DZIENNIKI ROSYJSKIE / DZIENNIKI UKRAIŃSKIE



„Podróż, w jaką wybrał się Igort, autor wydanego wcześniej przez Kulturę Gniewu komiksu „5 to liczba doskonała”, przypomina wędrówkę po najgorszych czeluściach piekieł. Spacer ten wypełniają obrazy przemocy i śmierci – a im dalej, tym gorzej. „Dzienniki ukraińskie” oraz niedawno wydane „Dzienniki rosyjskie” pokazują świat niemocy, w którym niepodzielnie rządzi polityka, miażdżąca tysiące ludzkich istnień stających na jej drodze. We wcześniej opublikowanych „Dziennikach ukraińskich” Włoch zebrał wspomnienia osób, które przeżyły okres wielkiego głodu, Hołodomoru. W nowszych „Dziennikach rosyjskich” koncentruje się natomiast na ukazaniu losów tragicznie zmarłej dziennikarki Anny Politkowskiej, która została zastrzelona w windzie, podczas powrotu do swojego mieszkania. „Dzienniki ukraińskie” i „Dzienniki rosyjskie” stanowią dwa zbiory różnorodnych opowieści, z których uzdolniony twórca stworzył dwa niezwykle poruszające komiksy. Forma opowiadania, na jaką zdecydował się autor, przypomina wielowątkową „Czarnobylską modlitwę”, reportaż białoruskiej dziennikarki Swietłany Aleksijewicz, w którym autorka zebrała relacje osób naznaczonych przez czarnobylską katastrofę. Podobnie jest z recenzowanymi komiksami Igorta, składającymi się głównie ze wspomnień, lecz do przeprowadzonych rozmów dochodzą fragmenty z tekstów Politkowskiej czy – w przypadku pierwszej części – raporty OGPU (policji politycznej) dotyczące klęski głodu na Ukrainie. Zebrane materiały nie są zbędnym wypychaczem, idealnie wpasowują się do prowadzonej przez autora opowieści o Europie Wschodniej.

„„Dzienniki ukraińskie” stanowią przede wszystkim dramatyczny zapis historii osób, które przeżyły Hołodomor. W większości relacji przewija się wątek śmierci, która przychodziła po zagłodzonych Ukraińców niemal co dnia. Pozbawieni żywności, zdani wyłącznie na siebie, starali sobie radzić z brakiem pokarmu. Z umieszczonych w komiksie relacji czytelnik dowiaduje się o aktach kanibalizmu, do których dochodziło na wyjałowionej ukraińskiej ziemi. Ilustracje towarzyszące opisom czasu wielkiego głodu wypełnione są kruchymi postaciami, osobami zgładzonymi przez Stalina i jego ludzi, którzy w sposób bezwzględny realizowali politykę kolektywizacji wsi. Przed oddaniem głosu nielicznym bohaterom, Igort opisuje swoje codzienne zmagania podczas pobytu w Dniepropietrowsku. Dowiaduje się o problemach Ukraińców, które najczęściej krążą wokół bezrobocia i – zwłaszcza wśród młodych osób – braku perspektyw na lepsze jutro. Patrząc na zamieszczoną w komiksie historię, niezwykle łatwo stwierdzić, iż życie niektórych bohaterów było pasmem nieszczęść, które zakończyć może wyłącznie śmierć.

„Opowieść zupełnie inna, bo bliższa czasom współczesnym, pojawia się w drugich dziennikach. Oglądając telewizję lub czytając gazety, w pewnym czasie można było natknąć się na nazwiska Politkowskiej czy także już nieżyjącego Aleksandra Litwinienki, byłego pracownika KGB. W „Dziennikach rosyjskich” Włoch przenosi czytelnika w czasie, by zarysować trudne relacje rosyjsko-czeczeńskie (wspomina Lwa Tołstoja , który przez pewien czas walczył na Kaukazie). Jednak najistotniejszym punktem tej części dzienników jest wspomniana już powyżej postać Anny Politkowskiej. W komiksie pojawiają się ofiary dwóch stron konfliktu rosyjsko-czeczeńskiego – są nimi osoby obecne podczas zamachu w teatrze na Dubrowce czy też dzieci z Biesłany. Igort śledzi poczynania niezłomnej dziennikarki, która postanowiła przeciwstawić się zakłamaniu, pokazać cierpienie drugiego człowieka (zarówno Czeczenów, jak i Rosjan), nie zważając na konsekwencje. Igort rozmawiał ze znajomymi Politkowskiej, ukazał przy tym tragiczne losy jej współpracowników, którzy także zostali zabici, najprawdopodobniej dlatego, że zajmowali się sprawami drażliwymi dla Kremla.

