Bajka 5 - Okładka

Bajka 5 – Okładka

W czasach pandemii słowo apokalipsa odmieniane jest przez wiele środowisk na prawo i lewo. Niektórzy wyrażają zaskoczenie i smutek, że zamiast inwazji zombi mamy do czynienia jedynie z brakiem papieru toaletowego czy utratą miejsc pracy. Tymczasem w piątym tomie komiksu „Bajka na końcu świata” rzeczywistość po zagładzie to codzienność. Jak radzą sobie z tym nasi bohaterowie?

Jak pamiętamy z poprzednich tomów, seria, która wyszła spod pióra Marcina Podolca, pokazywała losy małej Wiktorii i jej wiernego psiego towarzysza – Bajki. Tymczasem w albumie numer pięć poznajemy dalsze historie i przygody jedynie tytułowej psiny, która na skutek pewnych zawirowań z przeszłości wędruje dalej przez bezdroża już sama.

Nie każdy, kogo spotkasz, jest twoim przyjacielem

Już na początku pierwszej historii Bajka poznaje nowego towarzysza, a raczej mroczną towarzyszkę, ćmę (większą od psiny), która z powodów praktycznych (w nocy nie ma już świateł) przerzuciła się na dzienny tryb życia. Razem wędrują przez bezdroża i zniszczone kataklizmem tereny, by wkrótce znaleźć się przed tajemniczą tabliczką ze słowem „Precz”. Jak wiadomo od dawna, każdy taki napis to zachęta do pójścia naprzód.

Bajka 5 - Plansza Przykładowa

Bajka 5 – Plansza Przykładowa

Bajka i ćma muszą pokonać kilka przeszkód. Gdy w końcu im się to udaje, spotykają tajemniczego Pułkownika, psa po przejściach. Tajemnica jego jaskini wyjaśni nam kilka niezamkniętych wątków z poprzednich tomów opowieści. Czy wszystko skończy się szczęśliwie? Gdzie jest Wiktoria? Na te i inne pytania musicie znaleźć odpowiedź już sami.

„Bajka na końcu świata” trzyma poziom

Jak przystało na prawdziwy komiks dla dzieci, „Bajka na końcu świata” to dzieło proste w odbiorze. Jednocześnie za każdym razem przemycające ważne treści wychowawcze i prawdy moralne. I to mimo skupienia się na takim temacie jak postapokalipsa, która mimo że jest tłem wydarzeń, jest wszechobecna i potrafi ugryźć czasem w przysłowiową rzyć.

Scenariusz wciąga, rysunki potrafią zahipnotyzować swoją paletą barw, aż chce się wziąć do ręki kolejny tom, którego… jeszcze nie ma. Tym bardziej troszkę boli, że całość to jedynie około 60 stron, które ja pochłonąłem w mgnieniu oka. Ale tak samo moja 9-letnia siostrzenica. Z niecierpliwością czekam na „Operację Trufla”, czyli tom szósty opowieści. I niech to posłuży za najlepszą rekomendację.

Dziękujemy wydawnictwu Kultura Gniewu za udostępnienie egzemplarza do recenzji.

Michał „Emjoot” Jankowski

Format:185×250 mm
Liczba stron:64
Oprawa:twarda
Papier:kredowy
Druk:kolor
ISBN-13:9788366128385
Data wydania:18 marzec 2020
Numer katalogowy:423092