Demony wojny według Portugalczyków

Jednym z mniej uświadomionych społecznie faktów w Europie są wojny kolonialne, toczone w latach 60-tych w Afryce przez Portugalię. Wojny długotrwałe, niezbyt intensywne, za to zostawiające dużą bliznę w portugalskiej duszy. To tyle jeśli chodzi o fakty, bo komiks „Wampiry”, choć opisuje wydarzenia wojenne w Gwinei, z literaturą reportażową nie ma za wiele wspólnego. Jest czymś dużo większym

Drużyna piechoty portugalskiej armii dostajedo zrealizowania zadanie głęboko w gwinejskim terytorium. Dziwna to zbieranina żołnierzy, każdy jakby z innej armii, każdy ze swoją historią i powodami do walki. Główny bohater jest dość tajemniczym, małomównym smutasem, od początku komiksu czytelnik czuje jednak, że Machado przeżył coś strasznego, coś co pozostawiło wspomniane blizny na jego duszy. Może to za daleko posunięty wniosek ale zdaje się, że Machado i oddział do którego dołączył, to metafora całego portugalskiego pokolenia. . I jeśli miałby wskazać jeden temat, o którym jednoznacznie traktują „Wampiry” to było by to właśnie cudownie przedstawione studium szaleństwa statystycznego żołdaka, jakiego symbolizuje tutaj „Machado”. Studium szaleństwa jego i wszystkich jego kompanów.

„Wampiry” są jednym z najbardziej oryginalnych komiksów jakie zdarzyło mi się czytać. Bowiemwbrew temu co się wydaje na początku nie jest to opowieść frontowa, nie jest to horror z księciem Vladem III Tepesem w roli głównej. Jest to powieść o ranach, często bardzo głębokich, jakie wojna zadajeludzkim umysłom, czy tego chcemy czy nie. Opowieścią cudownie bezwzględną, głęboką i często symboliczną. Tekstu pisanego nie znajdzie tu czytelnik specjalnie dużo, a jednak moc i siła przekazu fabuły Filipa Melo jest ogromna. Dość powiedzieć, że po przeczytaniu drugi raz całego komiksu, wciąż miałem szczękę na ziemi przy ostatniej stronie, kiedy to spotykamy tytułowego wampira. Ten komiks jest doskonałym przykładem realizacji zasady, że mniej znaczy więcej. Życzyłbym sobie więcej takich perełek.

Ogromną rolę przy powstaniu powyżej opisanego wrażenia odegrała bardzo ciekawa kreska Juana Cavii, bo doskonale opanował on siłę prostoty. Żaden rysunek nie jest przekombinowany, żaden nie jest za intensywny, pokazanie dżungli jest perfekcyjne. Kilka razy miałem wrażenie, że oglądam któryś z filmów o wojnie w Wietnamie, tak dobrze rysownik oddał efekt zielonego piekła, gdzie w każdej chwili czeka na nas śmiertelne niebezpieczeństwo. Do tego Cavia ma swój własny, bardzo charakterystyczny, styl. Postaci choć narysowane realistycznie, są odrobinę wydłużone, jakby trochę za chude. Za to chwile gdy ma być strasznie są ukazane w zwolnionym tempie, trochę niewyraźnie.. brrr. Świetna robota. Widać, że rysownikowi się chciało, bo każdy kadr jest należycie dopieszczony.

Polskie wydanie „Wampirów” jest bardzo dobre, o ile już przywykniemy do trochę niewygodnego formatu, jakim nas raczy ostatnio Mucha Comics, nasz rodzimy wydawca. Okładka jest należycie dopasowana, kolory bardzo dobrze nasycone, a cała masa dodatków to mała orgia dla każdego historyka i fana działań wojennych. Komiks pomimo sporej grubości nie sprawia wrażenia, jakby miał się rozkleić za parę lat.

Podsumowując szczerze polecam „Wampiry” każdemu, kto lubi mocne, mroczne historie o ludzkim szaleństwie i okrucieństwie, ale i miłości, przyjaźni i poświęceniu. Ten komiks pozostawia bardzo gorzki posmak, w żadnym razie nie stoi blisko pojęcia happy endu i bardzo umiejętnie, choć oszczędnie pokazuje szaleństwo wojny. Poza tym jest to coś oryginalnego, autentycznie poruszającego i nowatorskiego. Tak, przeczytam „Wampiry” jeszcze nie jeden raz. Choć napisanie, że z przyjemnością było by nieadekwatne, bo to kawał brutalnej i bezwzględnej literatury.

Dziękujemy wydawnictwu za udostępnienie egzemplarza do recenzji.

Michał Ostrowski

Wydawnictwo: Mucha Comics
5/2018
Liczba stron: 240
Format: 190×275 mm
Oprawa: twarda
Papier: kredowy
Druk: kolor
ISBN-13: 9788365938121
Wydanie: I
Cena z okładki: 79 zł