynku. Chwała Egmontowi, że cały czas poszukuje i próbuje nowych rzeczy, ale co roku moja ekscytacja tymi spotkaniami spada.

Dlatego w tym roku ten czas spędziłem na rozmowie z Mickiem McMahonem (wkrótce na stronie), a przed tym poszedłem posłuchać Marcelo D’Salete, który opowiadał o swoich komiksach poruszających rozliczne tematy społeczno-polityczne. W szczególności czasy niewolnictwa w kolonialnej Brazylii. Dzięki Timof Comics właśnie ukazała się świetna Angola Janga, która pokazuje ostatnie chwile jednej z największych i najbardziej znanych osad zbiegłych niewolników. Z Marcelo również odbyłem ciekawą rozmowę, która poruszała część kwestii z jego prezentacji, więc nie będę się tu rozpisywał na ten temat.

30. MFKiG

30. MFKiG – Marcelo D’Salete opowiada o Cumbe i Angola Janga

Zakupy

Potem kupiłem jakieś dwadzieścia kilogramów komiksów, bo w tym roku festiwal wyjątkowo obrodził w interesujące mnie premiery. Stoiska zdawały się być oblegane przez prawie całą sobotę. Chociaż możliwe, że to wynik skupienia wystawców, którzy dotychczas byli rozrzuceni po zakamarkach korony Atlas Areny. W wąskich alejkach ciężko było się momentami przecisnąć. Swoje stoiska mieli wszyscy więksi wydawcy i autorzy poza J.P.F. Co ciekawe, jeden z gości zagranicznych, John Higgins (Sędzia Dredd, kolorysta Strażników, Zabójczego Żartu), miał swój boks, gdzie sprzedawał albumy, wydruki, oryginalne strony oraz rysował na zamówienie. Ceny były bardzo przystępne, więc chyba również nie narzekał na brak zainteresowania. Sam kupiłem bardzo fajną planszę. Dziękuję przy okazji kolegom i koleżance z Atom Comics za zorganizowanie tektury do zabezpieczenia rysunku.

Chociaż to sposób zarobkowania raczej dla brytyjskich i amerykańskich twórców, jestem za tym, żeby jak największa liczba zagranicznych twórców miała swoje stoiska. Nie chce mi się walczyć o numerki do strefy autografów, czatować na twórców gdzieś w ciemnych zaułkach i toaletach lub spoglądać błagalnym wzrokiem i zastanawiać, czy wypada. Lubię cenniki i przejrzyste sytuacje. Zawsze też łatwiej zamienić dwa słowa, bez wzbudzania gniewu kolejki kończącej się kilka stoisk dalej, jaka czekała np. do Cyrila Pedrosy.

30. MFKiG

30. MFKiG – tłumy odwiedzających

Kolejne spotkania z twórcami

To przesympatyczny człowiek. Bardzo ciekawie opowiadał o swojej pracy i technice na spotkaniu, które również odbyło się w sobotę. Głównie dotyczyło Złotego Wieku, który jest jego najnowszym komiksem. Drugi tom fantastycznie pokolorowanej opowieści o księżniczce Tildzie, która walczy o odzyskanie tronu, powinien pojawić się w Polsce i Francji równocześnie we wrześniu w przyszłego roku. Pedrosa opowiadał o inspiracjach sztuką średniowieczną, pracy w Disneyu. Dużo czasu poświęcił na mówienie o tym, jak różnicuje technikę rysunku w zależności od opowiadanej historii. Na rynku dostępnych jest sporo jego komiksów, więc można bez problemu zaobserwować rozległy wachlarz umiejętności tego twórcy.

30. MFKiG

30. MFKiG – Cyril Pedrosa

Zdążyłem też na połowę dyskusji dziewcząt i kobiet wydających ziny na temat rynku komiksowego i ich miejsca na nim. Część wniosków pokrywała się z bardzo podobną tematycznie rozmową z tegorocznego Krakowskiego Festiwalu Komiksu. Pomimo tego, że wydawało mi się, że większość polskiego rynku ogarniam, z twórczością i osobami kilku panelistek zetknąłem się po raz pierwszy. Zawsze ciekawie jest posłuchać innej perspektywy. Na spotkanie z bardziej mainstreamowymi, eksportowymi polskimi artystkami, Kasią Niemczyk i Marianną Strychowską, nie dotarł prowadzący. Rysowniczki jednak poradziły sobie całkiem nieźle z moderacją, chociaż było bardziej wesoło niż merytorycznie. Tomas Prokoupek opowiadał później o czeskim komiksie, który podobnie jak polski obchodzi w tym roku stulecie. Będę za dwa tygodnie w Pradze, więc już wiem, czego szukać w tamtejszych księgarniach.

