Z kadru filmowego do komiksowego:

„HIGHLANDER”, CZYLI OPOWIEŚĆ O NIEŚMIERTELNYM GÓRALU…

Część czwarta – Animacje, gry i książki

 

To jednak nie całkiem koniec świata wykreowanego na bazie „Highlandera”. Poza filmami i aktorskimi serialami telewizyjnymi włączyły się w to również inne media. Pierwszy był serial animowany, którego premiera rozpoczęła się już 18 września 1994 roku (czyli w czasie, kiedy na ekranach telewizyjnych miał się ukazać trzeci sezon serialu). „Highlander: The Animated Series” powstał w kanadyjsko-francuskiej kooperacji wyprodukowany przez Gaumont Multimedia i składał się z dwóch sezonów. Bazuje na historii ukazanej w pierwszym filmie z 1986 roku. Serial jest skierowany głównie do młodych widzów – zrozumiałe zatem, że część przedstawionych rzeczy została w nim znacznie złagodzona.

 

„Highlander: The Animated Series”

 

Akcja serialu toczy się na post-apokaliptycznej Ziemi. Jakiś czas po wydarzeniach, do jakich doszło w pierwszym filmie „Highlander”, w Ziemię uderzył meteoryt unicestwiając większość żyjących na niej ludzi. W obliczu tej wielkiej tragedii Connor MacLeod i inni nieśmiertelni składają przysięgę zaprzestania dalszego niepotrzebnego przelewu krwi i porzucenia zasad prowadzonej od tysiącleci „gry”. Chcą całą swoją energię poświęcić ratowaniu resztek cywilizacji. Porzucają swoje miecze i przyjmują nazwę „Jettators” (od francuskiego słowa jetter – „wyrzucać”). Przysięgi nie składa jednak jeden z nieśmiertelnych – Kortan. Nadal postępując według zasady „może zostać tylko jeden”, zabija on nieśmiertelnych obcinając im głowy, aby zdobyć w końcu główną wygraną – panowanie nad światem. W związku z tym Connor porzuca złożoną przysięgę i wyzywa go na pojedynek. Ginie jednak, ponieważ jako krzywoprzysięzcę mógł go spotkać jedynie taki los. Wraz z jego śmiercią pojawia się przepowiednia, że narodzi się nowy nieśmiertelny, który nie związany przysięgą będzie w stanie przeciwstawić się Kortanowi.

Od tego czasu upłynęło już 700 lat… Kortan zawojował prawie cały świat. Rządzi nim ze swojej fortecy – Mogondy. Głównym bohaterem serialu jest młody góral o imieniu Quentin. Wraca on właśnie ze swoją adoptowaną siostrą Clyde do klanu Dundee, w którym się wychował. Z daleka widzą maszyny bojowe żołnierzy Kortana, które niszczą ich osadę. Biegnie więc, aby ratować swoją matkę i innych mieszkańców. Próbuje jej bronić, ale zostaje zabity przez dowodzącego żołnierzami generała Araka. Po pewnym czasie jednak odżywa. Jego umierająca matka wyjaśnia mu, że nie pochodzi z klanu Dundee, lecz jego prawdziwe nazwisko to MacLeod i jest już ostatnim żyjącym z tego klanu. Jest też nieśmiertelnym, o którym mówiło proroctwo – potomkiem Connora MacLeoda. Niedługo potem odnajduje go „Jettator” Don Vincente Marino Ramirez, który zostaje jego mentorem. Czekał na narodziny przepowiadanego nieśmiertelnego od siedmiuset lat. Teraz przekazuje mu miecz, który należał do Connora i zaczyna jego szkolenie. Razem wyruszają w poszukiwaniu innych „Jettatorów”, ponieważ przez minione wieki opracowano metodę przekazywania energii bez konieczności obcinania głowy. Wystarczy, że Quentin i któryś z „Jettatorów” chwycą jednocześnie miecz a następuje wyładowanie energii bardzo podobne do Quickeningu kończące się przekazaniem energii Quentinowi. Taki Quickening niszczy całkowicie miecz „Jettatora” i niekiedy niszczy również wszystko w najbliższej okolicy. Quentin MacLeod podróżuje razem z Ramirezem i Clyde’em w poszukiwaniu ostatnich żyjących „Jettatorów” w celu, by odebrać im ich energię, by zebrać jej wystarczająco dużo, aby zwyciężyć Kortana…

Oprócz wymienionych bohaterów poznajemy wielu „Jettatorów” oraz Sarę MacLeod, która jest odległym potomkiem Duncana MacLeoda. Sara pojawia się w niektórych odcinkach pomagając kuzynowi.

