Rękawica Nieskończoności – okładka

Thanos zdobywa wszystkie Kamienie Nieskończoności, pstryka palcami i… połowa ludzkości znika. Brzmi znajomo? Oczywiście. Tym razem nie chodzi jednak o scenariusz filmu „Avengers. Wojna bez granic”, ale o wydany pod koniec roku 2018 komiks „Rękawica Nieskończoności”. Jim Starlin stworzył epicką opowieść, która znacząco wpłynęła na obecny kształt Marvel Cinematic Universe.

Kamień Potęgi

Thanos zawsze śnił o potędze. Dążył do zdobycia wielkiej mocy i władzy absolutnej. Do czego mu to potrzebne? Otóż szalony tytan ma do wykonania pewną robótkę. Musi mianowicie zrealizować zadanie powierzone mu przez Panią Śmierć i… zgładzić połowę istnień we wszechświecie. Mogłoby się to wydawać bezprzykładnym okrucieństwem, ale chodzi jedynie o przywrócenie kosmicznej równowagi pomiędzy życiem a śmiercią. Cóż, w każdym razie tak to wygląda z punktu widzenia zleceniodawcy. Thanos jest wiernym sługą Śmierci i za wszelką cenę chce oczywiście wykonać powierzone mu zadanie. Nie byłby jednak sobą, gdyby nie chodziło mu także o pewien ukryty cel.

Rękawica Nieskończoności – przykładowa grafika

Kamień Umysłu

Tak czy inaczej, ręczna robota byłaby w tym przypadku zbyt krwawa i długotrwała. Nic dziwnego, że Thanos myśli o tym, by jakoś zracjonalizować całe przedsięwzięcie. Jego umysł pracuje na najwyższych obrotach i w końcu wpada on na genialne rozwiązanie. Trzeba po prostu zdobyć Kamienie Nieskończoności i załatwić sprawę jednym pstryknięciem palców. Brzmi nieźle. Do takiego wniosku dochodzi również szalony tytan. Najpierw uzyskuje od Śmierci zgodę na zdobycie tych sześciu świecidełek, a następnie wyrusza na wyprawę. Oczywiście Kamienie Nieskończoności są w posiadaniu potężnych istot, które nie oddadzą ich bez walki. W końcu nikt tego do tej pory nie dokonał. Mało tego, nikomu nawet nie przyszło to do głowy. Może zajmie to całe lata? Całą wieczność? Nieskończoność? Może nigdy to się nie uda?

Kamień Czasu

Otóż nie. Cała sprawa nie zajmuje Thanosowi dużo czasu. W zasadzie chwilę. Po kolei, z dziecinną łatwością rozprawia się z kolejnymi wszechmocnymi bytami. Są to tzw. Starsi, czyli In-Betweener (posiada Kamień Duszy), Czempion (Kamień Potęgi), Ogrodnik (Kamień Czasu), Biegacz (Kamień Przestrzeni), Kolekcjoner (Kamień Rzeczywistości) oraz Grandmaster (Kamień Umysłu). Zdobycie tych kamieni przychodzi Thanosowi nadspodziewanie łatwo. Jednak pomimo nowej mocy nie udaje mu się osiągnąć najważniejszego dla niego celu. Otóż nie jest w stanie zdobyć miłości swej ukochanej – Pani Śmierci. To rzecz jasna doprowadza go do furii i stanowi dalsze zagrożenie dla Ziemi i wszechświata.

Rękawica Nieskończoności – przykładowa grafika

Kamień Przestrzeni

I tu dochodzimy do sedna sprawy. „Rękawica Nieskończoności” to opowieść stanowiąca pretekst do zebrania w ograniczonej przestrzeni najważniejszych superbohaterów Marvela i przeciwstawienia ich wszechmocnemu złoczyńcy. Starcie sportretowano w ramach dwóch serii. Wszystko zaczyna się od „Wyprawy Thanosa”, pierwotnie opublikowanej w roku 1990 jako dwuzeszytowa miniseria, natomiast danie główne stanowi „Rękawica Nieskończoności” – sześciozeszytowa seria publikowana pomiędzy lipcem i grudniem roku 1991. Choć w ośmiu zeszytach ściśnięto tłum superbohaterów, to i tak okazało się, że pokonanie Thanosa wykracza poza ich możliwości. Konieczna była zatem pomoc ziemskich bogów, których do walki miał poprowadzić sam Odyn. Do bitwy musiały włączyć się nawet międzygwiezdne bóstwa naszego wszechświata – Watcher, Lord Chaos, Mistrz Ład, Potężny Stranger, Wcielenia Miłości i Nienawiści, Niszczyciel Światów Galactus, Celestianie, Kronos oraz Żyjący Trybunał Kosmiczny Sędzia Rzeczywistości. Krótko mówiąc ściągnięto niemal wszystkie postacie, jakie kiedykolwiek pojawiły się na planszach komiksów Marvela. To dużo jak na jeden album. Być może nawet za dużo.