30. MFKiG

30. MFKiG – Dziewczyny i Ziny

Wystawy

Tradycyjnie nie dotarłem na żadną z wystaw, bo liczba obowiązków i interesujących mnie spotkań to uniemożliwiła. Najbardziej żałuję wystawy DC. Świt Superbohaterów, która oprócz wabików dla okazjonalnych fanów superbohaterów w postaci filmowych rekwizytów i kostiumów zawierała też sporo oryginalnych plansz (m.in. Franka Millera z Powrotu Mrocznego Rycerza), które powinny usatysfakcjonować każdego miłośnika komiksu (fotorelacja Rafała Kołsuta).

30. MFKiG

30. MFKiG – Dzień dobry, którędy na wystawę DC?

W niedzielę posłuchałem za to, co na przyszły rok przygotował Łukasz Kowalczuk. A przygotował sporo. Komiks o członkach zespołu Gwar, który powinien się pojawić w listopadzie w większym zbiorze. Kolejne tomy Prison Pit (planowane 2 na przyszły rok, cała seria będzie miała panoramę na grzbiecie i inne fajerwerki). Wydawnictwo 23 wyda Rotmistrz Polonia (koprodukcja z Łukaszem Godlewskim). Pracuje również nad podręcznikiem do gry RPG osadzonej w świecie Terra Incognita, komiksem Innsmouth Cop (z Zavką), projektem Eagle 8 (z Chance Priestem, w notatkach mam tylko, że są w tym komiksie gobliny naziści). Niedługo powinien się pojawić w końcu Frankenrocker (scen. Roel Torres). Łukasz planuje też wydać antologię Slimeverse z okazji 10-lecia bytności na rynku.

30. MFKiG

30. MFKiG – sroga ekipa planowanej Szlamowej antologii Kowalczuka. Filip Myszkowski będzie współpracował za dwóch.

Manga na festiwalu

Najważniejszą informacją ze spotkania z wydawcami mangowymi było ogłoszenie przez Hanami wydania Kubikuri Asa autorstwa Kazuo Koike i Gosekiego Kojimy (Samotny Wilk i Szczenię). Reszta tematów raczej nie odbiega od tego, co pojawia się każdego roku na tych spotkaniach (plany, nowości, zapowiedzi, anegdoty z działalności wydawnictwa). Wydawnictwo Kotori jest na dobrej drodze do podpisania umowy na kolejną mangę Osamu Tezuki (mają draft umowy). Poruszenie wywołała rozmowa o kosztach sprowadzenia mangaków do polski. Były plany sprowadzenia kilku bardzo ciekawych osób (Inio Asano, Tsutomu Nihei). Niestety koszt przelotu klasą business dla twórcy i jego świty (redaktora) i inne ich wymagania przekraczały możliwości nawet kilku wydawców współpracujących ze sobą. Z informacji, jakie padły na spotkaniu od jednego z widzów, wynikało, że Nagabe, który odwiedził Komiksową Warszawę w 2019 roku, po prostu zgodził się lecieć klasą ekonomiczną.

30. MFKiG

30. MFKiG – Czy pewien twórca komiksów egzorcyzmował Piotrkowską tak jak zapowiadał to zrobić z MFKiG?

Kolejny udany MFKiG

Hala Expo jest znacznie lepszym miejscem niż Atlas Arena. Przede wszystkim ze względu na skupienie wszystkich atrakcji w jednym budynku. Nie trzeba było uprawiać długodystansowych biegów przełajowych, żeby zdążyć na sąsiadujące ze sobą punkty programu. Tak jak pisałem na początku, czuć było też rozmiar imprezy i liczbę gości. Udało się też wreszcie skombinować ławki do strefy gastronomicznej. Na każdym ze spotkań, na jakim byłem, tłumacze byli bardziej niż kompetentni. Ogólnie to całkiem udana edycja. W tym roku nie musiałem szukać przygód na mieście, bo tyle wrażeń zapewnił festiwal. Można pewnie wymagać jeszcze więcej i jeszcze lepiej, bo mieliśmy okrągłą, 30. edycję, ale bawiłem się całkiem nieźle.

Konrad Dębowski