przeb ok

Pierwszy tom historii „Nie przebaczaj” okrzyknięto w ubiegłym roku jednym z najlepszych rodzimych debiutanckich albumów komiksowych, a nazwiska stawiających wówczas pierwsze kroki w rysunkowej narracji scenarzysty Kuby Ryszkiewicza i rysowniczki Marianny Strychowskiej błyskawicznie znalazły się na ustach krytyków, twórców i czytelników. Doceniano odważną tematykę opowieści, wyraźne inspiracje twórczością Quentina Tarantino, słowiańsko-wschodni klimat i wyraziste kreacje bohaterów. Równocześnie jednak każdy miał świadomość, że najlepsze ma dopiero nadejść: pierwszy tom był bowiem jedynie wstępem do właściwej, dłuższej historii, która miała zostać opowiedziana w drugim albumie. Po roku oczekiwania komiks ukazał się w sprzedaży… i okazało się, że autorzy zrobili wszystkim psikusa.

przeb1

W zamyśle autorów „Nie przebaczaj” to brutalny eastern z międzywojnia, nasycony zarówno odniesieniami historycznymi, jak i ludową magią. Obdarzony muzycznym talentem Tadeusz, dziedzic szlacheckiego rodu z Kresów Wschodnich, stracił swoich bliskich przez mordercze zapędy bandy bezlitosnego Lazara. Okaleczony, poniżony i zdruzgotany młodzieniec poprzysięga zemstę oprawcom. Najpierw jednak musi nie tylko wylizać się z ran, lecz także przekuć swoje wątłe ciało w maszynę do zabijania, a dłonie, posługujące się dotąd jedynie smyczkiem i skrzypcami przyzwyczaić do rękojeści noża. Tymczasem wśród bandytów dochodzi do rozłamu, gdy zwalisty Stiopa nawiąże szczególną więź z małą osieroconą dziewczynką…

przeb2

Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, „Nie przebaczaj” miało zamknąć się w dwóch tomach, a właściwą historię miał opowiedzieć dopiero ten drugi, dłuższy (liczący około stu stron). Opublikowany w ubiegłym roku pierwszy album z serii stanowił jedynie prolog do głównego tematu komiksu: sprawiedliwej, acz krwawej wendety we wschodnim stylu na morderczej bandzie. Tymczasem autorzy zdecydowali się na rozbudowanie projektu do (prawdopodobnie) trzech tomów, po raz kolejny każąc czekać przez następny rok Tadeuszowi – i przy okazji czytelnikom – na wymierzenie Lazarowi kary za śmierć bliskich. Drugi tom serii to podręcznikowy przykład narracyjnego „oddechu”. Po dramatycznych wydarzeniach zamykających poprzedni epizod następuje nie tylko wyciszenie i spadek napięcia, lecz także wyraźne zwolnienie tempa opowieści. Na osiemdziesięciu stronach przewijają się zaledwie dwa nieskomplikowane wątki: rekonwalescencji Tadeusza i jego treningu (fenomenalnie zresztą przedstawionego) oraz trudnej relacji między siepaczem Lazara Stiopą a jego maleńką branką. Związek między odkrywającym swoje ludzkie oblicze mordercą i kilkulatką prowadzi do konfliktów w grupie i staje się pretekstem do kolejnego aktu okrucieństwa ze strony krwiożerczego herszta. 

przeb3

Nie przebaczaj II” nie broni się jako samodzielna historia. To jedynie spokojny, ale nieszczególnie obfity w treść wypełniacz pomiędzy świetnie zarysowanym prologiem a wciąż wyczekiwanym zakończeniem. Muszę niestety powtórzyć swój zarzut sprzed roku: opowieść o zemście skrzywdzonego dziedzica znacznie lepiej sprawdziłaby się zebrana jako całość w jednym albumie. Ciężko powiedzieć o tym tomie cokolwiek poza tym, że niespiesznie przygotowuje nas na finał. Interesujące może być to, że znacznie więcej miejsca i treści poświęcono tutaj perypetiom Stiopy niż Tadeusza, jednak w dalszym ciągu cały album (poza ostatnią sceną, która – zgodnie z prawidłami seryjności – stanowi dramatyczne zawieszenie akcji) stanowi dla bohaterów i czytelników zaledwie moment wytchnienia, przygotowujący na przyszłe wydarzenia. Przyznam, że po rocznym oczekiwaniu spodziewałem się czegoś więcej. 

przeb4

Jednak tam, gdzie scenariusz nie chwyta za gardło, wkracza oszałamiająca Marianna Strychowska. Pomiędzy pierwszym a drugim tomem widać jej ogromny postęp jako rysowniczki komiksowej, znacznie lepiej rozumiejącej medium i metody rysunkowego opowiadania. Mogę śmiało stwierdzić, że dzięki połączeniu praktycznej wiedzy z imponującym kunsztem ilustratorskim na polskim firmamencie graficznym pojawiła się jaśniejąca pełnym blaskiem nowa gwiazda. Pozostaje zazdrościć szczęśliwym scenarzystom, którym dane będzie z nią współpracować.

przeb5

Teraz wszystko w rękach Ryszkiewicza. Dopiero trzeci tom rozstrzygnie, czy „Nie przebaczaj” jest solidnym i trzymającym w napięciu komiksem środka ze świetną ideą wyjściową (pomysł opowieści westernowej na Kresach to strzał w dziesiątkę), na który warto było czekać, czy prostą i mało zaskakującą opowiastką, rozwleczoną na trzy albumy. Po poprawnym, ale pozbawionym werwy drugim tomie można spodziewać się obu tych wariantów. Czas pokaże.

Dziękujemy autorom za udostępnienie egzemplarza do recenzji.

Rafał Kołsut

 

Liczba stron: 80
Format: 160×230 mm
Oprawa: miękka
Papier: offsetowy
Druk: cz.-b.
Wydanie: I
Cena z okładki: 30 zł