|
WOLVERINE
- 30 LAT NA ADAMENTIOWYM KARKU
Drogi czytelniku, artykuł, który za chwile będziesz miał
przyjemność przeczytać będzie traktował o najsłynniejszym Kanadyjczyku w
historii. Wiesz już może o kogo chodzi?... Nie, nie mam na myśli Wayne'a
Gretzkiego! To jest przecież magazyn komiksowy, KOMIKSOWY, kurde!! Ok, nie
wysilaj się już koleś, sam Ci powiem, miejmy już ten wstęp za sobą. Otóż
niniejszy artykuł będzie traktował o Jamesie Howlett'cie (vel Loganie vel
Death III vel Patch vel Weapon X), który znany jest najlepiej jako Wolverine!
A jako, że jestem najlepszy w tym co robię, możesz spodziewać się, drogi
czytelniku, tekstu na najwyższym poziomie.
GULO GULO
Rosomak (po łacinie - gulo gulo), to największy gatunek z rodziny
łasicowatych. Jego ciało może osiągnąć długość 90 cm, a długość ogona może
dochodzić do
ok. 25 cm. Posiada on gęstą, szczeciniastą, brunatno-szarą sierść z jasnymi
pasami po bokach i plamą na głowie. Jest głównie padlinożercą, ale może
atakować nawet renifery, jeśli zajdzie taka konieczność. Występuje w tajdze
i tundrze północnej Eurazji oraz Ameryki Północnej.
Wolverine (po polsku Rosomak), jest ponad 100-letni mutantem. Ma on 158
[cm] wzrostu i waży około 135 [kg]. Posiada zdolność regeneracji całego
swojego ciała, która chroni go przed skutkami poważnych obrażeń i spowalnia
tempo starzenia się organizmu. Dysponuje również wyostrzonymi zmysłami,
oraz niezwykłą szybkością i zwinnością. Skutkiem mutacji jest również sześć
pazurów (po trzy na każdą rękę), mogących przeciąć niemal każdy materiał.
Są one chowane wewnątrz przedramion i wysuwane siłą woli właściciela z maksymalną
prędkością dochodzącą nawet do 200 [km/h]. Na skutek przeprowadzonych na
nim eksperymentów jego kości (a także wspomniane pazury) zostały pokryte
prawie niezniszczalnym metalem - adamantium.
GENEZA POSTACI
W przypadku Wolverine'a, w przeciwieństwie do takiego na przykład Supermana
lub Batmana, trudno jest podać jednoznacznie nazwiska twórców, którzy powołali
go do życia. Pojawienie się tej postaci datuje się na pierwszą połowę lat
70-tych. Jest ono związane z planami szefostwa wydawnictwa "Marvel",
dotyczącymi stworzenia nowego składu supergrupy mutantów zwanej X-men. Zadanie
to zostało powierzone Lenowi Wein i Dave'owi Cockrum'owi. To właśnie ten
drugi, będący rysownikiem, pierwszy narysował postać Wolverine'a i nadał
mu imię. Nie była to jednak ostateczna wersja tej postaci, gdyż nie posiadała
ona jeszcze swych pazurów. Mimo to podstawowe, charakterystyczne elementy
jej wyglądu były już widoczne. W międzyczasie Roy Thomas, ówczesny redaktor
naczelny wydawnictwa, postanowił, że ze względów na wysoką sprzedaż marvelowskich
tytułów w Kanadzie, należy zrobić ukłon w stronę tamtejszych czytelników
i stworzyć superbohatera pochodzącego właśnie z tego kraju. Rola ta przypadła
właśnie Wolverinowi. Zadanie rozwinięcia projektu Cockruma zostało następnie
powierzone Johnowi Romita sr i Lenowi Weinowi. To właśnie Wein wpadł na
pomysł pazurów i czynnika samogojącego. Natomiast Romita, tworząc rysunki
Wolviego z jego charakterystyczną fryzurą i cygarem w ustach spowodował,
że zarzucono pierwotny pomysł uczynienia Wolverine'a nastolatkiem. Trudno
powiedzieć jakie były inspiracje ludzi pracujących nad postacią Rosomaka.
Na pewno jednym z nich mógł być film "Wejście Smoka" z Brucem
Lee z 1973 roku. Pazury Rosomaka bardzo przypominają bowiem jedną z protez
Hana (głównego adwersarza Bruce'a Lee w tymże filmie), której ten użył w
finałowej walce. Ale to tylko moja teoria...
HULK #180 i #181, CZYLI DEBIUT
Połowa lat 70-tych to dla postaci marvelowskiego Hulka okres, gdy włóczył
się w swoich komiksowych przygodach po całej Ameryce Północnej, szukając
miejsca, gdzie mógłby żyć w spokoju, nie nękany, ciągłymi atakami polujących
na niego ludzi. Zadanie to było o tyle trudne, że w owym czasie jego umysł
był na poziomie kilkuletniego dziecka. Ale nie o tym jest przecież ten artykuł...
Dość powiedzieć, że w czasie jednej ze swoich wędrówek (w 180 numerze serii
The Incredible Hulk), postać ta dotarła do północnej Kanady, gdzie Hulk
natknął się na osobnika zwanego Wendigo. Był to człowiek zamieniony w potwora
o białej skórze. Między tymi dwiema postaciami wywiązała się walka. Komiks
przeszedłby zapewne bez echa, gdyby nie jego ostatnia strona, na której
po raz pierwszy w historii pojawiła się postać Wolverine'a... Jednak za
właściwy debiut Rosomaka uważa się następny, #181 numer serii o przygodach
Hulka, który pojawił się w listopadzie 1974 roku. Historia w nim zaprezentowana
nosiła tytuł "And now...The Wolverine!". Logan został tutaj przedstawiony
jako super agent rządu kanadyjskiego, a sama opowieść skupiła się początkowo
na jego walce z Hulkiem, a potem na ich współpracy i powstrzymaniu Wendigo.