Świat ukazany w serialu nie przypomina zupełnie znanej nam Ziemi. Po zagładzie cały świat roślinno-zwierzęcy zmutował. Nasi bohaterowie podróżują dosiadając gavors, dziwnych gadzio-strusio podobnych wierzchowców, które mają inteligencję dawnych koni. Podróżuje z nimi zwierzątko (Galia) z rodziny grans – połączenie małpy z psem, które rozumie ludzką mowę i dzięki wyczulonym zwierzęcym zmysłom wiele razy pomaga naszym bohaterom. Są oprócz tego obecne anomas –gigantyczne mrówki wielkości słoni, których mieszkańcy Mogondy używają do różnych prac. Anomas są bardzo agresywne i posiadają specjalny gruczoł, który wytwarza kwas paraliżujący ofiarę. W niektórych odcinkach pojawiają się olbrzymie – wielkości kotów – niebieskie pająki – snow spiders oraz mięsożerne rośliny – thorn pods.

Pierwszy sezon tego serialu miał tylko trzynaście odcinków, emitowanych od 16 października 1994 do 8 stycznia 1995 roku. Drugi sezon był już znacznie dłuższy. Miał dwadzieścia siedem odcinków, emitowanych od 21 września 1995 do 17 listopada 1996 roku. Stworzono w sumie czterdzieści 25-minutowych odcinków, z których każdy stanowił swego rodzaju zamkniętą całość. Ostatni odcinek zatytułowany „Countdown”, właściwie nie kończy serii. Prawdopodobnie twórcy liczyli na to, że w późniejszym okresie zostanie kontynuowana.

 

„The Methos Chronicles”

 

W 2001 roku powstała inna animowana seria – „Methos Chronicles”. Składa się na nią osiem internetowych flash-owych animacji, bazujących na postaci „Methosa”, znanej z serii telewizyjnej „Highlander: The Series”. Głos pod animowaną postać podłożył aktor – Peter Wingfield, grający tą postać w serialu. Każdy z epizodów trwa jedynie minutę. Na tej stronie można je wszystkie obejrzeć.

W 2007 roku powstał film animowany „Highlander: The Search for Vengeance” bazujący na filmie „Highlander” i zrealizowany przez Manga Entertainment. Wyreżyserował go znany japoński twórca Yoshiaki Kawajiri, znany z takich filmów jak: „Vampire Hunter D: Bloodlust”, „Ninja Scroll”, „Neo Tokyo” czy „Animatrix.Program”. Film trafił do dystrybucji 5 czerwca 2007 roku, natomiast już 30 lipca 2007 roku został pokazany na kanale w bloku „Sci-Fi Channel’s Ani-Monday”.

 

„Highlander: The Search for Vengeance”

 

Głównym bohaterem filmu „Nieśmiertelny: W poszukiwaniu zemsty” jest Colin MacLeod. Najwyraźniej ten klan miał dość spore szczęście do nieśmiertelnych. Oczywiście wszyscy nieśmiertelni są tak naprawdę adoptowani i nikt nie wie, kim są ich prawdziwi rodzice, także żaden z MacLeodów nie był tak naprawdę Szkotem. W tym wypadku jednak historia jest jeszcze bardziej skomplikowana. Colin jest Brytem urodzonym gdzieś pewnie około setnego roku naszej ery, który pierwszy raz umarł w roku 125 (Północna Anglia). Skąd się więc wzięła jego przynależność do klanu szkockich górali? Otóż w XI wieku zawędrował do Szkocji i brał udział w jednej z bitew, w której zginął. Pośmiertnie klan MacLeod uznał go za jednego ze swoich. Co prawda, jak tylko odżył – chciano go natychmiast zabić, jednak obronił go Gregor, przywódca klanu. Zwrócił mu wolność ze słowami: „Nie zapomnij nigdy, że jesteś Colin MacLeod z klanu MacLeod i żyj z honorem, Góralu”. W taki więc, w bardzo zawiły sposób, Japończycy przedstawili nam nowego McLeoda, najstarszego z wszystkich, których znamy i któremu udało się najdłużej przeżyć…

