Szczurwysyny Luísa Zhanga i Fábia Verasa to kolejny portugalski komiks wydany przez Timof Comics. Podobnie jak Angola Janga Marcela D’Salete podejmuje temat kolonializmu. Jednak nie Brazylii, ale jednej z afrykańskich kolonii, Gwinei-Bissau, należących niegdyś do Portugalii.

Wojna o wyzwolenie Gwinei-Bissau

Akcja toczy się w ostatnim stadium wojny domowej, która trawiła kraj w latach 1963-1974. Partyzanci z PAIGC wspierani przez ościenne kraje i blok komunistyczny walczyli o wyzwolenie kraju spod portugalskiego jarzma. Siły kolonizatora składały się z niedużej liczby białych oficerów i poborowych werbowanych pośród lokalnej ludności. Liczba rekrutów wzrosła znacząco, gdy na czele Gwinei-Bissau stanął António de Spínola.

W koloniach bardzo często stosowano ten zabieg. Jeszcze częściej wykorzystywano lokalne waśnie plemienne i współpracowano jedynie z wybranymi grupami tubylców. Dzięki temu kolonizatorzy mogli utrzymywać porządek w terytoriach zamorskich stosunkowo niewielkim nakładem sił. Dla mieszkańców kolonii asymilacja poprzez pobór była szansą na awans społeczny i stabilniejsze życie. Dopóty, dopóki w kolonii było spokojnie. Sytuacja ulegała zmianie, gdy pojawiały się jakieś niepokoje, partyzanci lub wybuchała wojna o wyzwolenie. Każdy konflikt sprowadzał się wtedy do bratobójczej walki pomiędzy mieszkańcami regionu.

Bohater pozbawiony tożsamości

Główny bohater Szczurwysynów to Gwinejczyk Camões, nazwany na cześć największego portugalskiego poety. Jest on częścią komanda Corvo, które walczy z partyzantami. Jest w nim jedynym czarnoskórym. Początkowo może się wydawać zgrany z resztą oddziału. Jednak stopniowo coraz silniej rysuje się jego odrębność i głęboko skrywane cierpienie, z jakim się zmaga. Co jakiś czas uczucia drzemiące w bohaterze wydostają się na zewnątrz. Praktycznie zawsze towarzyszy im eksplozja przemocy. Camões i jemu podobni zostają pozbawieni własnej tożsamości. Pozostają na zawsze zawieszeni pomiędzy światem kolonizatorów i kolonizowanych. Dla jednych zawsze będą obcymi, a dla drugich zdrajcami. Szczególnie brzemienne w skutki okazuje się to po wyzwoleniu kraju. Zwycięzcy doprowadzają do masowych mordów wśród kolaborujących z Portugalczykami. Bohater staje się więc uciekinierem.

W wielu byłych koloniach prowadzi to do destabilizacji politycznej i nawarstwiania się zaszłości. Konflikty nie kończą się więc z odejściem kolonizatorów. Często niepodległość oznacza kolejne lata przeplatających się walk i czystek, które nie pozwalają na stabilizację i rozwój kraju. To jeden z wymiarów kolonializmu, o którym często się zapomina.

Komiks pokazuje też wojnę, która dla Portugalczyków była odpowiednikiem Wietnamu. Podmokłe, obce i wrogie terytorium. Upał, wilgoć, choroby. Niskie morale żołnierzy, którzy szukają tylko okazji, żeby się upić i podupczyć. Każdy chce jak najszybciej uciec z przeklętego miejsca, w którym się znaleźli i w którym za każdym drzewem może czaić się wrogi partyzant. Cechuje ich też wulgarność, kompletny brak empatii i niezrozumienie sytuacji.

Szczurwysyny - rys. Fábio Veras

Szczurwysyny – rys. Fábio Veras

Mroczny konflikt z przebłyskami koloru

Duża część komiksu toczy się w nocy. Mrok podkreślają ekspresyjne, głównie czarno-białe rysunki. Kolor pojawia się jedynie w lirycznym wstępie i zakończeniu. Pomiędzy nimi rysownik używa go tylko w kilku pojedynczych kadrach. Najczęściej w sytuacji, gdy twarz bohaterów zostaje rozświetlona przez płomień ogniska, stosu albo latarki. Zdarza się też w momentach przemocy. Gdy napastnicy postrzelili jednego z bohaterów i gdy Camões niszczy radio. Czy miałoby to znaczyć, że jedynym sposobem na wyjście z ciemności jest przemoc? Z drugiej strony bohater wspomina, że „droga nienawiści to droga do pustki”. Ten rozdźwięk może obrazować potrzask, w jakim znajduje się bohater. Może też być brakiem spójności w wizji artystycznej rysownika.

Szczurwysyny to kolejny ciekawy komiks od Timof Comics. Zwłaszcza jeśli kogoś interesuje tematyka kolonialna. Stanowi świetne uzupełnienie Wampirów Filipe Melo i Juana Cavii (Mucha Comics), poruszających tę samą tematykę.

Dziękujemy za przekazanie egzemplarza do recenzji.

Konrad Dębowski

Tytuł: „Szczurwysyny”
Tytuł oryginału: „Os filhos do rato”
Scenariusz: Luís Zhang
Rysunki: Fábio Veras
Tłumaczenie: Weronika Orlińska i Jakub Jankowski
Wydawca: Timof Comics
Data polskiego wydania: czerwiec 2019
Wydawca oryginału: G. Floy / ComicHeart
Data wydania oryginału: maj 2019
Objętość: 88 stron
Format: 200×280 mm
Oprawa: twarda
Druk: kolorowy
Cena okładkowa: 69 zł