Autorami obu tych odcinków serii o Hulku byli Len Wein (scenariusz), Herb
Trimpe (rysunki) i Jack Abel (tusz).
Wprowadzenie postaci Wolverine'a to przełomowy moment w historii całego
komiksu superbohaterskiego. Był on jednym z pierwszych bohaterów nowego
typu (nie pierwszym, bo nieco wcześniej, w lutym tego samego roku zadebiutował
Punisher), którzy nie stronili od przemocy i nie wahali się zabijać swoich
przeciwników. Dzięki takim postaciom, o skomplikowanej psychice i dzikiej
naturze, twórcy mogli pokazać wreszcie, że superbohaterowie nie żyją w
czarno-białym świecie, gdzie dobro zawsze zwycięża.
X-MEN - PIERWSZE KROKI (LATA 1975 - 1982)
W czerwcu 1975 roku ukazał się komiks "Giant Size X-Men", w którym
został powołany do życia nowy skład drużyny mutantów. Jego członkami zostali
zupełni debiutanci - Colossus, Nightcrawler, Storm, Sunfire, Thunderbird
i właśnie Wolverine. Dodatkowo zostali oni wsparci przez postać pochodzącą
z pierwszego składu grupy X-men - Banshee. Ich pierwszą misją było uwolnienie "starego" składu
grupy z rąk żyjącej wyspy Krakoa. Po udanej akcji do odrodzonych X-men dołączył
jeszcze Cyclops, zajmując miejsce Sunfire'a który odszedł z drużyny. Przygody
nowych X-men'ów, w tym Wolverine'a, czytelnicy mogli śledzić w kolejnych
dwumiesięcznych odstępach (przynajmniej na początku, bo później zdarzały
się okresy, gdy ukazywały się nawet trzy numery miesięcznie), w ramach serii
zatytułowanej "Uncanny X-men" (chociaż gwoli ścisłości tę nazwę
cykl otrzymał dopiero w 114 numerze). Poczynając od numeru #94, który ukazał
się w sierpniu 1975 roku, Wolverine nigdy już nie opuścił na dłużej tego
tytułu. Pierwsze kroki Rosomaka w drużynie to głównie pojedynki, prowadzone
we współpracy z resztą drużyny X-men, z takimi przeciwnikami jak np.: Hrabia
Nefaria, Eryk Czerwony, Sentinelsi, Black Tom, Juggernaut, Magneto, Warhawk,
Mesmero, Arcade czy Proteus. Był to też okres, w którym wyjaśniło się wiele
spraw dotyczących samego Wolverine'a. I tak w numerze #98 wychodzi na jaw,
że jego pazury nie są, jak wcześniej sądzono, wmontowane w jego rękawice,
ale wysuwają się bezpośrednio z rąk. Natomiast w numerze 109, zaraz po ocaleniu
wszechświata w poprzednim numerze, o Wolverine'a upomniało się Alpha Fight
(kanadyjska grupa superbohaterów, do której należał przed przystąpieniem
do X-men). Dokładnie rzecz biorąc, zrobił to Vindicator znany także jako
Weapon Alpha (prawdziwe nazwisko James McDonald Hudson) - dawny przyjaciel
Logana. Niestety, nie udało mu się przekonać Rosomaka do powrotu do starej
drużyny i po pojedynku, który stał się nieunikniony, postanowił się wycofać.
Nie na długo jednak, bowiem już w nr 120 (kwiecień 1979), po przymusowym
lądowaniu X-men w Kanadzie, tym razem z pomocą całej drużyny (Northstar,
Aurora, Szaman, Snowbird, Sasquatch ), Vindicator ponownie "przedstawił
swoje argumenty" Wolverinowi i reszcie X-men. Jednak i ta próba przejęcia
Rosomaka kończy się fiaskiem (jeden numer później).
Nieco wcześniej, bo w "Uncanny X-men" #116 w czasie misji X-men
w Savage Land, Wolverine prawdopodobnie zabił (co prawda poza kadrem) jednego
z wrogich strażników. Numer stał się głośny, gdyż w tamtych czasach, tzn.
w latach 70-tych, było rzeczą niespotykaną, by superbohater mógł kogokolwiek
pozbawić życia z zimną krwią. W "Uncanny X-men #118" Wolvi zadziwił
wszystkich nową umiejętnością, a mianowicie biegłym posługiwaniem się językiem
japońskim. W tym samym odcinku spotyka on również swoją przyszłą ukochaną
- Mariko Yashidę (kuzynkę Sunfire). W maju 1980 roku (w "Uncanny
X-men #133") nastąpił jeden z najsłynniejszych pojedynków Wolverine'a, kiedy
to niemal w pojedynkę pokonał cały Hellfire Club, ratując w ten sposób swoich
kolegów z drużyny X-men. Zaraz potem, w czasie głośnej historii "The
Dark Phoenix saga" był świadkiem śmierci swojej towarzyszki walki,
w której się podkochiwał - Jean Grey. Należy dodać, że słabość do rudowłosych
niewiast miał Logan od zawsze, o czym napiszę szerzej w dalszej części artykułu.