Zacznijmy jednak od początku. W 125 roku naszej ery Colin miał poprowadzić około czterystu wojowników przeciwko dwóm tysiącom rzymskich legionistów, dowodzonych przez Marcusa Octaviusa (Marka Oktawiusza). Jego żona Moya wiedziała, że to samobójstwo. Postanowiła go uratować. W tym celu uśpiła Colina (środkiem nasennym) i wybrała się do Octaviusa, aby wynegocjować ochronę Brytów w zamian za swoje ciało. Marcus był nią zainteresowany, ale odkładać rzezi jej rodaków nie zamierzał. Zdesperowana Maya wbiła mu więc nóż w serce… Nie wiedziała jednak, że Marcus jest nieśmiertelny. Zapłaciła za to ukrzyżowaniem, a całe jej plemię straszliwą rzezią. Przeżył ją jedynie Colin, dla którego była to pierwsza śmierć. Odnalazł konającą na krzyżu Mayę, która umierając poprosiła go, aby nie szukał zemsty, bo przyniesie mu ona tylko śmierć. Nie usłuchał jej. Od tej pory dla Colina istniała tylko zemsta. Pierwsze, co zrobił, to udał się w przebraniu do obozu rzymskiego i próbował zaatakować Oktawiusza. Atak się nie udał, ale Marcus był tak pewny siebie, że wyzwał go na pojedynek konny. Colin go przegrał i z rozrąbaną głową starał się ratować ucieczką. Spłoszony koń zaniósł go do kręgu Stonehenge. Odnalazł go tam Octavius, ale nie mógł nic mu zrobić na poświęconej ziemi… Tak więc, dzięki niesamowitemu zrządzeniu losu, Colin ocalał… W Stonehenge odnalazł mentora – bezcielesnego starego druida Amergana, który wyjaśnił mu, kim są nieśmiertelni i jakimi prawidłami się kierują. Bryt nie chciał jednak zawrócić z drogi zemsty. Od tej pory Amergan „nawiedzał” naszego bohatera pod własną postacią lub różnych zwierząt, cały czas próbując zmienić cel, jakim kierował się Colin – zemstą, próbując przez następne dwa tysiące lat zabić Marcusa za wszelką cenę. Dwaj bohaterowie spotykali się jeszcze wielokrotnie (opowiadają nam o tym przedstawione retrospekcje): w Rzymie w 763 roku, Szkocji w XI wieku, w Japonii w czasie wojny domowej w XVI wieku, w bitwie pod Trafalgarem w XIX wieku oraz w czasie II wojny światowej (gdzie Marcus był jednym z niemieckich oficerów)… W końcu znalazł go w Nowym Jorku w 2187 roku i właśnie wtedy ma miejsce akcja tego filmu. Zawsze walka Colina z Marcusem kończyła się wygraną tego drugiego i nasz bohater jedynie cudem unikał ostatecznej śmierci.

Podobnie jak w „The Source”, świat chyli się ku upadkowi. Straszliwy wirus pozbawił życia 80% społeczności, reszty dokonały powodzie, zatrucie środowiska i inżynieria genetyczna. Colin przybywa do miasta w poszukiwaniu ostatnich żyjących nieśmiertelnych. Jak się okazuje, Marcus jest panem tego miasta. Mieszka w wielkiej wieży, ma na swoje usługi wojsko i najnowocześniejszy sprzęt bojowy. Część ludności poddała się jego woli, za co wydziela im małe dawki szczepionki przeciwko wirusowi. Ci, którzy byli oporni, schronili się w podziemiach miasta. Marcus ma marzenie, aby wskrzesić miasto podobne do starożytnego Rzymu… To on jest odpowiedzialny za wyhodowanie wirusa, który zdziesiątkował ludzkość.

Cały film opowiada o tych właśnie strasznych czasach i jedynie jest przerywany co jakiś czas retrospekcjami ukazującymi nam dawne dzieje. Na początku filmu Colin zabija jakiegoś nieśmiertelnego. Olbrzymiego murzyna z jeszcze większą bronią. Jak w wielu japońskich filmach animowanych broń jest niewyobrażalnych rozmiarów. Quickeningi również nie wyglądają jak te, które znamy z filmów aktorskich – są znacznie większe i bardziej niszczycielskie. Takie są jednak prawidła anime.

