„W „pustce” jest Dobro. Zła nie ma.
Mądrość w niej i Zasada. Jest Droga.
Duch jest „pustką”.

Musashi Miyamoto, „Gorin-no Sho”


VAGABOND


222x300

„Vagabond” – komiks japoński napisany i narysowany przez Takehiko Inouego, opowiadający historię dwóch niesamowitych szermierzy, o których słyszał praktycznie każdy, kto kiedykolwiek interesował się szermierką japońską. Tymi szermierzami są rzecz jasna Musashi Miyamoto oraz Kojiro Sasaki.

Ale to nie te persony są tym, co wyróżnia tę mangę spośród setek innych, w których przewinęła się ta dwójka (nie tylko w ich poważnym wcieleniu, ale także w komediowych występach, jak chociażby w komiksie „Ken’yu Densetsu Yaiba” autorstwa Gosho Aoyamy). O wyjątkowości tej pozycji stanowi to, iż została oparta na powieści historycznej Eijiego Yoshikawy pod tytułem „Miyamoto Musashi”.

Ale wszystko po kolei – na pierwszych stronach komiksu poznajemy dwójkę młodzieńców wracających po przegranej walce pod Sekigaharą (gdzie wygrał późniejszy szogun Tokugawa) do swojej rodzinnej wsi w prowincji Miyamoto. Jednym z tych młodzieńców jest Takezo Shinmen, syn sławnego szermierza Munisaiego Shinmena. W wyniku nieszczęśliwego splotu wydarzeń drogi przyjaciół rozchodzą się i tylko Takezo wraca do wioski, z której zostaje przepędzony jako ten, który przynosi złe nowiny oraz ten, który jest demonem. Tak rozpoczyna się historia wędrówki największego japońskiego szermierza.

Pierwszy rozdział komiksu został wydany w 1998 roku i ukazuje się nieprzerwanie od tamtego czasu, licząc sobie obecnie trzysta rozdziałów. Jest on kierowany tylko do starszego odbiorcy, pełno w nim przemocy, seksu oraz wulgarnego języka. Okres tuż po zjednoczeniu Japonii przez Ieyasu Tokugawę został ukazany z pełną dbałością o najdrobniejsze detale. Nie uświadczymy tutaj delikatnych szabli japońskich (w naszym kręgu kulturowym zwanych błędnie „katanami” bądź „mieczami samurajskimi”) typowych dla późniejszych okresów historycznych.

Jednak tym, co wyszło autorowi najlepiej, jest prowadzenie historii wielotorowo. Akcja dzieje się na przestrzeni kilku lat, a wmieszanych jest mnóstwo postaci (zarówno fikcyjnych, jak i historycznych). Od wydania pierwszego rozdziału komiksu minęło czternaście lat i przez ten czas zwiedziliśmy wiele miejsc Japonii. Od ówczesnej stolicy, czyli Kioto, przez znaną z propagowania niezwykłej techniki posługiwania się włócznią świątynię Hozoin w Nara, kończąc na zamku w Himeji. Historia, jak już wcześniej zaznaczyłem, rozpoczyna się w 1601 roku i można przewidzieć, że zwieńczy się w okolicach roku 1645. Raczej pewne jest, że zakończy się ona tak jak historia Musashiego, czyli śmiercią naturalną w wieku lat około sześćdziesięciu.

Przejdźmy jednak do tego, co według mnie stanowi o niepowtarzalności „Vagabonda”, czyli strony graficznej. Komiks japoński cechuje się szczególnym podejściem do tego aspektu – widać to w mnóstwie mang skierowanych do młodszej części fanów tejże dziedziny popkultury. Jednak komiks dla tej doroślejszej grupy odbiorców charakteryzuje się najczęściej zdecydowanie bardziej realistycznym podejściem do prezentowanych bohaterów. Autor „Vagabonda” zaczął jednak swoją historię od próby wymieszania tych dwóch stylów, co dało bardzo ciekawy efekt. Okazjonalnie rysował postacie w stylu super-deformed (np. ze zbyt dużą głową bądź oczami w stosunku do reszty ciała), lecz z biegiem czasu zaczął od tego odchodzić.

Należy zwrócić szczególną uwagę na to, jak autorowi udało się oddać ruch postaci w swoim komiksie – nawet w statycznych kadrach czuć dynamizm, a sceny walki, które często zaczynają się od wewnętrznego rozmyślania bohaterów nad naturą życia i śmierci, są niezwykle żywiołowe. W scenach batalistycznych także widać swego rodzaju poetykę – autor zachwyca ukazaniem piękna szabli japońskich, walki najczęściej odbywają się w różnego rodzaju lasach, gdzie roślinność jest oddana z niezwykłym pietyzmem. Widać, że to wszystko nie jest wymysłem autora, tylko niegdyś istniało, niemal można poczuć wiatr muskający liście drzew.

Czy warto przeczytać dzieło Takehiko Inouego? Zdecydowanie tak. Na polskim rynku, niestety, pojawiło się tylko dziewięć tomów tej opowieści i nie widać, żeby jakiekolwiek wydawnictwo miało w planach wykupienie licencji na ten tytuł (wydawnictwo Mandragora, które publikowało tą mangę w Polsce, zawiesiło działalność). Pozostaje tylko sprowadzanie mangi z zagranicy, np. Stanów Zjednoczonych, gdzie jest ona na bieżąco tłumaczona i wydawana przez VIZ Media, ale zapewniam, że warto. Niecodziennie spotyka się tak piękny komiks dla dorosłego odbiorcy.

Paweł Biernacki

„Vagabond” tomy 1-9
Scenariusz: Takehiko Inoue na podstawie powieści Eijiego Yoshikawy
Rysunki: Takehiko Inoue
Wydanie: I
Rok wydania oryginału: 1998
Wydawca oryginalny: Kodansha Ltd.
Wydawnictwo: Mandragora
Tłumaczenie: Cezary Komorowicz
Posłowie: Witold Nowakowski
Konsultacja Merytoryczna: Witold Nowakowski
Druk: czarno-biały + kolor
Oprawa: miękka z obwolutą