Pod koniec marca tego roku na rynku zadebiutowało Wydawnictwo 23, oferujące czytelnikom „komiksy z dziwnej Polski ”. Pierwsza publikacja –  „Brom” Unki Odyi – szybko stała się przebojem i mocnym kandydatem do albumu roku. O dalsze plany, zbliżające się premiery i rozmiar sukcesu spytaliśmy założyciela wydawnictwa: Jerzego Łanuszewskiego.

 

Jerzy Łanuszewski - portret

Jerzy Łanuszewski – portret

1. Jak narodziło się Wydawnictwo 23? Czy najpierw wpadłeś na nowy, niezwiązany z „Warchlakami” projekt, czy decyzja zapadła po przeczytaniu „Broma”?

Bez „Broma” nie byłoby wydawnictwa. Serio. Przedtem nawet nie myślałem, że wejdę w ten biznes na poważnie. Czy w jakikolwiek biznes, łączący się z prowadzeniem własnej działalności gospodarczej. Unka zmieniła wszystko. Od dłuższego czasu pokazywała mi kolejne strony „Broma”, które coraz bardziej mi się podobały. W pewnym momencie powiedziała, że mam to wydać. Zgodziłem się – Unki warto słuchać, ona wie, co mówi. Kiedy dostałem całość, zorientowałem się, że mam totalnego bangera i muszę go wydać, choćbym miał znowu zadłużyć się u mafii z Krupniczej. Na szczęście obyło się bez tego.

Brom - grafika promocyjna

Brom – grafika promocyjna

2. Oferujesz „komiksy z dziwnej Polski” . Czy z czasem zamierzasz rozszerzyć obszar na inne kraje?

Tak, pod warunkiem, że polscy twórcy maczali więcej palców w danym projekcie.

3. „Warchlaki” pojawiają się na zagranicznych rynkach. Czy „Brom”  ma szansę podbić Europę? Masz plany wejścia na inne rynki?

W tym momencie nie mogę nic na ten temat zdradzić.

4. Jak dużym sukcesem okazał się „Brom”?

Póki co – spodziewanie dużym. Jak mówiłem, wiedziałem, że mam bangera. Na szczęście czytelnicy i krytycy też tak uważają. Recenzje były entuzjastyczne, a połowa nakładu zeszła w jakieś 2,5 miesiąca. Ale korki z przemycanych szampanów strzelą dopiero, jak zrobię dodruk i zejdzie on równie szybko.

Brom - grafika promocyjna

Brom – grafika promocyjna

5. Czy zamierzasz skupić się na debiutach, czy też czekasz na projekty weteranów i wyjadaczy?

Zamierzam się skupić na dobrych komiksach. To czy autor jest debiutantem, czy weteranem, to sprawa drugorzędna. Odkrywanie nowych talentów to super sprawa, ale jednak twórców już obecnych na rynku łatwiej się promuje.

Warkocz - okładka

Warkocz – okładka

6. Co wydawnictwo przygotuje w najbliższych miesiącach?

We wrześniu wydaję zbiorcze przygody Johannesa Schachmanna. To pokręcony komiks o hanzeatyckim czarodzieju, pisany przez Mateusza Piątkowskiego i rysowany przez Jacka Kuziemskiego. Dużo humoru absurdalnego, sporo slapsticku, ale też słuszna domieszka żartów inteligentniejszych. Złośliwa głowa w słoiku, uciekające golemy, czy Lenin buntujący klasę skrzacią – z tym wszystkim musi mierzyć się potężny czarodziej.Większość odcinków ukazała się w „Warchlakach”, ale autorzy dorobili też sporo dodatkowego materiału.

Johannes Schachmann - przykładowa plansza

Johannes Schachmann – przykładowa plansza

Na marzec planuję  „Warkocz” Katarzyny Klas – fantastycznie narysowany komiks inspirowany niesamowitą słowiańszczyzną. Autorka świetnie łączy baśniowy klimat z ludowymi podaniami i poważniejszymi tematami. A wszystko to przedstawia na planszach, w których od razu się zakochacie. Jeden z najpiękniejszych komiksów, jakie widziałem. Początek (po angielsku) można przeczytać w serwisie Tapastic.

Warkocz - przykładowa plansza

Warkocz – przykładowa plansza

7. Co dalej z „Warchlakami”?

31 grudnia ukaże się numer 4.2. Następnego dnia Basia (Okrasa – przyp. red.) i ja przestajemy pełnić funkcję redaktorów naczelnych. Od tego momentu władzę nad  „Warchlakami” przejmuje Marta Falkowska. My będziemy jedynie wspierać ją w charakterze konsultantów.

Dziękujemy za rozmowę.

Plansze i grafiki udostępnione dzięki uprzejmości Wydawnictwa 23.