1 marca o godzinie 18.00 w Gmachu Głównym Muzeum Narodowego w Krakowie odbyło się uroczyste otwarcie wystawy „Teraz komiks!”, stworzonej z przebogatych zbiorów kolekcjonera Wojciecha Jamy, który pełni także funkcję jednego z jej kuratorów. Od jutra na I piętrze budynku można podziwiać ekspozycję, składającą się z ponad 600 rozmaitych obiektów, związanych z historią krajowego komiksu: rozpoczynając oczywiście od albumów i oryginalnych plansz, przez szkice, linearty, blaudruki, katalogi, figurki, zabawki, znaczki aż po… kosmetyki, reklamowane podobiznami rysunkowych bohaterów. Zapraszam na pierwszą, gorącą relację z wieczoru!(Z góry przepraszam za kiepską jakość fotografii, większość była wykonana w dużym pośpiechu, by nie blokować ruchu zwiedzających).
Otwarcia w hallu Muzeum dokonał jego dyrektor Andrzej Betlej. Na widowni ponad dwieście osób.
Krótkie wystąpienie gościa specjalnego – Tadeusza Baranowskiego, który na wystawę przyjechał do Krakowa pierwszy raz od 60 lat.
Po części oficjalnej nastąpiło przejście na pierwsze piętro. Liczba chętnych do obejrzenia wystawy wymagała wpuszczania ich turami.
Prezentowane zbiory sięgają prapoczątków polskiego komiksu, najstarsze eksponaty pochodzą z 1871 roku.
„Kawa i komiks są obowiązkowe dla każdego, bijemy się o Złotą Patelnię.”
Jest dużo do czytania…
… i do oglądania.
Nie zabrakło idoli wszystkich epok, w formie zachęcającej do robienia sobie zdjęć w ich towarzystwie.
Wystawa odbywa się od 2 marca do 22 lipca 2018 roku. W jej ramach w murach Muzeum zaplanowane są liczne spotkania z twórcami i prelekcje, które będą odbywały się kilka razy na każdy miesiąc jej trwania.
Nie zabrakło też zapasu kapusty dla Koziołka Matołka.
Wystawa jest także jedną z atrakcji powiązanych z 7. Krakowskim Festiwalem Komiksu, odbywającym się w dniach 24-25 marca. Krakowskie Stowarzyszenie Komiksowe przygotowało dla odwiedzających Festiwal szczęśliwców m.in. darmowe wejściówki i bilety zniżkowe do Muzeum.
Gapiszon lekko nieswój.
Ledwie żywy, lecz szczęśliwy kurator wystawy – Artur Wabik, majdrujący mózgiem elektronowym z pracowni Papcia Chmiela.
Pracownia Papcia jest drobiazgowo zrekonstruowana na podstawie rysunków z Księgi XVIII. Nie zabrakło modeli pojazdów ani wanny, do której otrzepuje się z sadzy znajomy kominiarz (z sadzy tej następnie Papcio wytłacza inkaust własnej receptury do rysowania komiksów).
„Co by tu narysować, aby zostać sławnym?”
Ze względu na uroczysty charakter otwarcia władze Muzeum przymknęły wyjątkowo oko na kwestię smyczy. Od jutra nakaz wchodzi w życie.
Każda epoka w historii polskiego komiksu otrzymuje własne pomieszczenia. Najsilniej reprezentowany jest – a to niespodzianka! – okres Polski Ludowej.
Ponure biuro kapitana Żbika w Komendzie MO.
I przytulne mieszkanko Jonków i Kleksa.
Nie zabrakło też nieśmiertelnej meblościanki, pełnej pamiątek.
Spotkanie pokoleń.
Urocze filcowe podobizny bohaterów „Łaumy”.
Uff, już wszystko obejrzane! Czas pochwalić się kolegom!
W imieniu Krakowskiego Stowarzyszenia Komiksowego i swoim własnym zapraszam wszystkich serdecznie do Muzeum Narodowego!