W 2016 roku na polskim rynku zadebiutowały przygody młodych chłopaków ‒ nosorożca Wojtka i łosia Rudego. Świat w tym komiksie to miejsce, gdzie nuda nie ma wstępu. Dwaj przyjaciele są tak pomysłowi, że wszystko, za co się biorą, staje się początkiem wspaniałej przygody. Niedawno na półkach pojawiła się kontynuacja o podtytule „Afera za aferą”.
Autorem rysunków i scenariusza „Wojtka i Rudego” jest urodzony w 1982 roku w Puławach Piotr Hołod. Ukończył policealne studia w dziedzinie ilustracji i poligrafii, a następnie Wydział Wzornictwa na warszawskiej ASP. Komiks jest jego debiutem. Został nagrodzony w drugiej edycji „Konkursu im. Janusza Christy na komiks dla dzieci”. Kreska jest radosna i bardzo prosta, a jednocześnie nie przytłacza tego, co jest tutaj najbardziej istotne – zaprezentowania zwariowanych i często bardzo pokręconych przygód dwójki młodzieńców.
Wojtek i Rudy nie przepuszczają żadnej okazji do dobrej zabawy. Przykładowo w historii „Nieustraszeni wojownicy” udają dwójkę odzianych w niezwykłe szaty archeologów, którzy chcą odnaleźć tajemniczą komnatę Merlina. Ma im w tym pomóc znaleziony wcześniej klejnot. Gdy umieścili go na wystającym postumencie, podłoże zatrzęsło się, a spod ziemi wyszedł tajemniczy lodowy stwór. Lodowy gigant, którego nasi bohaterowie za wszelką cenę usiłowali pokonać, czy to czarami, czy też za pomocą miecza. Kiedy ostatecznie udało im się z przeciwnikiem rozprawić, okazało się, że… walczyli z bałwanem, a całość to tylko jedna z przygód rozgrywających się w ich wyobraźni.
Historii w każdym tomie jest kilkanaście. Każda nie zajmuje więcej niż jedną czy dwie strony A4. Ale to w zupełności wystarczy, aby pokazać relacje między dwójką głównych bohaterów (i całą masą postaci pobocznych). Opowieści są pełne humoru i bardzo często kończą się w bardzo nieprzewidziany sposób. Dla przykładu historia „Poszukiwacz skarbów”, w której Rudy przedstawiony jest jako Indiana Jones, kończy się w momencie zdobycia tajemniczego skarbu, którym w efekcie okazuje się być… nie to, czego byśmy się spodziewali. Gdy wędrował przez tajemnicze wymiary w „Niesamowitych światach”, gdzie niecodzienne kolory spajały się z dźwiękami, a kształty fantazyjnie przenikały jedne przez drugie, gdzie kierunki nie miały znaczenia, a cały świat w jednej chwili przestawał istnieć, po czym rodził się na nowo, w rzeczywistości był w… szkole, a wszystko odbywało się w jego głowie. Ale powodu nie zdradzę, aby nie psuć puenty opowieści.
Nie nastawiajmy się w tym komiksie na głębszą fabułę (której nie ma), na głęboki rys psychologiczny postaci (również brak). To po prostu zbiór prostych i cieszących milusińskich opowieści. Ba, nawet ja, stary wyga, który na niejednym komiksie na przestrzeni ostatnich trzydziestu lat zęby zjadł, uśmiechnąłem się wielokrotnie. Sądzę, że dla młodszego czytelnika jest jak znalazł. Chociaż i tak uważam, że ważna jest tutaj również rola rodzica, który ideę niektórych opowieści będzie musiał dodatkowo wytłumaczyć. Ale to pojedyncze przypadki. Rodzic może swojemu dziecku pokazywać i tłumaczyć, że tak, jak często zachowują się Wojtek i Rudy, robić się nie powinno, no i wskazywać następstwa, jakie niosą ze sobą decyzje podejmowane przez parę chłopców.
Dla mnie to komiks, który można bez problemu zaprezentować młodemu czytelnikowi, nawet młodszemu niż dziesięciolatkowie. Dobra zabawa gwarantowana. No bo przecież czy to na podwórku, czy na plaży, czy podczas szkolnej wycieczki – ani Wojtek, ani Rudy nie przepuszczą żadnej okazji do zabawy, chociaż przez swoje szalone pomysły wplątują się w niejedną aferę. „Aferę za aferą”.
Dziękujemy Wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarza do recenzji.
Michał „Emjoot” Jankowski
Wydawca: Egmont
Język wydania: polski
Oprawa: miękka
Druk: kolor
ISBN: 9788328116900
EAN: 9788328116900
Liczba stron: 40
Format: 215 x 290 mm
Waga: 0,20 kg
Dla kogo: wszyscy
Wiek: 8+
Wydanie: I
Cena z okładki: 24,99 zł