Film kończy się oczywiście zwycięstwem Colina MacLeoda. Co prawda tuż przed śmiercią Marcus uwalnia bardziej niszczycielski wirus (niż poprzednio), ale Quickening, który powstał po obcięciu jego głowy zniszczył całe zagrożenie dla ludności Nowego Jorku. Bryt zaś został ostatnim nieśmiertelnym…

W odróżnieniu od poprzednio opisanego serialu animowanego, skierowanego do bardzo młodego widza, film „W poszukiwaniu zemsty” jest przeznaczony dla znacznie starszego widza. Mamy tutaj krew, przemoc a nawet nieco erotyki. Jedyne, co mi tutaj nie pasuje, to zastosowana grafika. Zarówno Marcus, jak i Colin wyglądają bardziej jak wycięci z mangi shojo (dla dziewcząt). Inne postaci wyglądają zdecydowanie bardziej „normalnie” i pasują do tej opowieści. W każdym razie, film się spodobał i zebrał bardzo wiele pochlebnych recenzji (szczególnie krytyków), uznano go za sukces. Wersja amerykańska tego filmu została nieco przycięta (w stosunku do japońskiego oryginału), za to dodana została „tekstowa” czołówka, która występowała we wszystkich filmach „Highlander”:

Po stuleciu terroryzmu i globalnego ocieplenia, Ziemia pogrążyła się w chaosie i zepsuciu.
Kraje zostały zastąpione przez miasta-państwa, zbrojne fortece rządzone przez rzekomych królów i demagogów. Życie jest tanie, a śmierć przychodzi łatwo… Z wyjątkiem niektórych.
Nieśmiertelni żyjący wśród nas… po nich śmierć przychodzi tylko wraz z utratą głowy.
To historia jednego z nich. Colina MacLeoda i jego wiecznych poszukiwań zemsty.

Rok po ukazaniu się amerykańskiej wersji – 5 grudnia 2008, w Japonii wydana została wersja reżyserska o 10 minut dłuższa. Film poświęcony został pamięci Williama Panzera…

 

„Highlander” – gry

 

I to już wszystko, jeśli chodzi o animowaną wersję nieśmiertelnych. Znacznie wcześniej powstały jednak gry komputerowe o tej tematyce. Już w 1986 roku powstała gra komputerowa pod tytułem „Highlander” na ZX Spectrum 48K, Amstrad CPC oraz Commodore 64. Grę wydała firma „Ocean Software Ltd”, a stworzyli ją Roy Gibson, Simon Butler, Steve Cain, Martin Calvert. Grać mogło maksymalnie dwóch graczy i jak można się spodziewać, gra polegała głównie na… pojedynkach.

Kolejna gra pojawiła się w roku 1995 i bazowała na serialu animowanym „The Animated Series”. „Highlander: The Last of the Macleods” wydana została przez „Lore Design Limited” na konsolę „ATARI Jaguar”. Gracz wcielał się w młodego Quentina MacLeoda, który chciał pomścić swoją matkę i ludzi z wioski zabitych przez Kortana. Poruszanie się w grze było zbliżone do tych w „Alone in the Dark” i „Resident Evil” w środowisku zbliżonym do 3D.

Na końcu chciałbym opowiedzieć o najnowszej grze „Highlander: The Game”. Tym razem głównym bohaterem będzie kolejny MacLeod, który podobnie jak Colin ma bardzo mało wspólnego z klanem szkockich górali – jest Galem urodzonym w czasach, gdy Imperium Rzymskie było u szczytu swej potęgi. Wcielamy się naturalnie w rolę liczącego sobie dwa tysiące lat Owena McLeoda. Podczas gry odwiedzimy cztery epoki – antyczne Pompeje, średniowieczną Szkocję, feudalną Japonię i współczesny Nowy Jork. Chcemy zdobyć naturalnie „wielką nagrodę” dla ostatniego nieśmiertelnego, posługując się trzema rodzajami broni – kataną, claymore’em i podwójnym mieczem. Spotkamy 77 postaci, w tym miedzy innymi Methosa. Gra ma być dostępna na platformy: Microsoft Windows, PlayStation 3 i Xbox 360. Twórcą jest Widescreen Games. Zapowiedź gry wraz ze zwiastunem i screen shotami pojawiła się w styczniu 2008 roku i niedługo potem miała zostać wydana cała gra. Na chwilę obecną jeszcze jej nie ma. Znalazłem informację, że zostanie wydana 30 marca 2011. Czy na pewno – zobaczymy.

 

„Highlander” – książki

 

Na podstawie serialu telewizyjnego z Duncanem MacLeodem powstała seria książek zatytułowanych „Highlander novel”. Pierwsza powieść „Highlander: The Element of Fire” wyszła w 1995 roku. Napisał ją Jason Henderson. Opowiada o nieśmiertelnym piracie Khordasie, który poprzysiągł Duncanowi zemstę.