Kamień Rzeczywistości

Na szczęście wszystko wygląda bardzo atrakcyjnie. Ron Lim i George Pérez wykonali kawał solidnej roboty. Wykreowali niezwykle zróżnicowaną, wielowymiarową i wielobarwną rzeczywistość, w jakiej rozgrywa się akcja. Rysunki są bardzo dynamiczne – niektóre postaci wręcz rozsadzają kadry, jakby chciały wydostać się poza ograniczające je strony. Efektowne sceny walk, doskonała choreografia i dynamiczne kadrowanie pozwalają cieszyć oko kolejnymi planszami. Co ważne, pomimo tego, że w komiksie występuje cały zastęp bohaterów nie ma żadnych problemów z rozpoznawaniem postaci. Wszystko jest czytelne i przejrzyste. Każdy, kto lubi klasyczne superbohaterskie nawalanki, na pewno będzie zadowolony.

Rękawica Nieskończoności – przykładowa grafika

Kamień Duszy

Jim Starlin stworzył epicką opowieść. Być może musiał zaprzedać duszę diabłu, by ogarnąć wszystkie wątki oraz zapanować nad licznymi postaciami i ich ambicjami, ale było warto. Powstała udana historia, choć nie udało się uniknąć oczywistych w takich przypadkach niebezpieczeństw. Nadmiar postaci utrudnia nieco śledzenie wszystkich wątków, a epizodyczne pojawienie się niektórych bohaterów wygląda na nieco wymuszone. Czasami można wręcz odnieść wrażenie, że niektórzy pojawiają się tylko na chwilę, by zadowolić fanów i skorzystać z okazji walnięcia choć raz Thanosa. Mimo tego na pewno warto poznać tę opowieść, chociażby po to, żeby lepiej przygotować się do kolejnej porcji kinowych produkcji spod znaku Marvela.

…. i pstryk!

Jeśli podczas lektury ktoś będzie miał wrażenie, że zna tę historię, nie pomyli się. Kamienie Nieskończoności pojawiały się przecież w wielu filmach spod znaku Marvel Cinematic Universe, a i sam Thanos, jako ich poszukiwacz, zapowiadał się w scenach po napisach. Wiemy, że wszystko to doprowadziło ostatecznie do zdarzeń przedstawionych w „Avengers: Wojna bez granic”. Film zakończyło epickie pstryknięcie palcami i teraz wszyscy czekamy, co będzie dalej. Dzięki Egmontowi można poznać zakończenie komiksowego starcia Thanosa z superbohaterami, ale nie ma powodów, by obawiać się spojlerów. Trudno się bowiem spodziewać, że twórcy filmu pójdą tą samą drogą. Dotychczasowy przebieg zdarzeń w kinowym uniwersum sprawia, że nie wszystkie rozwiązania da się zastosować. Ze spokojem można zatem zapoznać się z tą epicką opowieścią, szykując się powoli na nieubłaganie nadchodzący „Avengers: Koniec Gry”.

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji.

Paweł Ciołkiewicz

 

Tytuł: „Rękawica Nieskończoności”
Tytuł oryginału: „The Infinity Gauntlet”
Scenariusz: Jim Starlin
Rysunki: Ron Lim, George Perez
Tłumaczenie: Dariusz Stańczyk
Wydawca: Egmont
Wydawca oryginału: Marvel Comics
Data polskiego wydania: 2018
Data wydania oryginału: 2017
Objętość: 360
Format: 170 x 260
Oprawa: twarda
Papier: kredowy
Druk: kolorowy
Dystrybucja: księgarnie/internet
Cena okładkowa: 99,99