„Ilustracje w obu komiksach pokazują kunszt włoskiego twórcy. „Dzienniki ukraińskie” skąpane zostały w kolorach jasnych, niemal wyblakłych, które idealnie podkreślają dojmującą pustkę odczuwaną podczas głodu. Natomiast w „Dziennikach rosyjskich” wyraźna staje się czerwień i czerń. Te dwa kolory pojawiają się we fragmentach opowiadających o wojnie w Czeczenii. Igort, rysując sceny związane z torturowaniem młodego Musy, przeciwstawia fizyczność kata i ofiary. Ciało Musy wydaje się cienkie, niemal łamliwe, natomiast oprawcy są grubi i silni, w dłoniach dzierżą młotki, rury, którymi biją młodego Czeczeńca. Ten, jak i inne fragmenty pokazują anonimowość zbrodniarzy, ich oblicza skrywa nieprzenikniony cień. Kiedy strzelają do ukrywających się w mieście cywilów, ich twarze spowija mrok. Światło w stronę oprawców próbowała skierować Politkowska, która starała się walczyć z nadużyciami rosyjskich żołnierzy biorących udział w wojnie czeczeńskiej. Niewyraźne sylwetki pojawiają się także w „Dziennikach ukraińskich” we fragmentach, w których autor opisuje liczbę ofiar Hołodomoru. Rysunki pokazują także pomysłowość i wszechstronność Igorta, który potrafi na różne sposoby zilustrować swoje, jak i zebrane w trakcie podróży opowieści. Widoczne jest to w jednej z historii pierwszego tomu, która opowiada o busach dowożących ludzi do pracy. Dzięki nietypowym rysunkom przypominającym schemat, autor pokazuje problemy komunikacyjne znacznej części społeczeństwa. Warto odnotować, że w komiksach pojawiają się kadry przywodzące na myśl twórczość Pabla Picassa (zwłaszcza jeden z rysunków przypomina bardzo znany obraz hiszpańskiego malarza, „Guernicę”).

„Lektura obu tytułów wywołuje smutek i przygnębienie. Wspomnienia Ukraińców pokazały, jak okrutnym okresem był czas wielkiego głodu, podczas którego umierały setki tysięcy osób pozbawionych dostępu do jedzenia. Bliższe teraźniejszości „Dzienniki rosyjskie” zdają się mówić, że nic się nie zmieniło, dalej podejmuje się skuteczne próby degradacji drugiego człowieka. Igort pokazuje szaleństwo wojny, w której giną zarówno Czeczeńcy, jak i Rosjanie. Owe szaleństwo najlepiej podkreślają słowa żołnierza, który na pytanie śledczego „Dlaczego go oskalpowałeś?” odpowiada „Bo przecież to był Czeczen!”. Jednak obok tego sołdata, który bez problemu potrafi określić swego wroga, pojawiają się wspomnienia żołnierza, który przeciwstawił się okrucieństwu swoich dowódców, przez co potraktowano go jako wroga. Igortowi udało się zebrać w jednym miejscu ogrom dramatów i nielicznych radości, dał on zmarginalizowanym ludziom możliwość opowiedzenia swojego życia, które nie będzie już tylko anonimową egzystencją.

Łukasz Słoński

Dzienniki ukraińskie. [Wspomnienia z czasów ZSRR]
Scenariusz: Igort
Rysunki: Igort
Tytuł oryginalny: Quaderni ucraini. Memorie dai tempi dell”URSS
Tłumaczenie: Marzena Sowa
Wydawnictwo: Timof i cisi wspólnicy
Wydanie: I
Data wydania: październik 2012
Liczba stron: 176
Format: 170×240 mm
Oprawa: miękka
Druk: kolor
978-83-61081-71-5
Cena: 79,00 zł

Dzienniki rosyjskie. [Zapomniana wojna na Kaukazie]
Scenariusz: Igort
Rysunki: Igort
Tytuł oryginalny: Quaderni russi. La guerra dimenticata del Caucaso
Tłumaczenie: Marzena Sowa
Wydawnictwo: Timof i cisi wspólnicy
Wydanie: I
Data wydania: maj 2013
Liczba stron: 173
Format: 170×240 mm
Oprawa: miękka
Druk: kolor
978-83-63963-10-1
Cena: 79,00 zł