Tak naprawdę jednak to Jean nie zginęła, zginął jej klon, a ona sama umarła
wiele lat później w czasie jednej z akcji X-men, ale to już zupełnie inna
historia... Ważnym numerem dla kolekcjonerów zbierających komiksy z Wolverinem
powinien być również "Uncanny X-men # 139" z listopada 1980 roku.
Wtedy to właśnie Rosomak postanowił zmienić swój dotychczasowy żółto-niebieski
strój na nowy pomarańczowo-brązowy, którego używał, z nielicznymi wyjątkami,
przez ponad 11 lat. W tym samym, oraz w następnym odcinku, Logan zdecydował
się na uregulowanie w końcu swoich spraw z Alpha Fight. Aby tego dokonać
udał się w towarzystwie Nightcrawlera do Kanady. Okazało się, że kanadyjska
grupa superbohaterów usiłowała akurat powstrzymać Wendigo (o walce z którym
wspominałem już wcześniej). Rosomak i Nightcrawler postanowili pomóc im
w wykonaniu tego zadania. Zrobili to tak skutecznie, że z wdzięczności Vindicator
obiecał załatwić z rządem Kanady zwolnienie Logana z funkcji agenta. Dzięki
tej historii wyszło również na jaw, że Hudson (czyli Vindicator) i jego
żona, zaopiekowali się w przeszłości Wolverinem kiedy ten, zdziczały, włóczył
się po kanadyjskich lasach.
W następnych numerach "Uncanny" Rosomak wraz z resztą X-men,
toczył pojedynki z kolejnymi przeciwnikami. Byli wśród nich dobrze już znani
z poprzednich numerów antagoniści, jak Magneto czy Arcade, oraz Dr Doom,
Deathbird, kosmiczna rasa Brood, demon Belasco a nawet Dracula ;). Ten pierwszy
etap działalności Logana w X-men dokonał znacznej zmiany w jego psychice.
Jego zwierzęca natura została nieco przytępiona i mimo początkowej niechęci
i nieufności został zaakceptowany przez resztę zespołu. W końcu w #168 numerze
serii Wolverine oświadczył, że udaje się na wakacje w góry skaliste i tutaj
przechodzimy do...
ROK 1982 - PIERWSZA MINI-SERIA
W okresie od września do grudnia 1982, czyli wbrew pozorom wcześniej niż
wspomniany 168 numer Uncanny, w stanach ukazała się 4-częściowa, pierwsza
w historii, mini-seria z Loganem w roli głównej. Jej autorami byli Frank
Miller i Chris Claremont, który jak sam napisał we wstępie do wydania zbiorczego,
rozpoczynając pracę nad scenariuszem do tej mini-serii postawił sobie za
cel całkowite, bezwzględne, na pozór nieodwracalne zniszczenie postaci Rosomaka,
a potem być może uczynienie jej lepszą. Innymi słowy, obaj twórcy postanowili
zerwać ze stereotypem Wolverina - Bestii i pokazać ludzkie strony jego osobowości.
Wspomniana historia, opowiada o podróży Logana do Japonii, gdzie próbuje
on ratować swój związek z Mariko Yashidą. Dziewczyna zmuszana przez ojca
i honor ma bowiem zamiar wyjść za mąż za człowieka, którego nie darzy żadnym
uczuciem. W tej mini-serii poznajemy Wolverine'a jako człowieka, świetnie
obeznanego z kulturą japońską i tradycją samurajów, oraz gotowego poświęcić
wszystko dla kobiety, którą kocha. Warto wspomnieć, że styl rysunków Millera
jest w tej opowieści zupełnie inny niż ten, jaki znamy chociażby z "Sin
City" czy "Dark Knight Returns". Miller bardzo ciekawie ukazał
w narysowanym przez siebie dziele sceny walk, a finałowy pojedynek Wolverine'a
z ojcem Mariko - Shingenem, jest świetnie skadrowany i na długo zapadł mi
w pamięć. Opowieść kończy się jednak dosyć kiczowatym happy endem, w momencie,
gdy Wolvi zaprasza kolegów z X-men na swój ślub z Mariko...
DALSZA KARIERA W X-MEN ( LATA 1983 - 1988)
Do wspomnianego ślubu miało dojść w #173 numerze "Uncanny X-men".
Jednak, jak to zwykle bywa w świecie superbohaterów, nie wszystko poszło
zgodnie z planem. Najpierw w sprawę wmieszał się Mastermind (kolejny z przeciwników
X-men) a potem wynikła dyskusja między Wolvim i Mariko, na temat kto jest
kogo godzien itp. (prawdę mówiąc trudno się w tym połapać ;)). Efekt finałowy
był taki, że ze ślubu nic nie wyszło. Nieco później Wolverine wystąpił w
kolejnej mini-serii, "Wolverine i Kitty Pride", a wraz z całą
drużyną, wziął udział w słynnym cross-overze zatytułowanym "Secret
Wars". Potem pojawia się druga odsłona tegoż cross-over'u, zatytułowana "Secret
Wars II", w następstwie którego przez pewien czas szwankowały zdolności
samoregeneracyjnne Rosomaka. Kolejnym numerem "Uncanny", który
szerzej był poświęcony jego postaci był odcinek 205, narysowany przez Barry'ego
Windor-Smith'a. W nim to Rosomak stoczył swoją pierwszą walkę ze swoim najsłynniejszym
przeciwnikiem płci żeńskiej, czyli Lady Deathstrike. Natomiast w numerach
212 oraz 213, w czasie Masakry Mutantów (a potem także w numerze 222) doszło
do pojedynków z najsłynniejszym przeciwnikiem Logana w ogóle - Sabretooth'em.