W tym samy roku Ashley McConnell napisała kolejna powieść z tej serii zatytułowaną „Highlander: Scimitar”. Tytułowy „scimitar” wpada w ręce obserwatora, Joe Dawsona. Czym on jest? Czy jest to rodzaj wyzwania czy pozdrowienia przekazywanego przez wieki przez nieśmiertelnych między sobą? Tego dowiemy się z tej książki.

W 1996 roku Jennifer Roberson stworzyła trzecią część serii zatytułowaną: „Highlander: Scotland the Brave”. Tym razem przedstawione są dość dawne dzieje. Czasy, kiedy Szkocja chciała odzyskać niepodległość. Duncan uwikłany zostaje w sieci pełne konspiracji, obłędu i morderstwa…

Rok później pisarka Nancy Holder napisała czwartą część pod tytułem „Highlander: Measure of a Man”. W 1655 roku w Wenecji Duncan MacLeod spotkał księcia kłamstw i nieśmiertelnego zarazem – Niccolo Machiavelliego. Udało mu się uwolnić i ucieka od jego machinacji. Tym razem spotyka go w XX wiecznym Nowym Jorku…

W tym samym 1997 roku pisarka Rebecca Neason, napisała piątą część pt. „Highlander: The Path”. Tym razem jest to opowieść, w której w 1781 roku Duncan spotyka w Tybecie Dalaj Lamę. Młody (jeszcze) góral rozpoczyna swoją ścieżkę do spokoju i oświecenia… Przerywa ją jednak nagły najazd na Tybet nieśmiertelnego Nasiradeena.

W tym samym roku powstała również szósta część cyklu „Highlander: Zealot”. Stworzyła ją Donna Lettow. Powieść zaczyna się od zaproszenia, jakie przesłał nieśmiertelny Marcus Constantine –dyrektor paryskiego muzeum antyków na otwarcie nowej wystawy, poświeconej ludności z asymilowanej przez Rzymian, dla starych przyjaciół Duncana MacLeod i Methosa. Później poznajemy jeszcze jednego nieśmiertelnego, Avrama ben Mordecaia, dawnego ucznia Constantine’a. Mamy tutaj również retrospekcje z Mosady w roku 73 oraz z Warszawskiego getta w roku 1943.

Rok później ukazała się siódma część serii, ponownie napisana przez Rebeccę Neson – „Highlander: Shadow of Obsession”. Tym razem mamy przybliżone nieco bardziej życie Dariusa, który był wojownikiem biorącym udział w oblężeniu Rzymu, a później stał się człowiekiem pokoju, całkowicie poświęcił swoje życie Bogu. Był jednym z tych, który w bardzo istotny sposób wpłynęli na życie Duncana i na długie lata został jego serdecznym przyjacielem.

W tym samym 1998 roku pojawiła się ósma część cyklu napisana przez Josepha Shermana i nosząca tytuł: „Highlander: The Captive Soul”. Ponownie mamy powieść o wspólnych przygodach Duncana i Methosa. Najstarszy nieśmiertelny był w starożytnym Egipcie, kiedy najechał go Hyksos. Ponieważ chciał pomóc Egipcjanom pozbyć się okrutnego króla, dostał się na jego dwór. Tam poznał szalonego nieśmiertelnego – księcia Khyana. Niestety, nie pozbawił go wtedy głowy i teraz Khyan odnalazł go w Nowym Jorku…

Rok później – w roku 1999 – została wydana kolejna część, napisana przez Ginjer Buchanan. „Highlander: White Silence” opowiada o jednej z dawnych przygód, jakie miał Duncan wraz ze swoim przyjacielem Hugh Fitzcairnem i jego młodym uczniem Dannym O’Donnelem w mroźnym Yukonie…

Dziewiąta część cyklu zatytułowana „Highlander: An Evening at Joe’s” jest antologią opowiadań załogi tworzącej serię „Highlander: The Series” i zebranych przez Gillian Horvath.

Ostatnią książką jest „Highlander: The Complete Watcher’s Guide”. Jest to nic więcej jak zbiór wywiadów z członkami ekipy serialu, ciekawostki z planu oraz aż 150 zdjęć. Zebrane zostało to przez Maureen Russell.

Należy również wspomnieć o książce zatytułowanej po prostu „Highlander” napisanej przez Garry’ego Kilwortha i wydanej w 1998 roku. Książka oparta jest na pierwszym filmie „Highlander” i opowiada o Connorze MacLeodzie.

I to wszystko, jeśli chodzi o książki opowiadające o nieśmiertelnych. Na deser zostawiłem jeszcze komiksy.

Robert Highlander-czyk

część 3część 5