Naoki Urasawa – jeden z najciekawszych mangaków w historii – powraca do Polski. Po znakomitym „Pluto” przyszedł czas na „Monster”, gdzie bohater, poczciwy lekarz, będzie musiał zmierzyć się z konsekwencjami swych dawnych decyzji i zrodzonym z nich psychopatycznym mordercą.

Düsseldorf w drugiej połowie lat 80. Doktor Kenzo Tenma znajduje się na szczycie – ma świetną pracę w renomowanym szpitalu, został pupilkiem ordynatora, jest w związku z jego córką, a także posiada szacunek kolegów po fachu oraz pacjentów. Nie został jednak zdeprawowany przez swój status społeczny – to poczciwy specjalista, który zrobi wszystko dla dobra innych. W końcu jednak empatia obraca się przeciw niemu, gdy zaczyna podważać decyzje przełożonego, dla którego bardziej liczy się renoma pacjentów i finansowe kalkulacje. W finałowym zrywie medycznej uczciwości Tenma stawia na szali swoją karierę i ratuje życie małego chłopca – ofiary brutalnej napaści, podczas której zginęła prawie cała jego rodzina. Nie wie jednak, że zawodowa degrengolada jest dopiero początkiem kłopotów, które po latach zaatakują jego życie wraz z pojawieniem się tajemniczego seryjnego mordercy.

logan_2a

„Monster” – oryginalnie wydawany w latach 1994-2001 – jest starszym bratem „Pluto” i bardzo szybko można zauważyć specyficzny wachlarz motywów powtarzanych przez Urasawę. Po raz kolejny mamy do czynienia z thrillerem psychologicznym. Tym razem jednak, zamiast rozterek egzystencjonalnych potężnych robotów, obserwujemy brutalną grę w kotka i myszkę – zderzenie diametralnie sprzecznych ze sobą postaw. Japończyk niespiesznie, z wielkim pietyzmem, rozstawia pionki na planszy i wrzuca dobrotliwego doktora w szpony psychopaty. Razem z zaszczutym przez środowisko Tenmą zbieramy kolejne informacje pozwalające nam poznać tożsamość mordercy. Jednak to nie ona jest tutaj ważna, ponieważ odpowiedzi dostajemy dosyć szybko, podstawą narracji jest skomplikowana sytuacja bohatera, przypominająca dość mocno filmowego „Ściganego”. Doprowadzenie problemów do ekstremum sprawia, że szybko zaczynamy kibicować niewinnemu protagoniście – szczególnie gdy w końcu postanawia bezpardonowo wziąć sprawy w swoje ręce. Wtedy też zaczyna stawać się naprawdę złożoną postacią – musi dostosować swoje zasady do nowej sytuacji, zmienić sposób myślenia i balansować na granicy moralności, uważając nieustannie, aby samemu nie zostać tytułowym „potworem”.

Artysta szczelnie wypełnia tło ciekawymi postaciami drugoplanowymi, które rozwiną skrzydła w kolejnych tomach. Sam morderca został dopiero zarysowany, podobnie jak prowadzący śledztwo genialny detektyw, przywodzący na myśl zarówno Tommy’ego Lee Jonesa, jak i Gesichta z „Pluto”, oraz pewna niewiasta, mogąca okazać się najdotkliwszą zadrą na piekielnie przemyślanym planie psychopaty. Oprócz tego poznajemy sporo postaci epizodycznych, na których opierają się zadziwiająco spójne miniatury fabularne (perfekcyjnie poprowadzona relacja ojca z córką), poruszane są uniwersalne problemy uczłowieczające postacie – zepsucie świata lekarzy za sprawą biznesowych gratyfikacji, wyniszczanie prawych jednostek, sprzeniewierzenie podstawowych zasad zawodowych. Dobrzy okazują się być złymi, źli dobrymi – nie ma tutaj prostego, czarno-białego podziału. To w pierwszej kolejności opowieść o ludziach – ich rozterkach, niepewnościach, pragnieniach.

Pierwszy tom jest rozbudowanym wprowadzeniem, ponieważ fabuła startuje zdecydowanie dopiero w ostatnich rozdziałach (ten zryw może się wydawać nawet zbyt nagły, szczególnie ze względu na przeskoki czasowe) i ciężko jeszcze wyrokować na temat samej historii. Urasawa kupił mnie jednak gęstym klimatem kryminału, złożoną narracją i umiejętnym wykorzystaniem zasady suspensu. Seria zapowiada się na pierwszorzędny thriller, który ma szansę mieć swój wkład w temat narodzin i funkcjonowania psychopatycznego zła. Dawno już z takim zaciekawieniem nie czekałem na rozwój wydarzeń w mandze.

Radosław Pisula

„Monster” – tom 1
Scenariusz i rysunki: Naoki Urasawa
Wydawnictwo: Hanami
Tłumaczenie: Radosław Bolałek
Data wydania: 3/2014
Liczba stron: 428
Format: 150 x 210 mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Druk: czarno-biały
Cena z okładki: 65 zł