W numerze 220 "Uncanny", wtedy już od dłuższego czasu miesięcznika,
Wolverine po upływie (wg moich obliczeń) blisko 4 lat "czasu komiksowego" od
chwili wstąpienia do X-men, został przywódcą grupy. Przedtem musiał uznawać
wyższość innych (w kolejności): Cyclops'a, Storm i Nightcrawler'a. Inna
sprawa, że nigdy o przywództwo specjalnie nie zabiegał. W swej nowej roli
od razu został rzucony przez scenarzystów na głęboką wodę, bo pierwszą akcją
pod jego przewodnictwem był kolejny pojedynek z bardzo groźnymi Maruders,
których dowódcą był Mr Sinister. Dalej było jeszcze gorzej, bo w czasie
historii zatytułowanej "Upadek mutantów", wraz z resztą drużyny
oddał w Dallas swoje życie, żeby ocalić świat. Co prawda ich "śmierć" nie
trwała długo, ale konsekwencją tej historii był powrót do drużyny Storm
i tym samym krótka kariera Wolviego jako lidera X-men dobiegła końca. Tymczasem
mutanci postanowili zachować fakt swego zmartwychwstania w tajemnicy i przenieśli
swoją bazę do Australii.
REGULARNA SERIA
W listopadzie 1988 roku ruszyła wreszcie regularna, samodzielna seria "Wolverine".
Najpierw tworzona była przez Chrisa Claremonta i Johna Buscema, ale przez
lata "przewinęło się" przez nią także wielu innych autorów. Tytuł
ten od początku był miesięcznikiem i do kwietnia 2003 roku ukazało się 189
numerów. W tym momencie postanowiono wyzerować serię i ruszyć z "Wolverine" vol.
3 (za vol.1 uznaje się mini-serię z 1982 roku). Wraz z numerem trzynastym,
pochodzącym z kwietnia 2004 tytuł został przeniesiony do nowej linii wydawniczej
Marvela - "Marvel Knights". Historie prezentowane w serii "Wolverine" rzadko
są ściśle związane z X-men. Z reguły są to całkowicie indywidualne przygody
Rosomaka oderwane od bieżących spraw mutantów. Na samym początku, w konsekwencji
wspomnianych wydarzeń z "Uncanny" (ukrycie zmartwychwstania grupy
X-men), Logan przyjął na łamach serii o swoich przygodach pseudonim Patch
i dla niepoznaki nosił przepaskę na lewym oku. Jego głównym zajęciem było
wtedy prowadzenie baru w miejscowości Madripoor. To właśnie w tym momencie
jego "kariery", poznali go polscy czytelnicy, ale o tym w dalszej
części artykułu. Należy też wspomnieć, że w jednym z pierwszych numerów
tej serii, a mianowicie w numerze #5, zostały pokazane stare zdjęcia Logana,
które były jedną z pierwszych wskazówek pozwalających sądzić, że jest on
dużo starszy, niż na to wygląda.
ERA JIMA LEE I OKOLICE (LATA 1988-1992)
Otrzymanie własnej serii nie oznaczało, że postać Logana znikneła z miesięcznika "Uncanny".
Na łamach tej serii wziął udział w słynnym cross-overze "Inferno".
Potem został pojmany i ukrzyżowany przez grupę zwaną Reavers'ami. Z opresji
uratowała go młoda X-manka zwana Jubilee, która w przyszłości stała się
dla niego najbliższą osobą w grupie, i którą Logan traktował jak własną
córkę. Po tych wydarzeniach w ekipie tworzącej magazyn "Uncanny" pojawił
się ktoś, kto odmienił oblicze mutantów, a w szczególności Wolverine'a -
był to Jim Lee.
W przeszłości nad Wolviem pracowało wielu świetnych rysowników. Wśród nich
wymienić można chociażby takich twórców jak John Byrne, Frank Miller czy
John Romita jr Jednak według mnie autorem najbardziej udanego wizerunku
Rosomaka w historii jest właśnie Jim Lee. To chyba właśnie on w dużym stopniu
sprawił, że postać Logana stała się jedną z najpopularniejszych w uniwersum
Marvela. Jego rysunki świetnie ukazywały dzikość natury Wolviego, a przy
tym były perfekcyjnie wykonane technicznie. Zawsze gdy mowa jest o Wolverinie,
w wyobraźni widzę tę postać narysowaną właśnie przez Jima Lee. Pierwszym
odcinkiem "Uncanny" współtworzonym przez tego rysownika był numer
#267, pochodzący z września 1990. Był on jeszcze co prawda rysowany na spółkę
z Whilcem Portacio, ale już następny numer to w 100 % solowy występ Jima.
Nawiasem mówiąc w numerze tym okazuje się, że Wolverine żył i działał już
w czasie II wojny światowej. Wtedy to właśnie, (w przedstawionym w komiksie
roku 1941), walczył u boku Kapitana Ameryki z przestępczą organizacją Hand.
Kariera Jima Lee, jako autora rysunków do miesięcznika "Uncanny
X-men",
dobiegła końca wraz z ukazaniem się numeru #277, ale tylko dlatego, ze przeniósł
się do nowopowstałego tytułu - "X-men". Narysował 11 pierwszych
numerów tej serii po czym całkiem opuścił wydawnictwo Marvela, przechodząc
do nowo powstałego Image. W sumie narysował więc niewiele ponad 20 komiksów
o X-men. Jednak ten czas wystarczył, żeby wynieść ich na szczyty popularności
(ze stojącym na czele Loganem).
