JULIA & ROEM


Rok temu z przykrością negatywnie oceniłem „Animal’z”, poprzedni komiks Enkiego Bilala. Po nowe dzieło artysty sięgałem więc z dużym niepokojem – tym bardziej, iż plotki okazały się prawdą i „Animal’z” nie jest one-shotem, lecz początkiem nowego cyklu, którego kolejną część stanowi „Julia & Roem”.

Od razu jednak wyjaśnię, że komiks nie jest ciągiem dalszym, a jedynie kolejną opowieścią rozgrywającą się w tych samych realiach. Przypomnijmy, że chodzi o świat niedalekiej przyszłości, w którym niedobitki ludzkości nękane są anomaliami geomorfologicznymi i pogodowymi, nazywanymi Krwotokiem.

Głównym bohaterem komiksu jest Lawrence, były wielowyznaniowy(!) kapelan wojskowy. Poznajemy go w momencie, gdy przemierza swoim Ferrari okolice (jak pokazuje jego GPS) Bałtyku, co by się zresztą zgadzało – z widoku fatalnego stanu narysowanych przez Bilala dróg wnioskuję, iż rzecz musi się dziać w Polsce. Lawrence na swej drodze napotyka Roema i Merkta (byłych członków zespołu muzycznego), a następnie już wspólnie nieoczekiwanie docierają do ruin hotelu z Abu Dhabi, który prawdopodobnie na skutek ruchów płyt tektonicznych znalazł się na środku odludzia. Ruiny okazują się zamieszkałe przez starsze małżeństwo, ich dorosłe dzieci (Julię i Tybba) oraz byłego najemnika, Kyle’a Parrisha. Jak można się domyślić, Roem i Julia błyskawicznie zakochują się w sobie, co doprowadza do nieuchronnego konfliktu. Lawrence zaczyna dostrzegać zadziwiające podobieństwo wydarzeń z fabułą dramatu Szekspira, co może i byłoby zabawne, gdyby nie fakt, że – jak wiadomo – historia słynnych kochanków kończy się podwójną tragedią.

Jak widać z powyższego streszczenia, Bilal eksploruje tutaj swoje ulubione dziwaczno-postapokaliptyczne klimaty. Dobra wiadomość – fabularnie komiks jest lepszy od „Animal’z”. Wciąż nie arcydzieło, ale daje radę. Wyraźnie dobrze zrobiło historii większe skomasowanie wydarzeń (wypadki przebiegają tu błyskawicznie) i szybko narastający konflikt. Dzięki temu komiks ma odpowiednią dramaturgię i tempo, a jednocześnie nie traci charakterystycznego, bilalowskiego nastroju. Nawiązania do literatury, choć tym razem z oczywistych względów podane bardziej wprost, wypadają mniej pretensjonalnie, a bardziej adekwatnie do całości.

Warstwa wizualna jest za to identyczna jak w „Animal’z”. I w zasadzie można by uznać to za wadę. Wszak od takiego mistrza wypada oczekiwać, że nieustannie będzie nas zaskakiwał nowymi rozwiązaniami. Tylko jak mieć pretensje o takie rysunki?! Ilekroć widzę narysowane przez Bilala pochmurne niebo albo zdewastowane budynki, wpadam w zachwyt, zaś samochody w jego wykonaniu mógłbym studiować w nieskończoność.

Reasumując, poziom nowego cyklu geniusza komiksu zdaje się wzrastać, zaś wykorzystana w nim technika rysowania sprawia, iż kolejne części powstają w zadziwiającym jak na tego artystę tempie. Czy następna odsłona okaże się jeszcze lepsza, a zagadka Krwotoku zostanie wyjaśniona? Czy zobaczymy spektakularny finał? Pozostaje czekać z niecierpliwością.

Michał Siromski

„Julia & Roem”
Scenariusz: Enki Bilal
Rysunki: Enki Bilal
Data wydania: lipiec 2011
Druk: kolorowy
Oprawa: twarda
Format: 240 x 320 mm
Stron: 96
Cena: 79,99 zł