"Astonishing X-Men 2" - okładka

„Astonishing X-Men 2” – okładka

W poprzednim tomie „Astonishing X-Men” od Mucha Comics grupa mutantów udaremniła zagrożenie ze strony przybysza z innego świata, Orda, oraz zmierzyła się ze zbuntowaną sztuczną inteligencją zwaną Danger. Wydawać by się mogło, że po tych wszystkich wydarzeniach nastanie sielski spokój, ale niestety nie. Jakie przygody czekają na dzielnych X-Menów tym razem?

A MIAŁO BYĆ TAK SPOKOJNIE

W pierwszej części komiksu „Astonishing X-Men” pt. „Rozdarci” bohaterowie muszą zmierzyć się z odrodzonym Hellfire Club, w skład którego wchodzi m.in. Sebastian Shaw oraz Emma Frost, która jak wiadomo z poprzedniego tomu, postanowiła zdradzić przyjaciół. Czy na pewno? Nie wszystko wydaje się tutaj takie proste i oczywiste, jak sugeruje fabuła. Zakończenie rozdziału zawiera bardzo ciekawy twist fabularny, który jednak nie do końca wykorzystano. Przynajmniej nie w tym tomie. Mam jednak nadzieję, że kolejny (o ile zostanie wydany) wróci właśnie do tego wątku. A jak z samą historią? Jest ciekawa, intensywna i wciąga od samego początku. Joss Whedon perfekcyjnie przedstawił nam relacje pomiędzy postaciami, ich lęki, obawy i fantazje. Dla samej „potulnej” wersji Wolverina warto ten komiks przeczytać.

Druga historia nosząca tytuł „Niepowstrzymani” to powrót do postaci Orda, przybysza ze świata zwanego Breakworld. Jak głosi przepowiednia tamtejszego ludu, zostanie on zniszczony właśnie przez jednego z X-Menów. Mowa o tym była już w poprzednim tomie, ale wtedy nie znaliśmy tożsamości owego mutanta. Teraz, gdy ją poznaliśmy (oczywiście nie zdradzę wam jej), nasi bohaterowie razem z agentką Brand, szefową S.W.O.R.D., wyruszają w Kosmos powstrzymać nadchodzącą zagładę, bo jak się okazuje, Ziemia również jest zagrożona. W tym miejscu mogę stwierdzić, że „Niepowstrzymani” to zdecydowanie najlepsza historia z obu tomów. Czyta się ją z wypiekami na twarzy, pełna jest niezwykłych zwrotów akcji, niczym w bardzo dobrym filmie sensacyjnym. Na uwagę zasługuje przede wszystkim relacja Beasta z agentką Brand.

"Astonishing X-Men 2" - przykładowa strona

„Astonishing X-Men 2” – przykładowa strona

HISTORIA NABIERA TEMPA…

Muszę przyznać, że Joss Whedon bardzo mnie zaskoczył recenzowaną serią. Wprawdzie nie miałem okazji przeczytać tego runu przy poprzednim wydaniu, sięgnąłem jedynie po pierwszy tom z „Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela”, ale teraz rozumiem, dlaczego jest on tak wysoko oceniany. Autor postawił tutaj nie tyle na historię i intrygę, co na relacje między bohaterami. Czuć, że tworzą oni drużynę. Pomimo kłótni, nieporozumień czy problemów z zaufaniem, są zespołem na dobre i złe. Postaciami z krwi i kości. I o ile w niektórych komiksach superbohaterskich można nie czuć tej chemii między postaciami, tak tutaj nie ma z tym najmniejszego problemu. Nawet najmłodszych ze szkoły Xaviera, którzy też zostali wciągnięci w tę przygodę, można polubić i w pewien sposób docenić.

…A TAKŻE DYNAMIKI

Od strony graficznej chciałbym napisać, że jest bez zmian, ale nie jest. Jest lepiej. Już w poprzednim tomie ciężko było mi się przyczepić do prac Johna Cassadaya, ale tutaj rysunki są wręcz mistrzowskie. W komiksie dużo się dzieje, jest pełno zwrotów akcji i dynamiki, którą widać na planszach. Wrażenie robią zwłaszcza te dwustronne. Postacie są szczegółowe i wyraźne, zyskał także drugi plan, który poprzednio w kilku miejscach mógł wydawać się dość ubogi. Rozmach to słowo, które cechuje recenzowany właśnie tom, zarówno pod względem fabularnym, jak i graficznym.

„Astonishing X-Men 2” – przykładowa strona

Polskie wydanie to podobnie jak poprzednio powiększony format w twardej oprawie, czyli standard, do jakiego przyzwyczaiło nas wydawnictwo Mucha Comics. Mam jednak drobne zastrzeżenia co do tłumaczenia, ale bardziej od strony technicznej. Otóż w dwóch albo trzech miejscach zostały zamienione dymki z dialogami, a także kilka razy zmieniono płeć bohatera. Nie jest to coś, co przeszkadzałoby w odbiorze komiksu, ale kiedy natrafimy na tę planszę, to praktycznie od razu pomyślimy, że coś tu nie gra.

HISTORIA X-MENÓW, KTÓRĄ POLECIĆ MOŻNA KAŻDEMU

Podsumowując. Drugi tom „Astonishing X-Men” jest tytułem lepszym od poprzednika praktycznie pod każdym względem. Joss Whedon wysoko podniósł poprzeczkę, ale potrzebował trochę czasu, żeby nadać tej historii odpowiedni bieg i rozmach. Trochę szkoda, że to już koniec jego runu, ale mam nadzieję, że wydawnictwo Mucha Comics będzie kontynuowało serię. Omawiany tom należy do tych nielicznych, którym ciężko cokolwiek zarzucić. Naprawdę. Pisze to osoba, która za mutantami nigdy nie przepadała, a teraz ma ochotę na więcej tytułów z ich przygodami. Zawdzięczam to właśnie „Astonishing X-Men”.

Maciej Skrzypczak

Dziękujemy wydawnictwu Mucha Comics za udostępnienie egzemplarza komiksu do recenzji.

Scenariusz: Joss Whedon
Rysunki: John Cassaday
Tłumaczenie: Tomasz Sidorkiewicz
Wydawca: Mucha Comics
Data wydania: marzec 2019
Liczba stron: 344
Format: 180 x 275 mm
Oprawa: twarda
Druk: kolor
Cena: 119zł