Wracając jednak do chronologicznego porządku dziejów Wolverine'a, jedną
z pierwszych historii narysowaną między innymi przez Jima Lee była przygoda
mutantów w państwie zwanym Genosha. To właśnie tą opowieścią (zatytułowaną "X-tinction
Agenda") zadebiutował Jim Lee w polskich X-menach (numery 4-5 z 1994
roku). W numerze 273 "Uncanny" nastąpił pierwszy pojedynek (treningowy)
Wolverine'a z nowym członkiem zespołu - Gambitem. Jak już wspomniałem w
październiku 1991 roku miał premierę nowy tytuł prezentujący przygody mutantów.
W pierwszym numerze serii zatytułowanej "X-men" doszło do podziału
zespołu na dwie formacje - złotą i niebieską. Wolverine trafił do drużyny
niebieskiej, gdzie za kolegów miał Cyclops'a, Beast'a, Gambita, Rogue, Psylocke'a
i Jubille. W styczniu 1992, w 4 numerze tejże samej serii, Rosomak powrócił
do swojego dawnego żółto-niebieskiego stroju. W kolejnym odcinku ukazane
zostały następne fragmenty z przeszłości Wolviego. Tym razem z okresu pobytu
w Berlinie w czasie zimnej wojny. Mniej więcej w tym samym czasie okazało
się również, że większość jego wspomnień to jedynie implanty. Pół roku później
natomiast w #57 numerze Wolverine'a umarła na skutek eutanazji dokonanej
osobiście przez Wolviego wielka miłość Logana - Mariko Yashida.
WEAPON X
"Weapon X" to jedna z najsłynniejszych opowieści, w których głównym
bohaterem jest Wolverine. Oryginalnie historia broni X została opublikowana
w ramach serii "Marvel Comics Presents", a konkretnie w numerach
72-79 tego tytułu, które ukazały się w 1991 roku. Komiks ten to autorskie
dzieło Barry Windsor-Smitha, dodać trzeba - dzieło wybitne i to zarówno
w płaszczyźnie wizualnej jak i fabularnej. "Weapon X" opowiada
o tym w jaki sposób szkielet i pazury Rosomaka powleczono niezniszczalnym
metalem zwanym adamantium. Myślę, że nie zdradzę wielkiej tajemnicy jeśli
powiem, że nastąpiło to na skutek porwania naszego bohatera i nieludzkich
eksperymentów na nim przeprowadzanych. Windsor-Smith świetnie potrafił oddać
cierpienia fizyczne i psychiczne głównego bohatera. Zaburzenia świadomości
Wolviego, będące po części skutkiem doświadczeń, a po części efektem działania
jego środka samogojącego powodują, że coraz trudniej przychodzi mu odróżnienie
rzeczywistości od urojeń. Również czytelnik, gdy dociera do ostatnich stron
komiksu nie jest pewny, co wydarzyło się naprawdę, a co jest tylko wytworem
wyobraźni Logana, w czym tkwi zasługa świetnego scenariusza. Dla mnie "Weapon
X" to jeden z najlepszych komiksów z gatunku superbohaterskiego w całej
historii gatunku.
DALSZE LOSY (LATA 1992 - 2000)
Pod koniec 1993 roku X-men zmuszeni zostali stoczyć kolejny pojedynek z
Magneto. Najbardziej tragiczne skutki walka ta odcisnęła właśnie na Rosomaku.
Mistrz magnetyzmu pozbawił go bowiem adamantium, które pokrywało jego kości.
W konsekwencji tych wydarzeń w 75 numerze "Wolverine'a" okazało
się, że pazury Logana są naturalne i też są efektem mutacji a nie projektu
Weapon X, jak wcześniej sądzono. Tak czy inaczej Wolvie uznał, że bez adamantium
i ze szwankującymi mocami samogojącymi jest bezużyteczny dla X-men i postanowił
opuścić drużynę. W jakiś czas potem mutacja Logana zaczęła ewoluować, czyniąc
jego naturę coraz bardziej zwierzęcą. Z czasem nauczył się on jednak kontrolować
swoje instynkty. Dzięki temu mógł wraz z resztą X-men powstrzymać Onslaught'a
a jakiś czas później zdecydował się na powrót do szkoły profesora Xaviera,
którą nawet osobiście zarządzał. Wkrótce potem Wolvi został porwany przez
Apocalypse'a, który poddał go praniu mózgu. Z drugiej jednak strony to właśnie
En Sabah Nur ponownie pokrył jego kości adamantium. Przeprogramowany i wzmocniony
niezniszczalnym metalem Wolverine został wysłany przez Apocalypse'a, jako
jeden z jego jeźdźców znany jako Death, na misję mającą na celu pokonanie
X-men. W trakcie walki skutki prania mózgu zostały usunięte i Logan ponownie
stał się sobą. Potem doszło do kolejnego podziału grupy. Cześć z X-men wyruszyła
na poszukiwania dzienników Destiny - mutantki, która posiadała zdolność
przewidywania przyszłości. Wolverinowi została przydzielona rola łącznika
pomiędzy nimi a resztą zespołu. Dzięki temu sprytnemu zabiegowi szefostwo
Marvela mogło zarobić na Wolviem więcej, niż gdyby był on przydzielony tylko
do jednej drużyny ;).
