„Porcelana” od wydawnictwa Non Stop Comics to jedna z największych niespodzianek tego roku. Recenzując pierwszy tom, napisałem, że to „mroczna, tajemnicza, a zarazem pełna ciepła i uczuć historia”. W drugim tomie na pierwszy plan wychodzi wspomniany mrok i do tego dochodzi ból. Benjamin Read wystawia bohaterkę na wielką próbę i jak sam pisze, „Małej już nie ma”. Zamiast niej narodziła się Lady.
Mała zmieniła się w Lady
Od wydarzeń z poprzedniego tomu minęło dziesięć lat. Mała dorosła i stała się Lady, po śmierci Wuja przejęła jego fortunę i nauczyła się sztuki alchymicznej. Na pozór spokojne życie młodej kobiety przerywa widmo wojny i pewna generał, która chce namówić ją na stworzenie porcelanów dla wojska i wysłanie ich na front, gdzie zastąpią prawdziwych ludzi, jednak Lady stanowczo odmawia. Do zmiany zdania próbuje przekonać ją kapitan, podwładny generał, jednak bezskutecznie. Późniejsze wydarzenia sprawiają, że pomiędzy naszą bohaterką a szarmanckim wojskowym rodzi się uczucie. Tylko czy w czasach zagrożonych wojną istnieje szansa na prawdziwą miłość?
Lady i kapitan
„Kostna biel” to fenomenalna kontynuacja serii. Jak wspomniałem we wstępie, pomimo mrocznych wątków tom pierwszy pokazywał sporo ciepła i miłości w relacjach Małej i Wuja. Po jego śmierci Mała dorosła, stała się kobietą, która jednak nie wyzbyła się swojego porywczego temperamentu. Początkowo znajomość z kapitanem nie należała może do zbyt udanych, jednak z czasem sprawiła, że bohaterka otworzyła się na świat i zaznała prawdziwej, szczerej miłości. Życie bywa niestety przewrotne. Groźba wojny i knowania generał w celu pozyskania porcelanów sprawiają, że Lady czekają bardzo trudne chwile.
Benjamin Read i jego bohaterka
Muszę przyznać, że scenarzysta Benjamin Read stworzył naprawdę niesamowitą postać. Jednocześnie zaskoczył mnie, stawiając przed kobietą sytuacje i wyzwania, którym z pewnością wielu z nas by nie podołało. To tylko pokazuje, jak silną osobowość i wolę przetrwania ma nasza bohaterka. Muszę przyznać, że z tak świetnie napisaną postacią nie spotkałem się już dawno. Czytając „Porcelanę”, do głowy przychodziła mi inna postać, a mam na myśli Marie ze „Składu Głównego” autorstwa Regisa Loisela i Jeana-Luisa Trippo. Obie bohaterki to kobiety mocno doświadczone przez życie, jednak mające w sobie tyle siły i wytrwałości, aby nadal iść do przodu.
„Kostna biel” w ogóle ma świetnie napisane postacie, co nie zdarza się często. Szarmancki i przystojny kapitan rozdarty pomiędzy miłością do Lady a posłuszeństwem wobec przełożonej. Generał, która nie cofnie się przed niczym, aby tylko przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Mariem, pełniąca rolę przyzwoitki naszej bohaterki, czy też chociażby same porcelany, które w tym tomie ewoluowały. Nie ma tutaj postaci zbędnej, wepchniętej na siłę. Każda z nich ma swoje motywacje i charakter, razem tworzą niesamowitą, wręcz przejmującą historię. To już nie jest lekka i przyjemna opowieść o małej dziewczynce, a o kobiecie prawdziwie doświadczonej przez los.
Rysunki Chrisa Wildgoose’a
Pod względem graficznym nic się nie zmieniło. Kreska Chrisa Wildgoose’a jest naprawdę piękna, kolorowa i pełna szczegółów. To ostatnie dotyczy głównie postaci ‒ przedstawiona mimika doskonale pokazuje uczucia bohaterów. Widać, że są one szczere, co dodaje opowieści dodatkowego uroku. W tomie znajdziemy też dość dużo materiałów dodatkowych w postaci szkiców z komentarzem rysownika, a także prac innych autorów.
Drugi tom „Porcelany” to komiks, o którym naprawdę chciałbym napisać więcej, jednak wtedy popsułbym wam przyjemność poznawania tej niesamowitej historii. Wiedzcie jednak, że „Kostna biel” to tytuł, który koniecznie trzeba przeczytać.
Maciej Skrzypczak
Scenariusz: Benjamin Read
Rysunki: Chris Wildgoose
Tłumaczenie: Paulina Braiter
Wydawca: Non Stop Comics
Data wydania: październik 2020
Liczba stron: 112
Format: 215 x 280 mm
Oprawa: twarda
Druk: kolor
Cena: 57,00 zł