W POSZUKIWANIU PTAKA CZASU: DROGA ŁOWCY
Bezimienny Łowca to jedna z najciekawszych, o ile nie najciekawsza, drugoplanowa postać klasycznego cyklu fantasy autorstwa Le Tendre’a i Loisela. Pojawiająca się w trzecim albumie serii osoba tajemniczego i potężnego pana Wąwozu bez Nazwy, leżącego na obrzeżach Krainy Siedmiu Marchii, zelektryzowała czytelników w latach osiemdziesiątych. Teraz, także w trzeciej części prequelu sagi, Łowca powraca – młodszy, lecz już powszechnie uznawany za wielkiego mistrza i skrywający swe sekrety. Brzmi jak niezła rekomendacja, czyż nie?
„Droga Łowcy” przedstawia początek znajomości Bragona z jego nauczycielem. I chociaż jej finał jest z góry znany, nie znaczy to wcale, że lektura niniejszego albumu jest stratą czasu. Wręcz przeciwnie. Owszem, jego początek to klasyczne entrée wielu questów osadzonych w świecie fantasy. Otóż w karczmie (jakżeby inaczej!) umiejscowionej gdzieś na skraju rubieży zbiera się grupa śmiałków, którzy chcieliby terminować u mocarnego Ridża (imię przywołuje niestety fatalne skojarzenia z bohaterem jednej z najdłużej trwających telewizyjnych oper mydlanych) i stać się równie mocarni jak on. Wśród nich jest Bragon, znany ze swoich heroicznych czynów, lecz czekający dostąpienia honorów zostania prawdziwym rycerzem. O tym, co ma miejsce po wkroczeniu kandydatów na ziemie Ridża, nie ma co się rozwodzić. Grunt, że mamy do czynienia z wciągającą narracją osadzoną na gruncie dobrze znanej historii.
Rozpisana na sześćdziesiąt sześć plansz historia ma niesłychanie dobrze poprowadzone tempo – niespieszne, przybierające na sile w odpowiednich momentach, zwalniające w innych. Zdecydowanie mniejszy natłok narracji, w porównaniu do innych odcinków serii, czyni z tego albumu prawdziwą perełkę. Uważam, że duet Serge Le Tendre / Regis Loisel doskonale spisał się z postawionego przed sobą zadania opowiedzenia czytelnikom o pierwszym spotkaniu Bragona i Łowcy, nadając mu niemalże mistyczny wymiar.
Zwyczajem jest, że każdy kolejny album nowego cyklu ilustruje inny rysownik i po raz kolejny wybór nie może budzić żadnych sprzeciwów. Vincent Mallié bardzo dobrze poradził sobie z odtworzeniem Akbaru oraz wiadomych postaci. To duży plus, że każdy kolejny grafik nawiązuje do stylistyki Loisela, ponieważ nadaje to spójności całej serii, natomiast nie sposób dostrzec u każdego z nich własnej inwencji artystycznej. Na stanowisku kolorysty utrzymał się François Lapierre, który nadał komiksowi dość mroczny klimat przy użyciu ziemistych barw. To dlatego, kiedy przeglądamy album, w oczy bardzo wyraźnie rzucają się nam białe plamy dymków oraz plamy czerwieni, przedstawiającej nie tylko krew, lecz między innymi motyle, których duża ilość unosi się w powietrzu nad terytorium Łowcy.
Słowem podsumowania: najnowszy odcinek „W poszukiwaniu Ptaka Czasu” to historia opowiedziana z pomysłem, przygoda warta przeżycia. Miłośnicy cyklu powinni czuć się szczególnie zachęceni, ale niewątpliwą przyjemność z lektury mogą odczuć również nieobeznani z serią czytelnicy lubiący realia fantasy. Tym jednak polecam zapoznanie się z całością, dla lepszego rozeznania się w realiach Akbaru.
Jakub Syty
„W Poszukiwaniu Ptaka Czasu” album 7: „Droga Łowcy”
Tytuł oryginału: „La voie du Rige”
Scenariusz: Serge Le Tendre, Regis Loisel
Rysunki: Vincent Mallié
Kolor: François Lapierre
Tłumaczenie: Wojciech Birek
Wydawca: Egmont Polska
Data wydania: 10.2010
Wydawca oryginału: Dargaud
Objętość: 72 strony
Format: 210 x 290 mm
Papier: offset
Druk: kolor
Oprawa: miękka
Dystrybucja: księgarnie
Cena: 35 zł/p>