ORIGIN
Przez cały okres publikacji fani otrzymali wiele strzępów informacji o
przeszłości Wolverine'a, ale cała prawda o jego pochodzeniu została przedstawiona
dopiero w 2001 roku na łamach mini-serii "Origin". To tutaj dowiadujemy
się, że Rosomak urodził się już w XIX wieku w stanie Alberta w Kanadzie,
miał brata i przede wszystkim, od czasu pierwszego wysunięcia swych pazurów,
nieciekawe dzieciństwo. Ujawnione zostaje także jego prawdziwe imię - James
Howlett. Jednak możemy się domyślać, że jego biologiczny ojciec wcale nie
nosił takiego nazwiska, ale był prostym ogrodnikiem pracującym w rezydencji
Howlettów, a na którego wołano Logan. Pierwsze lata życia Jamesa były całkiem
udane, ale jak wspomniałem do czasu. Przełomowym momentem okazała się pewna
noc, kiedy to jego prawdziwy ojciec zabił jego przybranego ojca, ujawniły
się jego mutacyjne zdolności, on sam zabił Logana, a jego matka oszalała
i popełniła samobójstwo. W konsekwencji czynnik samogojący Rosomaka wykasował
z jego pamięci większość tych traumatycznych przeżyć, a jego dziadek wyrzekł
się go i wygnał z rodzinnej posiadłości. Na wygnanie Wolvie udał się ze
swoją rudowłosą (to właśnie miałem na myśli pisząc wcześniej, że słabość
do rudych miał od zawsze) przyjaciółką Rose na obszar północnej Kanady,
gdzie dostał pracę w kamieniołomach. To tam dorósł i zmienił się w mężczyznę.
Jego szefem był niejaki Smithy, który jako pierwszy wzbudził w nim zainteresowanie
Japonią i który również "odbił" mu Rose. Mini-seria kończy się
w momencie, gdy w czasie pojedynku ze swoim "przyjacielem" z dzieciństwa
zwanym Psem, Wolverine zabija przypadkowo Rose po czym znika w kanadyjskich
lasach. Origin stworzyli wspólnie Paul Jenkins (scenariusz), Andy Kubert
(rysunki) i Richard Isanove (kolory). Co do warstwy rysunkowej nie mam większych
zastrzeżeń, a wręcz uznaję ją za bardzo udaną. Ze scenariuszem to już zupełnie
inna sprawa. Fabuła bardzo ciekawa na początku z biegiem czasu stała się
zbyt schematyczna i przewidywalna. Mini-seria wyjaśniła co prawda wiele
tajemnic z przeszłości Wolverine'a, ale dziełem wybitnym na pewno nie jest.
XXI WIEK
Na początku nowego tysiąclecia nie mogło zabraknąć oczywiście ponownego
starcia z Magneto. Tym razem Wolverine zemścił się za wyrwanie mu z ciała
adamantium i przeszywając Erica pazurami wywołał u niego paraliż. Działo
się to w "X-men #113" z kwietnia 2001 roku. Kolejny numer tego
miesięcznika przyniósł ze sobą zmianę jego tytułu na "New X-men",
oraz kolejną zmianę "służbowego" stroju Wolverine'a (podobnie
zresztą jak i strojów pozostałych członków X-men) na skórzaną kurtkę i spodnie.
Jednocześnie "stery serii" przejął Grant Morrison, zwiększając
jeszcze, i tak już niemałą, popularność mutantów. Na wzrost zainteresowania
X-men (w tym Wolviem przede wszystkim) w nowym millenium miały wpływ również
dwa film fabularne, z których to właśnie zapożyczono skórzane wdzianka dla
członków drużyny. O filmach opowiem więcej nieco później. Wróćmy do komiksów.
W lipcu 2001 w 166 numerze "Wolverine'a" wyszło na jaw, że wznowił
działalność program Weapon X, a w 173 "dzięki" Sabretoothe'owi
Wolvie stracił swą moc. Co więcej dwa numery później, dokładnie w czwartą
rocznicę śmierci Mariko nawiasem mówiąc, stracił również życie. Na szczęście
tylko na 23 minuty, bo w porę powróciła jego zdolność samoregeneracji. Śmierć
miała również swoje plusy, bo w "zaświatach" Rose (znana z mini-serii
Origin) powiedziała Loganowi, że za braki w jego pamięci odpowiada jego
czynnik samogojący (wcześniej powiedział mu to Sabretooth, ale jemu nie
do końca ufał). Niedługo potem Wolverine poznał nareszcie prawdę o swojej
przeszłości. W 2004 roku Rosomak po raz kolejny wrócił do swego żółto-niebieskiego
stroju, a w obecnych numerach oryginalnych musi sprostać pojawieniu się
swojego żeńskiego klona, o pseudonimie X-23, oraz członkostwu w reaktywowanych
Avengersach.
ULTIMATE
Przez 30 lat Wolverine doczekał się wielu alternatywnych wersji. Jedną
z najsłynniejszych była chociażby wizja jednorękiego Logana z cross-overu "Age
of Apocalypse". Jednak najbardziej znaczącym jego wizerunkiem,
poza głównym nurtem, jest ten stworzony w imprincie Marvela zwanym "Ultimate".
Tutejszy Rosomak różni się znacznie od swojego pierwowzoru. Już w pierwszym
numerze poznajemy go jako czarny charakter pracujący dla Magneto. Mimo,
że później przyłącza się do X-men, to nadal jego moralność jest dosyć dyskusyjna.
Do tej pory ukazało się już ponad 50 numerów "The Ultimate X-men".
Więcej o tym tytule możecie przeczytać tutaj i
tutaj.
FILMY
Można się domyślić, że przez tyle lat publikacji komiks nie był jedynym
medium, w którym pojawiał się Wolverine. Pierwszy znaczący "pozapapierowy" występ
to kreskówka z 1992 roku zatytułowana "X-men: The Animated series".
Emitowana ona była przez pięć lat. Kolejny animowany epizod w życiu Rosomaka
to kreskówka "X-men: Evolution", której emisję rozpoczęto w listopadzie
2000 roku i w ramach której ukazały się 52 odcinki. Wcześniej w tym samym
roku wszedł na ekrany kin pierwszy film fabularny o X-menach. W roli Wolverine'a
wystąpił australijski aktor Hugh Jackman. Trzeba przyznać, że spisał się
znakomicie a sam film osiągnął spory sukces. Nic więc dziwnego, że już wkrótce,
w roku 2003, ukazał się sequel. Ponownie w postać Rosomaka wcielił się Jackman
i ponownie nie zawiódł. W obu częściach Wolverine grał pierwsze skrzypce
i nawet laikowi nie trudno było zgadnąć, kto jest najpopularniejszym mutantem.
Mimo wszystko Logan w obu kreskówkach i filmach był tylko jednym z członków
X-men. Jednak już za kilka lat być może wejdzie na ekrany film zatytułowany "Wolverine".
Szczegóły nie są na razie znane, wiadomo tylko, że w Wolviego na 99% ponownie
wcieli się Hugh a autorem scenariusza będzie David Benioff (którego największym
przebojem do tej pory jest "Troja"). Jednocześnie pewna jest również
kontynuacja X-men. Produkcja trzeciej części ruszy jeszcze w tym roku.
ROSOMAK W POLSCE
Po
raz pierwszy polscy czytelnicy mogli zobaczyć Wolverine'a, wśród wielu innych
superbohohaterów uniwersum Marvela, już na okładce premierowego w
naszym kraju numeru "The Amazing Spidermana", który
ukazał się w czerwcu 1990 roku. Następnie jego twarz była widoczna na jednym
kadrze
w kolejnym odcinku we wspomnieniach Black Toma, a potem jeszcze raz na okładce,
tym razem numeru 2 z 1991 roku. Jednak pierwszy tzw. "pełny występ",
i co za tym idzie prawdziwy debiut, miał miejsce w innym ówcześnie wydawanym
przez TM-Semic komiksie - "The Punisher"- miesiąc później
(ale również na łamach tej serii po raz pierwszy pojawił się już wcześniej
na jednym kadrze). W komiksie tym, rysowanym przez Jima Lee, Wolverine
i Punisher musieli udać
się do
Afryki, aby obronić dinozaury przed kłusownikami (nie obyło się oczywiście
bez początkowej "różnicy zdań" pomiędzy obydwoma bohaterami).
Historia ta pochodzi z czasów, gdy Logan był barmanem w miejscowości Madripoor
(o czym wspominałem już wcześniej) i razem z innymi członkami X-Men był
uznany za martwego po wydarzeniach w Dallas. Kolejny tak znaczący występ
Rosomaka w Polsce nastąpił w czerwcu tego samego roku w nr 5/91 "The
Amazing Spidermana". Narysowana przez Erica Larsena historia rozgrywa
się nieco wcześniej niż ta ze wspomnianego numeru "Punishera",
krótko po "Upadku mutantów", ale Wolvie również tutaj jest oficjalnie
martwy. W 1992 zawitała do nas kolejna seria ze stajni Marvela - "X-men".
Wolverine pojawiał się na jej łamach prawie we wszystkich numerach (których
było w sumie 53), aż do jej końca w 1997 roku. Do numeru 4 z 1994 roku wszystkie
historie w ramach tej serii rozgrywały się przed wydarzeniami ze wspomnianych
numerów "The Punisher" i "The Amazing Spiker-man" z
1991 roku. Równolegle z występami w "X-men" Logan pojawił
się też w kilku numerach kwartalnika "Mega Marvel", z
których na szczególną uwagę zasługuje na pewno nr 4/94 w którym opublikowano
słynne "Weapon
X" i nr 2/97 zawierający historię - "Wolverine/Gambit
- ofiary".
Również w dwóch Wydaniach Specjalnych TM-Semica Wolverine grał jedne z głównych
ról. Mianowicie w nr 2/95 ("Ghost Rider/Wolverine/Punisher: Serca
Ciemności"),
oraz w nr 4/95 ("Ghost Rider/Wolverine: Akty zemsty"). W tym okresie
Rosomak zanotował także kolejny znaczący gościnny występ w serii "The
Amazing Spiderman" (numery 1-3 z 1995 rysowane przez Todda McFarlane'a),
kiedy to wraz z tytułowym bohaterem spotkał po raz kolejny na swej drodze
Wendigo. Wraz z końcem serii "X-men" w lipcu 1997 roku
Rosomak zniknął z polskiego rynku komiksowego na pięć długich lat. Dopiero
w 2002
roku wydawnictwo Mandragora rozpoczęło wydawanie mini-serii "Origin",
której ostatni szósty odcinek ukazał się w 2003. W tym samym roku wydawnictwo
to wypuściło na rynek kolejną (tym razem czteroczęściową) mini-serię z Loganem
w jednej z głównych ról - "Wolverine/Hulk". Rok 2004,
był chyba najlepszym (jak do tej pory) dla Rosomaka w naszym kraju. Niewątpliwie
stał
się on u nas obecnie najpopularniejszym (może obok Spidermana) superbohaterem.
W styczniu tego roku, oprócz zakończenia mini-serii "Wolverine/Hulk",
nakładem wydawnictwa Egmont ukazała się w TPB pierwsza w historii mini-seria
z Loganem w roli głównej, narysowana przez Franka Millera. W czerwcu natomiast
ruszyła kolejna miniseria łącząca przygody Wolverina i Hulka, mianowicie: "Hulk/Wolverine:
6 godzin" (z wydawnictwa Mandragora). W tym samym mniej więcej
czasie swój debiut miało kolejne wydawnictwo na polskim rynku - Dobry Komiks,
którego
jedną z pierwszych serii stało się "The Ultimate X-men".
Jakby tego było mało niedługo potem (w lipcu) wydawnictwo to wystartowało
z kolejną
serią w której pojawia się Rosomak - "New X-men". Wracając
jednak do czerwca to jest to również miesiąc, w którym dzięki Mandragorze
pojawiła
się w naszym kraju kolejna mini-seria "Wolverine: Koniec".
W następnych miesiącach, trwała kontynuacja wspomnianych dwóch miniserii
i dwóch serii,
a we wrześniu pojawiło się jeszcze wydanie zbiorcze "Origin".
Tutaj zamieszczam dokładny wykaz komiksów,
w których wystąpił Wolverine'a, a które ukazały się w Polsce.
PODSUMOWANIE
W światku komiksowym popularność Wolverine'a porównywalna jest z popularnością
Supermana, Batmana i Spider-mana. Wśród zwykłych śmiertelników (tzn. nie
czytających na co dzień komiksów) postać ta nie jest jednak jeszcze tak
sławna jak wspomniana trójka. Wynika to jak sądzę z tego, że jest to superbohater
stosunkowo młody. Ma zaledwie 30 lat. Myślę, że dużo zmieni się w kwestii
jego rozpoznawalności wraz z premierą filmu o jego przygodach, o ile oczywiście
okaże się on sukcesem. Jeśli chodzi o komiksy postać ta jest obecnie eksploatowana
do granic możliwości. Nie dość, że pojawia się w niemal każdym tytule związanym
z X-men, posiada własną serię, występuje w "New Avengers" to jeszcze
posiada niezliczoną ilość mini-serii i występów gościnnych. Aż strach pomyśleć
co będzie po wejściu na ekrany kin wspomnianego filmu. Co składa się na
taką popularność Rosomaka? Moim zdaniem decyduje o niej przede wszystkim
jego niejednoznaczność. Z jednej strony jest dzikim zwierzęciem, nie wahającym
się zabić przeciwnika z zimną krwią, z drugiej stać go na ludzkie uczucia
i założenie rodziny. No właśnie, czy wspomniałem już o tym, że Logan miał
żonę? Co prawda małżeństwo z kobietą zwaną Viper nie było zbyt szczęśliwe,
ale jednak formalnie istniało. Poza tym, w pierwszej połowie lat 80-tych
Wolvie zaadoptował japońską dziewczynkę o imieniu Amiko, a niektóre źródła
podają, że ma również biologicznego syna o imieniu Erista (ale ja prawdę
mówiąc nie zetknąłem się z nim w żadnym komiksie). Inną przyczyną popularności
mogą być również bardzo ciekawe moce tego bohatera, które dają scenarzystom
duże pole do popisu. Przede wszystkim jednak jest to postać, która ciągle
ewoluuje. Oczywiście są pewne schematy powtarzane w jego przygodach, ale
generalnie Wolverine nigdy nie stoi w miejscu Ciekawość, w którym kierunku
ta ewolucja się rozwinie jest następnym czynnikiem zmuszającym czytelników
do comiesięcznego kupna kolejnych odcinków. Jednak ostatnio Wolverine'a
w komiksach Marvela jest tak dużo, że wkrótce może dojść do przesytu. Miejmy
jednak nadzieję, że tak się nie stanie, bo bardzo miło jest od czasu do
czasu "usłyszeć" zwiastujące atak Wolverina, charakterystyczne: "SNIKT!".
Dla Olusi
Sebastian "Seba" Pestka
Dotychczas w KZ o Wolverine pisaliśmy tutaj:
"
Wolverine" - KZ nr 2
"
Wolverine - Snikt!!!" - KZ nr 24
" Wolverine - Przygoda w dżungli" - KZ nr 27
Rezenzje komiksów z Wolverinem w roli głównej:
"
Wolverine: Origin" cz. 1: "Wzgórze" - KZ nr 11
"
Wolverine: Origin" cz. 2: "Oczami dziecka" - KZ nr 12
"
Wolverine: Origin" cz. 3: "Bestia" - KZ nr 15
"
Wolverine: Origin" cz. 4: "Piekło i niebo" - KZ nr 16/17
"
Wolverine: Origin" cz. 5: "Objawienie" - KZ nr 16/17
"
Wolverine: Origin" cz. 6: "I w proch się obrócisz" - KZ nr
18
"
Wolverine/Hulk" część 1 - KZ nr 21
"
Wolverine/Hulk" część 2 - KZ nr 22
"
Wolverine/Hulk" część 3 - KZ nr 24
"
Wolverine/Hulk" część 4 - KZ nr 27
"
Wolverine" - KZ nr 27
"
Ultimate X Men" #1 - KZ nr 29
"
Ultimate X Men" #2 - KZ nr 29
"
Ultimate X Men" #3 - KZ nr 30
"
Wolverine: Koniec" cz.1 - KZ nr 30
"
Ultimate X Men" #4 - KZ nr 31
"
Wolverine: Koniec" cz.2 - KZ nr 31
"
Ultimate X Men" #5 - KZ nr 32
O X-men pisaliśmy tutaj:
"
X-men - mutanci Marvela" - KZ nr 2
"
Inferno - crossover doskonały?" - KZ nr 3/4
"
Ultimate X-men" - KZ nr 10
"
Ultimate X-men - Skok w bok" - KZ nr 29
|
|